Trenerzy Śląska i Stelmetu po meczu w Orbicie
- Szczegóły
- Opublikowano: poniedziałek, 20, październik 2014 14:36
Emocjonujące spotkanie zakończone jednopunktowym zwycięstwem Śląska skomentowali szkoleniowcy obu ekip. Andrzej Adamek denerwował się na ostatnie minuty w wykonaniu jego ekipy, zaś Emil Rajković doceniał wielką walkę i wysiłek swoich zawodników.
Andrzej Adamek: Tak, jak się spodziewaliśmy - był to bardzo zacięty mecz. Przez pierwszą połowę spotkanie dla nas przebiegało według przewidywań. W drugiej części udało się zbudować przewagę, którą delikatnie budowaliśmy. Jednak wygrała drużyna, która grała czterdzieści minut, do końca. Pomijając wszystkie inne błędy - w ostatnich czterech akcjach oddaliśmy chyba jeden rzut. Naprawdę - ciężko wygrać mecz przy takiej sytuacji, zwłaszcza na wyjeździe. W ostatniej akcji, gdy rzucał Koszarek, poszło według planu. To on miał kończyć rzutem tego pick'n'rolla. Myślę, że kilka przyczyn się zbiega na to, że nie pokazujemy, że jesteśmy lepszą drużyną. Jeżeli się gra z zespołami teoretycznie słabszymi, które mają tydzień na to, żeby się przygotować, to one mogą zniwelować taktyczną przewagę, przez dłuższe przygotowania. Naprawdę inaczej jest grać co trzy dni, niż co tydzień. Jednak to jest tylko jeden z czynników. Nie wiem dlaczego przez ostatnie pięć minut, czy nawet całą czwartą kwartę, nie trzymaliśmy tempa gry, nie ezgekwowaliśmy. Nie rozumiem, czemu w końcówce, gdy mieliśmy sytuację "hand off" (zagranie "z ręki do ręki", red.), nie potrafiliśmy wyjśc do piłki, by ją odebrać od osaczonego przez obrońców gracza będącego w jej posiadaniu.
Emil Rajković: Chciałbym pogratulować moim graczom wielkiego wysiłku, jaki włożyli w to spotkanie, szczególnie w ostatnich minutach meczu. Nasz zespół po prostu bardziej chciał zwyciężyć, było to najbardziej widać w końcówce, w decydujących momentach - dlatego wygraliśmy to spotkanie. Jeśli jesteście kibicami Śląska, powinniście się dziś bardzo cieszyć. Zapraszamy na nasze mecze - dziś było widać, że ci chłopcy, ci zawdonicy, że ta drużyna walczy. Dziękujemy za dzisiejsze wsparcie od naszych fanów.
Jędrzej Rybak
