Hyży: Jesteśmy jedną rodziną

Śląsk zaliczył dziesiątą porażkę z rzędu, ulegając King Wilkom Morskim Szczecin 82:85. Wrocławianie pokazali jednak sporo dobrej gry i mnóstwo ambicji, co docenił Radosław Hyży, zastępujący zawieszonego Emila Rajkovicia.  - Zespół pokazał to, co w tej chwili potrafi - mówi trener.

                                                                                                                                                                                                                       


Radosław Hyży: Jestem w nieco dziwnej sytuacji. A to dlatego, że po raz kolejny - po Koszalinie - jestem zadowolony z zespołu, a mimo to przegrywamy mecz. To boli. Boli, ale czasami trzeba się nauczyć przegrywać, żeby rozpocząć serię wygranych spotkań. Dziś o porażce zadecydowała pierwsza połowa i takie szkolne błędy, które wtedy popełnialiśmy. Bo przegraliśmy przecież tylko trzema punktami, a pamiętam, jak straciliśmy piłkę przez złe wybicie autu zza kosza, jak stawialiśmy ruchomą zasłonę - to są takie małe rzeczy, które decydują o zwycięstwie. 

Obrona strefowa? Cóż, jesteśmy jedną rodziną, to są wspólne pomysły trenerów, które wcielamy w naszą drużynę. Dziś zespół pokazał to, co w tej chwili potrafi, co pokazywał na treningu. Ja jestem bardzo zadowolony i dziękuję za to.

Jędrzej Rybak

Tabela

WKS Tabela