Emil wrócił, atak zadziałał, Śląsk zwyciężył!
- Szczegóły
- Opublikowano: środa, 18, listopad 2015 19:37
Na taki mecz czekaliśmy! Śląsk Wrocław pokonał BC Siauliai 97:80 w IV kolejce FIBA Europe Cup, odnosząc swoje drugie zwycięstwo w tych rozgrywkach. Pod wodzą Emila Rajkovica znacznie lepiej wyglądała ofensywa wrocławian, o czym najlepiej świadczy świetna skuteczność (60% z gry!) i liczba rzuconych punktów. Najwięcej zdobył Vitaliy Kovalenko, a dwucyfrową zdobycz zaliczyło aż pięciu graczy WKS-u.
Po druzgocącej porażce w Turcji z Royal Hali Gaziantep i niespodziewanym przedłużeniu serii przegranych u siebie ze Startem Lublin, wrocławianie jechali na Litwę, by stoczyć bój z BC Siauliai. Z tym samym Siauliali, które pokonali u siebie 71:69 w pierwszej kolejce. Ale też z tym samym, które tydzień wcześniej rzuciło Interowi Bratysława aż 116 punktów. Emil Rajković znów nie mógł skorzystać z Jarvisa Williamsa - kontuzjowany Amerykanin, podobnie jak Mateusz Stawiak, został we Wrocławiu. I bez nich, Śląsk zagrał na Litwie najlepszy swój mecz w sezonie! Seria pięciu porażek z rzędu została bezceremonialnie przerwana.
Pierwsze minuty meczu można opisać jako walka "trójka za trójkę", ponieważ co chwilę któryś z zespołów trafiał zza łuku. A że lepiej wychodziło to Śląskowi, to goście uzyskali nawet 10 oczek przewagi. Litwini zniwelowali ją, a nawet wyszli na prowadzenie, jednak przed przerwą wrocławianie znów przyspieszyli. Głównie za sprawą punktów Brandona Heatha i Vitaliya Kovalenki pierwszą połowę podopieczni Emila Rajkovicia wygrali 48:41. Zdecydowanie lepiej niż w ostatnich meczach wyglądała ofensywa zespołu prowadzonego przez 35-letniego Macedończyka, a skuteczność z gry na poziomie 65,5% jest marzeniem niejednego szkoleniowca.
Po zmianie stron Siauliai szybko odrobiło stratę z pierwszej połowy i gra toczyła się kosz za kosz. Przed ostatnią cwiartką Śląsk miał dwa punkty przewagi i zapowiadała się kolejna (tak samo jak w Orbicie) emocjonująca końcówka w meczu tych drużyn. Nic takiego się jednak nie stało. Czwarta kwarta to było zdecydowanie najlepsze dziesięć minut wrocławian w tym sezonie. Kovalenko, Heath, Smith, Sutton, Jarmakowicz - co chwilę ktoś znajdował drogę do kosza, powiększając przewagę. Ostatecznie Śląsk triumfował 97:80!
Na taki WKS patrzy się z przyjemnością. Trójkolorowi rozbili Litwinów zespołową i skuteczną ofensywą, która tak mocno szwankowała w poprzednich spotkaniach. Do tej pory najlepszy punktowy wynik Śląska wynosił 81 punktów z przegranego spotkania w Bratysławie. Dziś (pod nieobecność kontuzjowanego Williamsa, najlepszego strzelca drużyny!) wrocławianie rzucili aż 97 punktów. Największa w tym zasługa Vitaliya Kovalenki, zdobywcy 19 oczek. Jedno mniej dorzucił Brandon Heath, Anthony Smith dołożył 17, Maurice Sutton 14, a Mateusz Jarmakowicz 11. Niesamowicie wyglądały skuteczności Śląska - za trzy 10/18 (55%), z gry 41/68 (60%). A do tego 19 asyst. Takie spotkanie wlewa dużo optymizmu w serca kibiców, a kolejny mecz...
... Kolejny mecz to "święta wojna" z Anwilem! W najbliższą niedzielę o 20 gramy we Włocławku. V kolejka FIBA Europe Cup i spotkanie z Interem Bratysława 24 listopada o godzinie 18:30 w Hali Orbita.
Jędrzej Rybak
BC Siauliai - WKS Śląsk Wrocław 80:97 (22:23, 19:25, 21:16, 18:33)
Siauliai: Marei 15, Scott 15(1), Leonavicius 12(1), Guscikas 9, Dambrauskas 9(1), Dudzinski 8(1), Ayers 8(1), Jomantas 4, Gumenyuk
Śląsk: Kovalenko 19(3), Heath 18(4), Smith 17, Sutton 14, Jarmakowicz 11, Madden 8(1), Jankowski 8(2), Chanas 2, N.Kulon