Trzeci raz górą!

Śląsk Wrocław pokonał Stelmet Zielona Góra 69:68 i odniósł trzecie zwycięstwo z rzędu. Wrocławianie są ciągle niepokonani w tym sezonie. Po ogromnych emocjach i wielkiej walce to Śląsk był dziś górą!

Trzeci zwycięstwo z rzędu i utrzymanie statusu niepokonanych- taki cel przyświecał przed meczem obydwu ekipom. Śląsk sezon rozpoczął od zwycięstwa nad szczecińskimi Wilkami, a potem po dramatycznym meczu pokonał w Sopocie zespół Trefla. Zielonogórzanie, po dwóch zwycięstwach z beniaminkami - Startem Lublin i MKS Dąbrową Górniczą - zmierzyli się z mocniejszą, ograną na ekstraklasowych boiskach drużyną. Starcie Śląsk vs. Stelmet było jednym z najciekawiej zapowiadających się meczów kolejki.

Ciekawie było od samego początku. Na obwodzie ostro rywalizowali Skibniewski z Koszarkiem, a pod tablicami twarde boje toczyli Mladenović z Johnsonen, a potem Tomaszek z Hrycaniukiem. Celne trójki Ikovleva i Skiby wyprowadziły Śląsk na minimalne prowadzenie, które dzięki efektownej akcji Trica utrzymało się do końca pierwszej kwarty. Rywalom w zdobywaniu punktów wyraźnie przeszkadzała słaba skuteczność - ledwie 5/21 z gry. Zła skuteczność nie bierze się jednak z niczego - defensywa Śląska prezentowała się naprawdę poprawnie.

Gra punkt za punkt toczyła się również przez drugą ćwiartkę. Goście dobrze grali piłką, rozrzucając obronę WKS-u, dzięki czemu tworzyli sobie dogodne pozycję do rzutów dystansowych. W nich prym wiódł Steven Burtt, który do przerwy trafił dwie "trójki". Po kontrze i łatwych punktach Hosleya, przewaga zielonogórzan urosła nawet do siedmu oczek. Taką różnicą na korzyść gości - 32:39 - zakończyła się pierwsza połowa.

Po zmianie stron szybko przewagę powiększyli goście. Uciekli Trójkolorowym już na czternaście oczek. Seria sześciu punktów Trica z rzędu, oraz celne trójki Kinnarda i Ikovleva pozwoliły jednak gospodarzom odzyskać wiarę w dogonienie rywali. Coraz lepiej grał Burtt, co zdecydowanie nie ułatwioło zadania podopiecznym Emila Rajkovicia. Po 30 minutach straty Śląska wynosiły 8 punktów. Brakowało punktów spod kosza - Mladenović i Tomaszek rzadko trafiali z "pomalowanego".

8:0 - w najlepszy z możliwych sposób WKS rozpoczał ostatnią kwartę. Za trzy trafili Dłoniak i Ikovlev, a po ładnej kontrze Kuba doprowadził do remisu. Na 7 minut przed końcem po przewadze Stelmetu nie było śladu i mecz zaczął się od nowa. Na uwagę zasługuje fakt, że zielonogórzanie na pierwsze punkty w tej kwarcie czekali niemal 5minut! Niezawodny Burtt niemal w pojedynkę ciągnął wynik swojej ekipy. I dawał radę! Dzięki jego koszom, 1:30 przed końcem to goście prowadzili 65:68.

Kontra Tomaszka, faul w ataku Hrycaniuka i... emocje sięgnęły zenitu! 30 sekund przed końcową syreną Śląsk przegrywał jednym punktem, ale był w posiadaniu piłki. Wtedy doskonałą penetracją popisał się Trice, dając prowadzenie gospodarzom! 10 sekund do końca i piłka dla Stelmetu - teraz wszystko miało się rozstrzygnąć. Koszarek spudłował trójkę, piłkę zebrał Kinnard i został sfaulowany. Do końca zostały 2 sekundy, Kinnard spudłował oba wolne, ale czasu, by coś zmienić było już za mało! Śląsk - Stelmet 69:68!

Kolejny raz okazało się, jak wielką siłę dają Śląskowi kibice. W wypełnionej niemal po brzegi Hali Orbita, wrocławianie dali z siebie wszystko i pokonali faworyzowanego rywala z Zielonej Góry. Stelmet - wicemistrz z poprzedniego sezonu -musiał uznać wyższość Trójkolorowych. Zwycięstwo WKS-u, w dramatycznych okolicznościach, przyniosło mnóstwo radości i wręcz euforyczne reakcje. Wrocław pokazał swoją siłę. Walka o play-offy dopiero się jednak rozkręca. Początek jest świetny - najważniejsze jednak ciągle przed nami. Kolejnym przystankiem będzie Koszalin i mecz z Energą Czarnymi, 26 października.

Jędrzej Rybak

Śląsk Wrocław - Stelmet Zielona Góra 75:71 (21:19, 11:20, 20:21, 17:8)

Śląsk: Trice 17(1), Ikovlev 14(3), Dłoniak 9(1), Tomaszek 7, Kinnard 6, Mladenović 6, Cesnauskis 5(1), Skibniewski 3(1), Gabiński 2, Burnatowski

Stelmet: Burtt 22(3), Hosley 11, Koszarek 10(2), Troutman 8, Hrycaniuk 8, Johnson 5,Cel 2, Zamojski 2, Chanas

Sędzia: Tomasz Trawicki

Tabela

WKS Tabela