Kulon: Musimy razem z tego wyjść
- Szczegóły
- Opublikowano: poniedziałek, 09, listopad 2015 01:17
Rozgrywający Śląska Wrocław - Brandon Heath i Nrobert Kulon - opowiedzieli o przegranym 69:82 spotkaniu z Polskim Cukrem Toruń. - Każdy w zespole musi się zastanowić, co mógł zrobić lepiej - mówi Amerykanin. A Norbert dodaje - Mecz był na styku przez piętnaście minut, ale nasza końcówka pierwszej połowy była dramatyczna. I to miało swoje konsekwencje w drugiej - twierdzi zdobywca sześciu punktów.
Brandon Heath: Zgadzam się z tym, co mówił trener - graliśmy dobrze około osiemnaście pierwszych minut. Później coś się zepsuło. Myślę, że każdy z nas, każdy w zespole, musi się zastanowić co mógł zrobić lepiej, w czym zawinił. 17 strat i 17 ofensywnych zbiórek rywali to jest coś absolutnie nie do zaakceptowania. Brakowało nam Vitaliya, to oczywiste - jest jednym z naszych najlepszych podkoszowych. Nie możemy się jednak tym tłumaczyć z porażki. Jedyne co możemy teraz zrobić, to obejrzeć mecz na video i uczyć się na własnych błędach, by nasza postawa w kolejnych spotkaniach wyglądała lepiej.
Norbert Kulon: Przez pierwsze piętnaście minut graliśmy solidnie, mecz był na styku. Ostatnie pięć minut pierwszej połowy były jednak dramatyczne w naszym wykonaniu. I to miało swoje konsekwencje w trzeciej kwarcie, zaczęliśmy ją chyba serią 0:8. Po tym trudno nam już było wrócić do gry. Torunianie są naprawdę bardzo silną drużyną, budowaną z głową, z dobrym trenerem i mocnymi graczami. Byliśmy nastawieni, że będą dobrze się prezentować w ataku, niemniej nasza obrona powinna być lepsza. Za słabo zatrzymywaliśmy podstawowych graczy - Łukasza Wiśniewskiego czy Danny’ego Gibsona.
Szkoda nam tego meczu, w pierwszej połowie to w miarę wyglądało, ale na drugą wyszliśmy jakby bez wiary. Wynik jest taki, że każdy kto spojrzy w statystyki, pomyśli, że „mecz był do jednej bramki”. Ale gramy dalej, jesteśmy razem i musimy jakoś z tego wyjść.
Następne spotkanie to wyjazd do Turcji, a potem znów gramy w Orbicie ze Startem Lublin. Oni wygrali do tej pory tylko jeden mecz w lidze, ale my nie jesteśmy w dużo lepszej sytuacji - mamy dwa zwycięstwa. Mam nadzieję, że nie będzie innej możliwości, niż wygrana ze Startem. Na pewno dobrze się do tego meczu przygotujemy i wierzę, że kibice - bo dla nich gramy - będą zadowoleni z naszej postawy. Chcemy móc spojrzeć po tym starciu w lustro i powiedzieć: „dobrze wykonaliśmy swoją robotę”. Bo po dzisiejszym spotkaniu każdy wróci do domu i tylko załamie ręce… Trzeba jednak grać dalej, skupić się na kolejnych potyczkach.
Jędrzej Rybak