Powstrzymać "gadułę"!
- Szczegóły
- Opublikowano: wtorek, 09, luty 2016 13:13
W najbliższą środę Śląsk Wrocław podejmie u siebie aktualnego brązowego medalistę PLK - Energę Czarnych Słupsk. Przeciwnicy dwukrotnie wygrali w zeszłym sezonie w Orbicie, a największy udział miał w tym znany ze świetnej gry oraz... trash talkingu (słownych prowokacji) - Jerel Blassingame. - Zatrzymanie go będzie kluczem - mówi Vitaliy Kovalenko. Początek meczu o godz. 19.00.
W ostatniej kolejce Śląsk mierzył się w Kutnie z miejscowym Polfarmexem. Po zaciętej walce wrocławianie nie sprostali rywalowi, przegrywając 60:71. Najlepsze zawody w ekipie Trójkolorowych rozegrał Jarvis Williams - 20 pkt., 6 zb., 1 bl. Amerykanin potwierdził wysoką formę, dzięki której z EVAL-em na poziomie 20,5 jest najefektywniejszym graczem Tauron Basket Ligi. Denis Ikovlev dołozył w Kutnie 10 oczek.
- Poradziliśmy sobie z naszym poprzednim rywalem w Orbicie - Treflem - ale Czarni Słupsk to przeciwnik z innej półki, mierzący w medale. Trzeba z nimi zagrać lepiej, bardziej pilnować się w ataku i obronie. Czarni nie wybaczą takich błędów, jakie popełnialiśmy przeciwko sopocianom. Musimy być maksymalnie skoncentrowani - mówi Norbert Kulon. Śląsk chce nie tylko przedłużyć serię wygranych u siebie do trzech (po pokonaniu Siarki i Trefla), ale również zrewanżować się słupszczanom. To oni byli jedynym zespołem, który w ubiegłym sezonie pokonał Trójkolorowych w Orbicie. Zrobił to zresztą dwukrotnie - raz w sezonie zasadniczym, a potem w play-off, wyrzucając WKS z rozgrywek.
Obecnie Czarne Pantery również prezentują się dobrze i są rozpatrywani jako kandydat do medali. Z bilansem 13-5 plasują się na 5. miejscu w tabeli. W minioną niedzielę podopieczni Donaldasa Kairysa rywalizowali w Tarnobrzegu, ogrywając miejscową Siarkę 83:71. Wcześniej ich czteromeczową serię wygranych przerwał PGE Turów, pokonując Energę w Zgorzelcu 83:81.
O sile słupszczan stanowią przede wszystkim zawodnicy zagraniczni. Najlepszym strzelcem jest senegalski środkowy Cheikh Mbodj ze średnią 14.3 pkt., 7.3 zb. i 1.8 bl. Drugą siłę podkoszową stanowi środkowy zza Oceanu, niebywale skoczny i atletyczny Amerykanin Justin Jackson. W drużynie są też Folarin Campbell i Demonte Harper, dwaj rzucający obrońcy z USA. Reszta składu to Polacy. Kilku doświadczonych, jak doskonale znany wrocławskiej publiczności Mantas Cesnauskis, będący ostatnio w wysokiej formie Jarosław Mokros, a także Grzegorz Surmacz i Łukasz Seweryn. Nie brak również młodych, perpektywicznych zawodników, jak m.in. Kacper Borowski, czy Marek Zywert. Pod znakiem zapytania z powodu urazów stoi występ Folarina Campbella i Mantasa Cesnauskisa.
- Czarni zawsze są trudnym rywalem. Cieszę się, że pierwszy mecz gramy u siebie, bo wygrać w Gryfii to naprawdę nie lada wyczyn. Mają mózg zespołu, rozgrywającego Blessingame’a. Zapewne kluczem do zwycięstwa będzie to, żeby go powstrzymać - uważa Vitaliy Kovalenko. Zapewne ma rację. Jarel Blassingame (na zdj. z lewej w walce z Ikovlevem) jest centralną postacią w zespole. Niespełna 35-letni rozgrywający niemal w pojedynkę wyeliminował Śląsk w pierwszej rundzie poprzedniego sezonu, a i w obecnych rozgrywkach prezentuje się świetnie, zdobywając 11.9 pkt. i 6.5 as. w meczu. Jest najlepiej podającym w TBL. Oprócz zdobyczy punktowych i asyst, Amerykanin fanom koszykówki dał się poznać jako wyjątkowa "gaduła" na parkiecie. Wydaje się wyznawać zasadę "mecz bez trash talkingu jest meczem straconym".
Początek spotkania WKS Śląsk Wrocław - Energa Czarni Słupsk w środę o godz. 19.00 w Hali Orbita. Płatna transmisja na kanale Emocje.tv. Zachęcamy do aktywnego dopingu wspólnie z Kosynierami na sektorze K. Szczegóły na Facebooku. Bilety na mecz z Czarnymi TUTAJ.
Śląsk (4-15) po turnee Wrocław - Boras - Kutno - Wrocław powalczy o piątą wygraną.
Czarni Słupsk (13-5) chcą zwyciężyć w trzecim kolejnym meczu w Orbicie.
PAMIĘTAJCIE! GRAMY DLA WAS... GRAMY DLA ŚLĄSKA!
