TUŻ PRZED ANWILEM – „NAJWAŻNIEJSZY MECZ SEZONU” 2
- Szczegóły
- Opublikowano: niedziela, 29, grudzień 2013 10:48
SERIA: Śląsk Wrocław przegrał ostatnie 2 mecze w TBL, natomiast Anwil może pochwalić się serią pięciu spotkań bez porażki. W trwającym sezonie Anwil u siebie przegrał tylko raz – na początku listopada z Treflem Sopot. WKS zajmuje siódme miejsce w tabeli, a faworyci z Kujaw są drudzy.
RETROSPEKCJA: Pierwszy mecz w trwających rozgrywkach obie drużyny rozegrały na inaugurację – 12 października 2013 roku w Orbicie lepsi byli goście z Włocławka 73:61. Gościeutorowali sobie drogę do wygranej już w pierwszej kwarcie, w której okazali si lepsi aż 20:6. Najlepszym strzelcem meczu (21 punktów) był Paul Graham, który nie zagra w poniedziałek z powodu kontuzji. W ekipie gospodarzy – wtedy prowadzonej przez Milivoje Lazicia, którego asystentem był Chudeusz – wyróżnił się Dominique Johnson, zdobywca 19 oczek.
POJEDYNKI: Ciekawe jaką piątkę pośle na parkiet nowy trener Śląska. Najbardziej interesujące, kto od pierwszych sekund będzie walczył przeciwko najlepszemu strzelcowi Anwilu, Davidasowi Dulkys. Kibice gospodarzy wybrali go MVP listopada. Kikowski, czy Johnson – to dylemat nowego szkoleniowca wrocławian. Obaj zdobywają podobną liczbę punktów na mecz. Emocjonująco zapowiada się również rywalizacja rozgrywających. Przeciwko Dusanowi Katnicowi zagra lider WKSu, Danny Gibson.
POSTAĆ: Jerzy Chudeusz – debiutuje, przejmując stanowisko pierwszego trenera od Milivoje Lazicia. W roli asystenta poprowadził Śląsk do mistrzostwa I ligi, czym otworzył dla klubu drzwi ekstraklasy. Ostatnio w najwyższej klasie rozgrywek prowadził Górnika Wałbrzych w 2008 roku.
Paul Miller – przez 2 sezony grał dla Anwilu. W tym sezonie 31-letni center z USA zadebiutował w koszulce Śląska w przegranym meczu z Sopotem. Później rzucił kolejno 14 i 13 punktów w dwóch meczach z AZS-em Koszalin. Jego współpraca z kolegami wygląda coraz lepiej, dlatego nowy trener może mieć z niego spory pożytek.
– Paul to bardzo dobry zawodnik i jego przyjście do Śląska oznacza jeszcze więcej pracy dla nas, podkoszowych. Postaramy się, żeby nie rozwinął zbytnio skrzydeł – ostrzega Seid Hajrić na stronach oficjalnego portalu klubu.
ZAGROŻENIA: Anwil zagrozić może wrocławianom pod sama obręczą. Seid Hajrić i Keith Clanton rzucają razem 23,6 punktu na mecz i zbierają 12,8 piłki. Są bardzo skuteczni z gry – obaj blisko 60%. Anwil nieźle broni zespołowo – traci średnio tylko 71,5 punktu.
SZANSA: Nowy trener to nowy duch drużyny i świeża motywacja? Oby tak było. Co więcej na serię Anwilu trzeba wziąć poprawkę. Wygrali pięć ostatnich meczów, ale cztery z nich z drużynami niżej notowanymi nawet od Śląska – Stabillem, Polpharmą, Kotwicą i Rosą. W międzyczasie było zwycięstwo z Czarnymi. Ranga pojedynku też wydaje się być ogromna, co powinno pozytywnie wpłynąć na wojowników z Wrocławia. Oficjalna strona Anwilu określa nadchodzące spotkanie mianem „Świętej Wojny” i „najważniejszego meczu sezonu zasadniczego”. W całej historii bezpośrednich pojedynków Śląsk triumfował o kilkanaście razy więcej niż Anwil.
MIEJSCE: Ostatni raz w Hali Mistrzów mecz pomiędzy Śląskiem Wrocław a Anwilem Włocławek rozegrany został sześć lat temu. Kibice gospodarzy bardzo długo czekali na przyjazd WKSu. Na zbliżające się zawody z niecierpliwością czekają również sami zawodnicy: – Przyjdźcie, a nie pożałujecie. Zamierzamy dać z siebie wszystko i pokonać Śląsk. Wiemy, że na trybunach panuje pełna mobilizacja. Drużyna dostosuje się poziomem do dopingu i zagra najwaleczniej jak tylko potrafi – zapewnia na stronie Anwilu Seid Hajrić, kapitan drużyny.
Błażej Organisty