Dłoniak: Musimy wierzyć w siebie

Po spotkaniu Śląska z Anwilem powody do radości mieli tylko zawodnicy WKS-u. Najwięcej - Jakub Dłoniak - wybrany graczem meczu autor 24 punków. Kuba zwracał uwagę na wyjątkowość tego starcia, a także opowiedział o powodach słabszych momentów Śląska w IV kwarcie. Wśród gości wyróżnił się Chase Simon - zdobywca 30 oczek podkreślał, że jego zespół tylko krótkimi fragmentami prezentował odpowiednią grę. 

 

Chase Simon: Śląsk wyprowadził pierwszy mocny cios w pierwszej kwarcie. Próbowaliśmy się po nim podnieść, ale graliśmy zrywami. Mieliśmy tylko momenty dobrej gry. Przeciwnicy trafiali otwarte rzuty, mieli niezłą skuteczność z gry. Były momenty, gdy próbowaliśmy się im defensywnie przeciwstawić, ale w przekroju całego meczu nam się to nie udało.

Mantas Cesnauskis: Chciałem pogratulować drużynie, bo naprawdę zagraliśmy dobry mecz. Widać, że nasz zespół mocno się postarał, po ostatnim przegranym spotkaniu. Wiedzieliśmy, że Anwil przyjedzie przygotowany na nas. Tak, jak powiedział trener – oni byli przecież po czterech zwycięstwach z rzędu. Byli zmotywowani i chcieli tu wygrać. Postawiliśmy im jednak bardzo trudne warunki, zagraliśmy naprawdę dobrze. Co ważne, mieliśmy dużo zbiórek. Zagraliśmy jak prawdziwa drużyna, to cieszy. Dobrze, że wygraliśmy ten mecz. 

Jakub Dłoniak: Mecz z Anwilem to duże wydarzenie i dla nas, i dla kibiców. Byliśmy uczuleni na każdego zawodnika, jak on gra, gdzie mamy go spychać, jakie ma słabsze strony. W tym meczu była widoczna nasza energia. Chcieliśmy wygrać ten mecz dla Was. Co się stało na początku czwartej kwarty? Jakaś dekoncentracja z naszej strony. Topnienie przewagi w największym stopniu spowodowały nasze niecelne rzuty, z otwartych pozycji. To jednak trwało chwilę – 3,4 minuty naszej nieskuteczności. W końcówce byliśmy już mocniej skoncentrowani, zrealizowaliśmy te zagrywki, jakie nakazał nam trener i dowieźliśmy zwycięstwo do końca.

Każdego dnia budzisz się rano i chcesz, by rzuty wpadały. Dziś mnie się udawało, koledzy mi zaufali, podawali. A ja się bardzo dobrze czułem. Odpocząłem trakcie świąt, odpowiednio przepracowaliśmy ostatnie dni treningów. Trener był z tego zadowolony, dobrze nas przygotował. Skuteczność dziś była, ale zawsze może być lepiej. Przede mną więc kolejny tydzień, by pracować i być skuteczniejszym. 

W Koszalinie gra nie tylko Woods, są w końcu na drugim miejscu i pokazują dobrą, zespołową grę. Jest więcej graczy, na których trzeba uważać – m.in. Szymon Szewczyk czy Chorwat Vrbanc. Na pewno będziemy dobrze przygotowani, pierwsze dni po Nowym Roku przyszykujemy się na nich. O Woodsie oczywiście nie można zapominać, wiemy jakim jest graczem. Nie można się go jednak bać, musimy wierzyć w siebie, w drużynę. Słuchać trenera, by był z nas zadowolony i byście Wy – kibice – byli z nas zadowoleni.

Jędrzej Rybak

Tabela

WKS Tabela