- Szczegóły
-
Opublikowano: środa, 08, styczeń 2014 10:56
W sprzedaży pojawiły się już bilety na kolejny mecz ligowy wrocławskich koszykarzy. 17 stycznia o godzinie 19:30 Śląsk podejmie ekipę Kotwicy Kołobrzeg, z którą niespodziewanie przegrał w pierwszej rundzie sezonu zasadniczego. Bilety doi nabycia w siedzibie klubu, a także przez internet na stronie kupbilet.pl. Ceny już od 5 złotych.
Czy Śląsk weźmie rewanż na Kotwicy, fot. plk.pl
Ceny biletów na mecz WKS Śląsk Wrocław – Kotwica Kołobrzeg (17.01.2014, godz. 19:30):
PRZEDSPRZEDAŻ:
- Kategoria I- sektory brązowe – 25 zł (bilet normalny), 20 zł (bilet ulgowy)
- Kategoria II- sektory żółte – 20 zł (bilet normalny), 15 zł (bilet ulgowy)
- Kategoria II- sektory żółte – bilet rodzinny (2 dorosłych+ jedno dziecko (do lat 16) ) - 41 zł.
- Kategoria II- sektory żółte – bilet rodzinny (2 dorosłych+ dwoje dzieci (do lat 16) ) - 42 zł.
- Sektory zielone – 10 zł (bilet normalny), 5 zł (bilet ulgowy)
W DNIU MECZU W KASACH, BILETY SPRZEDAWANE BĘDĄ O 5 ZŁ DROŻEJ (RODZINNE SĄ O
10 ZŁ DROŻSZE)
Bilety w przedsprzedaży można nabywać:
- w siedzibie klubu WKS Śląsk Wrocław- Hala „Kosynierka”, ul. Mieszczańska 11, w godzinach 9:00-17:00 w dniach:
- http://www.wks-slask.pl/wp-content/themes/wks/images/bullet_text.gif); background-position: 0px 0.38462em; background-repeat: no-repeat no-repeat;">8 stycznia (środa)
- http://www.wks-slask.pl/wp-content/themes/wks/images/bullet_text.gif); background-position: 0px 0.38462em; background-repeat: no-repeat no-repeat;">9 stycznia (czwartek)
- http://www.wks-slask.pl/wp-content/themes/wks/images/bullet_text.gif); background-position: 0px 0.38462em; background-repeat: no-repeat no-repeat;">10 stycznia (piątek)
- http://www.wks-slask.pl/wp-content/themes/wks/images/bullet_text.gif); background-position: 0px 0.38462em; background-repeat: no-repeat no-repeat;">13 stycznia (poniedziałek)
- http://www.wks-slask.pl/wp-content/themes/wks/images/bullet_text.gif); background-position: 0px 0.38462em; background-repeat: no-repeat no-repeat;">14 stycznia (wtorek)
- http://www.wks-slask.pl/wp-content/themes/wks/images/bullet_text.gif); background-position: 0px 0.38462em; background-repeat: no-repeat no-repeat;">15 stycznia (środa)
- http://www.wks-slask.pl/wp-content/themes/wks/images/bullet_text.gif); background-position: 0px 0.38462em; background-repeat: no-repeat no-repeat;">16 stycznia (czwartek)
- http://www.wks-slask.pl/wp-content/themes/wks/images/bullet_text.gif); background-position: 0px 0.38462em; background-repeat: no-repeat no-repeat;">17 stycznia (piątek) – w godzinach 10:00 – 15:00, od godziny 17:30 w kasach Hali Orbita
Bilety można nabywać także przez całą dobę na stronie kupbilet.pl oraz we wszystkich punktach sprzedaży strony kupbilet.pl w dniach i godzinach ich otwarcia, a także w punktach STS we Wrocławiu oraz salonach Empik.
Więcej informacji pod nr. tel. 71 798 10 50
- Szczegóły
-
Opublikowano: wtorek, 07, styczeń 2014 10:55
Prawie 2,5 tysiąca osób polubiło nową stronę koszykarskiego Śląska Wrocław na portalu Facebook, która nawołuje do poparcia ich manifestu dotyczącego nierównego traktowania klubów sportowych we Wrocławiu i braku pomocy finansowej miasta wobec najbardziej utytułowanego klubu w regionie.
Choć strona „TAK dla dofinansowania koszykarskiego Śląska z budżetu miasta” została założona w poniedziałkowe przedpołudnie, już dzień później mogła pochwalić się niemal 2,5 tysiącem „lajków”. Oprócz tego, koszykarski Śląsk podczas swojego ostatniego ligowego spotkania, zakończonego rekordowym zwycięstwem (105:66), zbierał podpisy osób podzielających zdanie włodarzy Śląska, że miasto Wrocław zachowało się nieuczciwie, najpierw przez wiele miesięcy obiecując pomoc, by ostatecznie w najprostszy sposób po prostu jej nie udzielić – choć inne profesjonalne kluby sportowe ją otrzymały, m.in:
• piłkarski Śląsk 6 mln zł
• żużlowy Betard – 1 mln zł
• piłkarze ręczni Śląska – 700 tys zł
• siatkarski Impel – 400 tys zł
• siatkarze Gwardii – 80 tys zł
Podczas spotkania przeciwko Stabill Jezioro Tarnobrzeg udało się zebrać prawie tysiąc podpisów, a z tego co zapowiadają włodarze siedemnastokrotnych mistrzów Polski, akcja ma być promowana również podczas najbliższych spotkań we wrocławskiej hali Orbita.
Szczegóły można znaleźć na oficjalnym koncie WKS-u na facebook.com/wks.koszykowka oraz na stronie internetowej wks-slask.pl.
Przypomnijmy, że koszykarski Śląsk Wrocław to jedyny klub występujący w Tauron Basket Lidze, który nie działa we współpracy z miastem, którego nazwę nosi w swoim członie.
Według badań Pentagon Research WKS Śląsk Wrocław w listopadzie 2013 roku wypracował dla marki Wrocław 2,3 mln zł wartości medialnej. Żaden inny koszykarski klub w Polsce nie zbliżył się nawet do granicy 2 mln.
Nową stronę na Fcebooku można znaleźć tutaj: https://www.facebook.com/pages/TAK-dla-dofinansowania-koszykarskiego-%C5%9Al%C4%85ska-z-bud%C5%BCetu-miasta/626497970741184?ref=hl
- Szczegóły
-
Opublikowano: wtorek, 07, styczeń 2014 10:54
Oko cieszyło się, patrząc na pierwsze w 2014 roku zwycięstwo Śląska Wrocław. W niedzielny wieczór powodów do świętowania było wiele. Ponad sto zdobytych punktów, sto lat Maciejowi Zielińskiemu i tyle samo Krzysztofowi Sulimie – Śląsk wygrał z Jeziorem 105:66, oto szczegóły.
FAKTY: W nowy rok Śląsk wszedł prawą nogą, przerywając serię trzech porażek. Pierwszą wygraną ‑ po nieudanym debiucie we Włocławku ‑ może cieszyć się nowy trener, Jerzy Chudeusz. Setny punkt dla Śląska po wejściu pod kosz zdobył Danny Gibson. Ostatecznie wrocławianie skończyli na 105. Ostatni raz w ekstraklasie koszykarze WKSu przekroczyli próg stu oczek prawie dziewięć lat temu. 25 marca 2005 roku pokonali Noteć Inowrocław 101:69.
Młodszy z braci Kulonów jako pierwszy zadebiutował w ekstraklasie, fot. Norbert Bohdzul
39-punktowa różnica to najwyższa porażka Jeziora w tym sezonie i najbardziej okazała wygrana Śląska. Wysoka przewaga utrzymywana przez cały mecz pozwoliła pojawić się na parkiecie wszystkim dwunastu zawodnikom gospodarzy. Na listę strzelców nie wpisał się tylko Michał Gabiński. Pierwsze punkty zdobył za to, debiutujący w ekstraklasie, Maksym Kulon. Wywoływany na parkiet przez kibiców pojawił się na nim w końcówce i zdążył jeszcze trafić za 3.
ZAWODNICY: Mówią, że tak się gra, jak przeciwnik pozwala. Jezioro pozwoliło koszykarzom z Wrocławia na wiele, a ci skrzętnie z tego skorzystali. Najlepszym strzelcem zawodów był Paweł Kikowski,który przełamał się po trzech nieudanych meczach. Zdobył 20 punktów z czego 13 w pierwszej kwarcie, w której 3 razy z rzędu trafił z dystansu. 1 punkt mniej zapisał na konto Dominique Johnson, tego wieczoru bezbłędny zza łuku. Wrocławianie trafili w sumie 10 trójek na 20 prób. Wspomnianą dwójkę skutecznie wspomagał Danny Gibson, autor 10. punktów i 7. asyst.
Równie dobrze grali wyjściowi wysocy. Jakub Parzeński zbierał aż 13 razy i dołożył do tego 9 punktów. Paul Miller również był aktywny na deskach oraz niespodziewanie okazał się pierwszym showmanem. Popisał się wsadem w kontrze, a później blokiem w skutecznej pogoni za Chaissonem Allenem.
Ławka także zagrała świetnie. Rezerwowi pomogli pierwszej piątce 39. oczkami. Najwięcej (15) rzucił Nikola Malesević, który brał na siebie ciężar zdobywania punktów, gdy na placu gry nie było Kikowskiego. 10 oczek i jak zwykle sporo walki pod obręcze wniósł Radosław Hyży, a Robert Skibniewski przy dźwięku syreny zamknął pierwszą połowę celną trójką.
Wśród graczy Jeziora na szczególne wyróżnienie zasługuje tylko Andrew Fitzgerald. Był najbardziej aktywny w ataku – zdobył 17 punktów i 6 zbiórek . Jego starania i wysiłki były jednak niewystarczające. Nieźle zagrał Szymon Łukasiak, który rzucił 13 punktów (6/8 z gry).
USŁYSZANE: „Mecz ułożył się tak, jak tego chcieliśmy. Od początku narzuciliśmy swoje warunki i nie odpuszczaliśmy do końca. Dla mnie był to doskonały moment na przełamanie. Przecież po każdym niżu przychodzi wyż. Mam nadzieję, że teraz będzie coraz lepiej.” – Paweł Kikowski
STATYSTYKA-KLUCZ: Śląsk rzucał z gry z prawie 60-procentową skutecznością (10/20 za trzy).
Dominique Johnson był bardzo skuteczny, fot. Norbert Bohdziul
PUNKT ZWROTNY: W tak niewyrównanym meczu wskazanie punktu zwrotnego to jak szukanie igły w stogu siana, dlatego za taki niech tym razem służy 11-puntowa seria otwierająca mecz. Dzięki niej Śląsk mógł kontrolować spotkanie przez cały jego przebieg.
NA PLUS: Śląsk potrafił zatrzymać najlepszego strzelca gości, Tony’ego Weedena (5 punktów, 1/7 z gry, 5 strat) oraz groźnego Chaissona Allena (10 punktów, 3/11 z gry). Ponadto wrocławianie, jak na najlepiej zbierający w ofensywie zespół ligi przystało, zdominowali walkę o zbiórki (41:28). Zdecydowanie częściej i skuteczniej dzielił się piłką z kolegami (21:12 w asystach). Efektownymi podaniami pod koszem popisywali się nawet Hyży i Parzeński. Gospodarze raz po raz zmuszali przeciwnika do popełniania błędów. Tarnobrzeg zaliczył w meczu 19 strat.
DO POPRAWY: Cóż poprawiać, gdy przeciwko Stabillowi wszystko wyglądało bardzo dobrze? Trener Chudeusz podkreślał jednak na pomeczowej konferencji, że należy poprawić grę w obronie. Sztab szkoleniowy w najbliższym czasie chce pochylić głowy właśnie nad defensywą Śląska. Przedostatnie w tabeli Jezioro zdobyło tylko 66 punktów, ale czołowe zespoły powstrzymać jest znacznie trudniej. Niedociągnięcia było widać, kiedy Rafał Rajewicz i Szymon Łukasiak urywali się obrońcom i zdobywali łatwe punkty z pola trzech sekund.
DOBRY RUCH: Jerzy Chudeusz koncepcją prostej koszykówki nie ogranicza najmocniejszych stron gry Śląska. Zawodnicy wciąż chętnie i błyskawicznie biegają do kontry, a po utracie punktów prędko przenoszą piłkę na połowę rywala. Śląsk rzucił 25 punktów po szybkim ataku. Skuteczne kontrataki przełożyły się także na statystykę punktów spod kosza (54:34 dla Śląska). Z pomalowanego po ustalonych zagrywkach trafiali także wysocy. Nowym elementem gry są natomiast długie podania wszerz boiska na słabą stronę. Docierają one do strzelców ustawionych na otwartych pozycjach, którzy wciąż mają zielone światło na rzucanie trójek.
ZŁE ZACHOWANIE: Wrocławianie w trzeciej kwarcie pozwolili przeciwnikom rzucić 8 punktów, nie odpowiadając ani jednym. To tyle.
USŁYSZANE II: „Trener natchnął we mnie nowego ducha walki. Powiedział, abym grał bliżej kosza, więc to starałem się robić. Udawało nam się zdobywać punkty z pomalowanego, dlatego zatrzymaliśmy ich szybkie ataki. Trener zwraca uwagę na szczegóły, zmieniamy zagrywki – są prostsze, gra jest trochę szybsza, a atmosfera w szatni lepsza. Nadal celujemy w pierwszą szóstkę, bo to jest w naszym zasięgu.” – Jakub Parzeński
Jerzy Chudeusz dobrze przygotował swoim podopiecznych, fot. Norbert Bohdziul
WOKÓŁ PARKIETU: Drużyna sprawiła doskonały prezent Maciejowi Zielińskiemu na czterdzieste trzecie urodziny. Kibice przed meczem na stojąco skandowali imię i nazwisko legendy klubu. Legendarny kapitan odwdzięczył się podziękowaniami za pamięć i życzenia oraz poprosił o podpisy pod petycją o zmianę decyzji magistratu Wrocławia, który nie chce podzielić się ze Śląskiem środkami zabudżetowanymi na 2014 rok. Fani nie kryli oburzenia takim postępowaniem władz miasta. Podnieśli sarkastyczny wizerunek Rafała Dutkiewicza w zielonym szaliku i wołali: „Dutkiewicz! Co? Ty kłamco!”.
Jubilatów było dwóch. Dwudzieste czwarte urodziny obchodził Krzysztof Sulima, któremu widzowie zaśpiewali po meczu „Sto lat”. Z trybun widowisku przyglądał się reprezentant Polski, Michał Ignerski. A w przerwach kibicom umilały czas tancerki, które znów popisały się różnorodnością występów. Były długie spódnice, kolorowe szale, pompony i marynarki. Nie bez echa przeszedł też pokazowy mecz młodych adeptów koszykówki. Po udanych akcjach dzieci były nagradzane brawami.
PODSUMOWANIE: Tylko raz był remis. Przez kilka pierwszych sekund było 0:0. Później Śląsk konsekwentnie powiększał przewagę. Już pierwszą kwartę wygrał 30:17. Koszykarze Jeziora odgrywali w Orbicie rolę statystów. W obronie przypominali pachołki ustawione na placu manewrowym, które trzeba po prostu ominąć. Koszykarze Chudeusza do przerwy prowadzili dziewiętnastoma punktami. Trafili około 60% rzutów z gry, w tym nieco więcej niż 66% z dystansu. W drugiej odsłonie nagły zwrot akcji nie nastąpił i Śląsk spokojnie przepłynął przez niewzburzone Jezioro.
USŁYSZANE III: „Nie ma łatwych meczów, są tylko dobrze rozegrane i za to należą się drużynie słowa uznania. Cieszę się, że przełamaliśmy serię porażek. Zreorganizowaliśmy grę w ataku, pokazaliśmy kilka nowowprowadzonych ustawionych akcji. Gramy piłką szybko do przodu, ale i w obronie były przebłyski.” – tak komentował wydarzenia Jerzy Chudeusz tuż po meczu.
W gorszym humorze był trener gości, Dariusz Szczubiał: – „Nie powiem, że wygrali lepsi, ale, że przegrali gorsi. Nie chcę niczego usprawiedliwiać i dywagować. Byliśmy słabsi i fizycznie, i w głowach.”
„Jesteśmy załamani po tym meczu.” – dodał Szymon Łukasiak, podkoszowy Jeziora.
KOLEJNE MECZE: Następny mecz w TBL Śląsk zagra 12 stycznia o 17.00 na pomorzu przeciwko Polpharmie. Pięć dni później wróci do Wrocławia, aby zmierzyć się Kotwicą Kołobrzeg.
Błażej Organisty
- Szczegóły
-
Opublikowano: poniedziałek, 06, styczeń 2014 10:53
Śląsk Wrocław rozgromił Stabill Jezioro Tarnobrzeg 105:66. Trójkolorowi sprawili tym samym doskonały prezent urodzinowy legendzie wrocławskiego klubu i obecnemu prezesowi, Maciejowi Zielińskiemu. Doskonała gra w ataku, efektowne zagrania, szczelna obrona, strzelcy w świetnej formie (Kikowski 20, Johnson 19 punktów)- Śląsk rozpoczął nowy rok od bardzo mocnego uderzenia.
Paul Miller udanie zadebiutował przed wrocławską publicznością, fot. Norbert Bohdziul
Jeśli ktoś sądził, że w meczu z Anwilem, przegranym we Włocławku przez WKS 60:78, podopieczni Jerzego Chudeusza zaprezentowali się na miarę swoich możliwości i doszedł do wniosku, że owe możliwości koszykarzy z Wrocławia są, delikatnie mówiąc, niewielkie, po spotkaniu z Jeziorem musi przyznać się do błędu. Śląsk robił na parkiecie co chciał – Stabill był jedynie tłem dla „Trójkolorowych”. Najlepiej świedzczy o tym fakt, że remis w meczu trwał…9 sekund (0:0). Pozostały czas gry gospodarze spędzili na prowadzeniu, które rosło przez 40 minut, aż do końcowych 39 punktów. Trzeba jednak pamiętać o potencjale dwóch ostatnich przeciwników WKS-u. Początek meczu przyniósł serie 11-0 dla Śląska, a w całej I kwarcie gospodarze rzucili aż 30 oczek (trzy „trójki” Kikowskiego).
- Narzuciliśmy swoje warunki od początku, pokazaliśmy rywalom, że nie mają czego szukać w naszym „domu”. Ja sam nie grałem ostatnio najlepiej, ale po niżu zawsze idzie wyż. Ciężka praca na treningach procentuje-mówił po meczu Paweł Kikowski, najlepszy strzelec meczu.
Wspaniały buzzer beater z ośmiu metrów w wykonaniu Skibniewskiego na koniec pierwszej połowy, dał Śląskowi dziewiętnastopunktowe prowadzenie i pewność, ze w tym meczu tylko kataklizm może odebrać gospodarzom zwycięstwo. Wrocławianie grali szybko i skutecznie, co chwila przeprowadzali zabójcze kontry kończone przez Johnsona lub Kikowskiego, z obwodu trafiał Malesević a pod tablicami skutecznie walczyli Parzeński (13 zbiórek) i Hyży. Stabill już wtedy był bezradny.
- Nie mam słów na temat tego meczu, jesteśmy załamani naszą grą – powiedział Szymon Łukasiak, podkoszowy drużyny z Tarnobrzegu.
W III ćwiartce obraz gry nie zmienił się. Śląsk dominował w każdym aspekcie i systematycznie powiększał przewagę. Duet Gibson – Johnson zdobywał efektowne punkty a sprytnymi asystami popisywał się Radosław Hyży. Goście nie grali już tak źle jak w pierwszej kwarcie, ale nawet skuteczna gra Łukasiaka i Allena nie pozwalała nawiązać równorzędnej walki z Wojskowymi.
"Kiko" był najskuteczniejszym graczem spotkania, fot. Norbert Bohdziul
- Zagraliśmy bardzo słabo, wiele przyczyn złożyło się na taką naszą postawę dzisiaj. Byliśmy nie tylko słabsi fizycznie, ale również głowy zawodników nie pracowały należycie na boisku. Dzisiaj nie tyle wygrał lepszy, ile przegrał gorszy- podsumował Dariusz Szczubiał, szkoleniowiec gości.
Ostatnie 10 minut to dalsza część rejsu wrocławskim jachtem po tafli tarnobrzeskiego jeziora. Mimo dobrej postawy najlepszego strzelca Stabillu, Fitzgeralda, który rzucił 17 punktów w całym meczu, Śląsk wygrał IV kwartę aż 14 oczkami. Wojskowi celnie wykonywali rzuty wolne, skuteczny był Malesević, a punkty dokładali też rzadko pojawiających się na parkiecie rezerwowi: Mroczek-Truskowski oraz debiutujący w PLK Maksym Kulon. Odliczanie do ‘setki’ (zdobytych przez Śląsk punktów w meczu) zakończył skuteczną penetracją pod kosz Danny Gibson. Ostatecznie gospodarze dobili do 105 oczek ustanawiającym tym samym własny rekord zdobyczy w sezonie.
- Może wyglądało to inaczej, ale nie ma łatwych spotkań. Są tylko dobrze rozegrane. Zawodnicy grali tak, jak zakładaliśmy przed meczem, gratuluje im. Pokazaliśmy efektowną i efektywną koszykówkę, przerwaliśmy serię trzech porażek. Potrzebowaliśmy takiego meczu, wysokiej wygranej, wprowadziliśmy mnóstwo nowych zagrywek, gra była szybka i skuteczna – tego wymaga współczesny basket – analizował Jerzy Chudeusz, trener Śląska Wrocław.
Gospodarze wygrywali w każdym elemencie koszykarskiego rzemiosła. Zbiórki (41:28, 13 zebranych piłek Parzeńskiego), asysty (21:12), skuteczność (59%:44%), trójki (10/20: 2/15), wszędzie widać zdecydowaną przewagę Trójkolorowych. Śląsk nie popełnił błędów z meczu z Anwilem (ogromna liczba fauli), zagrał mocniej w obronie, a przede wszystkim bardzo skutecznie w ataku.
Jeśli „jesteś tak dobry jak twój ostatni mecz”, to wrocławskiej drużyny musi się bać każdy zespół ligi. Śląskowi potrzeba jednak stabilizacji formy na wysokim poziomie. Najbliższa okazja by to udowodnić- 12 stycznia, WKS na wyjeździe podejmie sprawiającą ostatnio kolejne niespodzianki Polpharmę Starogard Gdański.
Jędrzej Rybak
Śląsk Wrocław- Stabill Jezioro Tarnobrzeg 105:66 [30:17, 24:18, 27:17, 24:14]
Punkty dla Śląska: Kikowski 20 (3), Johnson 19 (3), Malesević 15 (2), Hyży 10, Gibson 10, Parzeński 9, Miller 8, Skibniewski 7, Kulon 3 (1), Mroczek-Truskowski 2, Sulima 2, Gabiński
Punkty dla Jeziora: Fitzgerald 17, Łukasiak 13, Allen 10, Krajniewski 7 (1), Rajewicz 6, Nowakowski 6, Weeden 5 (1), Patoka 2, Pyszniak, Pandura
- Szczegóły
-
Opublikowano: niedziela, 05, styczeń 2014 10:52
Zbliżające się niedzielne spotkanie Śląska Wrocław z przedostatnim w tabeli Stabillem Jezioro Tarnobrzeg to szansa na pierwsze od miesiąca ligowe zwycięstwo Śląska. Mecz będzie domowym debiutem trenera Jerzego Chudeusza, który liczy na pierwsze zwycięstwo w ekstraklasie. Początek spotkania o 18.00.
SERIA: Śląsk Wrocław przegrał ostatnie 3 mecze w TBL. Ostatnie zwycięstwo WKS odniósł miesiąc temu – 04 grudnia 2013 roku w Zgorzelcu. Jezioro Tarnobrzeg również jest w trakcie serii porażek. Zespół Dariusza Szczubiała, którego z posady trenera wcześniej w tym sezonie zwolniła Kotwica Kołobrzeg, nie potrafi pokonać rywali od dwóch spotkań. Ostatni przeciwnicy, Czarni i Rosa, byli lepsi od Stabillu o ponad 10 punktów. W trwających rozgrywkach Tarnobrzeg wygrał tylko 3 mecze: z AZS-em, Polpharmą i Kotwicą (jedyny sukces na wyjeździe).
RETROSPEKCJA: W pierwszym starciu obu drużyn wyraźnie lepszy był Śląsk, który w Tarnobrzegu wygrał piętnastoma punktami. Stabill był w grze tylko przez pierwszą kwartę. Później na parkiecie dominowali koszykarze z Wrocławia. W pewnym momencie prowadzili dwudziestoma sześcioma oczkami. Wtedy najskuteczniejszym graczem był Chase Simon, zdobywca 21 punktów. Teraz nie zagra, ponieważ jakiś czas temu zapowiedział, że na pewien okres rozstanie się z koszykówką z powodu przepukliny. W ekipie Śląska najlepszy był Dominique Johnson, który rzucił 17 oczek.
POJEDYNKI: Świetny sezon w wykonaniu Marcina Nowakowskiego – najlepszy w lidze pod względem asyst na mecz (5,9), ponadto 14,1 punku w każdym spotkaniu – sprawia, że przed Danny Gibsonem stoi trudne wyzwanie w defensywie. Rozgrywający Jeziora jest o dziewięć centymetrów wyższy od Amerykanina, z czego może starać się czerpać korzyści. W drużynie gości od trzech spotkań szaleje nowy, a już pierwszoplanowy playmaker, Tony Weeden, który ze średnią ponad 17 punktów stał się najlepszym strzelcem drużyny. Defensywna pomoc ze strony Skibniewskiego także będzie nieoceniona.
POSTAĆ: Paweł Kikowski – rzucający obrońca Śląska zdobył w ostatnich trzech ligowych meczach łącznie 10 punktów i przestrzelił w nich wszystkie próby rzutów za 3. W spotkaniu z Anwilem ani razu nie trafił z gry – na punkty zamienił jedynie 2 osobiste. A wcześniej Śląsk mógł na nim polegać. Kikowski dostarczał średnio kilkanaście oczek na mecz i świetnie rzucał z dystansu. Oby niedzielna konfrontacja ze Stabillem okazała się dla niego punktem zwrotnym.
ZAGROŻENIA: Za ofensywną grę Jeziora odpowiedzialni są głównie zawodnicy z USA. Podkoszowy Andrew Fitzgerald i obwodowy Chaisson Allen zdobywają razem średnio ponad 31 punktów. Niedawno doszedł wspomniany już Tony Weeden – specjalista od prób zza linii 6,75. I to właśnie skuteczność rzutów z dystansu jest elementem, którym mogą pochwalić się tarnobrzeżanie. Są w tej kategorii trzecim zespołem w lidze (37,6%). W obronie grożą blokami. Zaliczają ich prawie 3,5 na mecz, co jest drugim wynikiem w TBL.
SZANSA: Mecz z przedostatnim zespołem w tabeli, rozgrywany we własnej hali przy dopingu wrocławskiej publiczności, jest szansą samą w sobie. Wprawdzie Stabill zdobywa średnio w każdym meczu więcej punktów od Śląska (o ponad 3) na lepszej skuteczności z gry, ale mocno odstają w obronie. Pozwalają przeciwnikom rzucać średnio 86,5 punktu. Żadna drużyna nie traci więcej. Są też najsłabsi w statystyce przechwytów (średnio tylko 5,5). To zdecydowanie najgorsza defensywa w ekstraklasie, z czego Śląsk, atakując dobrze znane im kosze, powinien skorzystać. Wrocławianie są także lepsi na desce i tracą mniej piłek.
MIEJSCE: Śląsk wraca do Wrocławia z istnego koszykarskiego tournée, podczas którego rozegrał 5 wyjazdowych spotkań (włączając mecz Pucharu Polski w Koszalinie). Ostatni raz kibice widzieli koszykarzy WKS-u w Orbicie 30 listopada 2013 roku w wygranym meczu przeciwko Asseco. Mamy nadzieję, że fani po tak długiej przerwie są spragnieni koszykówki i gremialnie zasiądą na trybunach w niedzielny wieczór. Trzeba przecież gorąco powitać w mieście Jerzego Chudeusza, Paula Millera i całą resztę koszykarzy Śląska.
Błażej Organisty
- Szczegóły
-
Opublikowano: piątek, 03, styczeń 2014 10:51
Tegoroczny turniej finałowy Intermarche Basket Cup 8-9 lutego zostanie rozegrany we Wrocławiu. W związku z tym pewne miejsce w najlepszej czwórce zyskali gospodarze, koszykarze WKS Śląsk Wrocław. Wczoraj poznaliśmy również pary I rundy II etapu rozgrywek IMBC.
Miejsce Śląska, któremu jako gospodarz z urzędu przysługuje miejsce w finałowej czwórce, zajęła drużyna Stabill Jezioro Tarnobrzeg, która odpadła po pierwszej rundzie.
W wyniku losowania postały następujące pary I rundy II etapu rozgrywek – przypomnijmy, e do rywalizacji z zespołami TBL przystępują już także najlepsze ekipy zaplecza ekstraklasy, wyłonione na podstawie turnieju Final Four na szczeblu PZKosz:
- http://www.wks-slask.pl/wp-content/themes/wks/images/bullet_text.gif); background-position: 0px 0.38462em; background-repeat: no-repeat no-repeat;">Energa Czarni Słupsk – Polpharma Starogard Gdański
- http://www.wks-slask.pl/wp-content/themes/wks/images/bullet_text.gif); background-position: 0px 0.38462em; background-repeat: no-repeat no-repeat;">Polfarmex Kutno – Stabill Jezioro Tarnobrzeg
- http://www.wks-slask.pl/wp-content/themes/wks/images/bullet_text.gif); background-position: 0px 0.38462em; background-repeat: no-repeat no-repeat;">MOSiR PBS Bank KHS Krosno – Rosa Radom
- http://www.wks-slask.pl/wp-content/themes/wks/images/bullet_text.gif); background-position: 0px 0.38462em; background-repeat: no-repeat no-repeat;">Intermarche Bricomarche BM SlamStal Ostrów Wlkp. – Anwil Włocławek
Powyższe spotkania zostaną rozegrane 15 stycznia. Zwycięzcy meczówawansują do kolejne rundy, od której rywalizację rozpoczynają już także Stelmet Zielona Góra i PGE Turów Zgorzelec.
Turniej Final Four, który wyłoni zwycięzcę tegorocznych rozgrywek Intermarche Basket Cup będzie zawierał 2 półfinały oraz finał (bez meczu o 3. miejsce). Spotkania będą rozgrywane we wrocławskiej Hali Orbita.