"Serce na parkiecie" - wypowiedzi po meczu z AZS-em

Emil Rajković, Michał Jankowski i Kamil Chanas komentują wygraną Śląska nad koszalińskim AZS-em. W Orbicie wrocławianie odnieśli drugie zwycięstwo z rzędu, pokonując Akademików po dogrywce 84:78. - Zawodnicy zostawili serce na parkiecie. Musieli dać z siebie więcej niż mają, bo mieliśmy problemy z faulami wysokich graczy - mówi macedoński szkoleniowiec WKS-u.

                                                                                                                                                                                                                                       

Emil Rajković: Przede wszystkim dziękuje tym wszystkim, którzy pojawili się w hali na tym spotkaniu. Nie jest łatwo przychodzić na nasze mecze, nawet jeśli ostatnio nieźle nam idzie. Dziękuje tym, którzy są lojalni i wspierają nas w Orbicie.

Chcę również pogratulować moim zawodnikom, ponieważ zostawili swoje serca na parkiecie. Musieli dać z siebie więcej niż mają i niż potrafią. To dlatego, że mieliśmy problemy z faulami wysokich graczy. Nie mamy klasycznego centra, a dodatkowo mieliśmy problemy z liczbą przewinień podkoszowych. Znaleźliśmy jednak sposób, który zaprowadził nas do zwycięstwa.

0rajko krzyk

Michał Jankowski: Mieliśmy plan na ten mecz, ale właściwie graliśmy sześcioma zawodnikami. Im bliżej końca siły opadały, a gdy jest większe zmęczenie, to pojawiają się problemy z koncentracją i łatwiej o błędy. I one nam się przytrafiały. Ale koszykówka jest grą błędów, my popełniliśmy ich mniej i dlatego wygraliśmy.

Dziś piękna, wiosenna pogoda, może wiele osób poszło na spacer do parku zamiast na nasz mecz. Ale bardzo dziękujemy tym, którzy nas wspierali. Na pewno nie pożałowali, bo po emocjonującym spotkaniu Śląsk wygrał. Myślę, że na Rosę przyjdzie ich więcej, bo po dwóch zwycięstwach apetyty wzrosną.

0chanas biegnieRosa to bardzo groźny zespół, dobrze poukładany i zbilansowany. To połączenie doświadczenia z młodością i dobrym trenerem. Na pewno są już inną drużyną niż wtedy, kiedy pokonaliśmy ich w Radomiu. Będą się chcieli zrewanżować. Mamy mało czasu na regenerację, bo mecz już pojutrze. Ale nie ma wymówek, jutro się przygotowujemy, zobaczymy jak oni grają. Oni walczą o drugie miejsce w tabeli, więc będą bardzo zmobilizowani. Nie mogą sobie pozwolić na porażkę, bo w czubie tabeli jest ścisk i trzeba wygrywać. My na pewno łatwo się nie poddamy.

Kamil Chanas: Walczyliśmy do końca, uwierzyliśmy, że możemy wygrać. Chwała, że wytrzymaliśmy ciśnienie w dogrywce. Cieszymy się, że ten sezon jeszcze możemy kończyć kilkoma zwycięstwami. Taką mamy drużynę, ze bazujemy na rzutach za trzy punkty. Jak rzut „siedzi”, to jesteśmy w stanie nawiązać walkę.

Jutro regeneracja, na pewno trochę się poruszamy. Mamy za sobą mecz i sądzę, że w środę rotacja na parkiecie będzie większa. Będzie potrzebna, bo Rosa to zespół z wyższej półki, celujący w medale. Mają bardzo dobrego rozgrywającego, który napędza drużynę z wieloma Polakami w składzie.

Tabela

WKS Tabela