Lepiej czuję się na "dwójce" - wywiad z Wojciechem Jakubiakiem
- Szczegóły
- Opublikowano: niedziela, 17, styczeń 2016 02:42
Była porażka za porażką, a teraz wygrywacie z Siarką bez większych problemów, można nawet powiedzieć, że łatwo. Spodziewaliście się, że tak to się może potoczyć?
Na pewno przed spotkaniem nie powiedzielibyśmy, że ta wygrana przyjdzie tak łatwo. W ostatnich meczach zawodnicy Siarki - szczególnie Bell, czy Robbins - prezentowali się bardzo dobrze. Skupiliśmy się na tym, by ich zatrzymać. Wykonaliśmy wszystko polecenia trenera w obronie, zagraliśmy tak, jak chcieliśmy. W pierwszej połowie bardzo dobrze funkcjonował nasz atak - mieliśmy np. 8 asyst przy 6 stratach, to dobry wynik. Po zmianie stron było z naszej strony za dużo takich głupich błędów i stąd końcowy wynik to tylko piętnaście punktów różnicy. Bo mogło być dużo więcej. Pierwsza wygrana w Orbicie na pewno cieszy, tylko powinniśmy ją odnieść dużo wcześniej.
Mamy teraz czas, kiedy ty, bracia Kulonowie, ostatnio także Oscar Sanny, jesteście dużo częściej wykorzystywani w pierwszej drużynie. Przed sezonem wydawało się, że będziesz grać głównie w rezerwach.
Tak, miałem grać raczej w drugiej drużynie, ale po tym co się stało z amerykańskimi zawodnikami, po ich odejściu, zostałem przesunięty do pierwszego zespołu. Jak na razie wydaję mi się, że dobrze wykorzystuję tę okazję. Jestem zadowolony zarówno z gry w ekstraklasie, jak i z tego co pokazywałem do tej pory w I lidze. Mam nadzieję, że tak będzie do końca sezonu, a w przyszłym… może uda się na stałe dołączyć do pierwszej drużyny.
Jeszcze w Czarnych Słupsk zdarzało się ci się wybiegać na parkiet Tauron Basket Ligi, ale tam chyba nigdy nie dostałeś takiej poważnej szansy jak teraz.
Te ekstraklasowe występy w Czarnych to były tylko takie „ogony”. Epizody w końcówkach czwartej kwarty i to wszystko. Zdarzył się tylko jeden mecz, za trenera Andraja Urlepa, kiedy chciał dać odpocząć większości zawodnikom i młodzi gracze mogli się pokazać po 30 minut. To był jedyny raz, gdy można było się ograć.
Czego teraz oczekuje od ciebie trener Rajković, co ci mówił, gdy zaczynałeś występy w pierwszym zespole?
Przed moim pierwszym meczem - z Asseco - trener powiedział mi, że jak już wychodzę na boisko, mam czuć się tak, jakby to były rozgrywki juniorskie. I tak mam grać. Oczekuje ode mnie, że będę rzucać z każdej wolnej pozycji, bo to robię najlepiej. I oczywiście mam być jak najbardziej zaangażowany w obronie. Czy jest ze mnie zadowolony? Mam ogromną nadzieję, że tak!
Gdy dostajesz już szansę od trenera w pierwszym zespole, częściej występujesz jako rzucający obrońca, np. u boku Norberta. Nie wolałbyś jednak grać na rozegraniu?
Przez wszystkie lata w Słupsku, na treningach i meczach z seniorami grałem jako dwójka. W rozgrywkach młodzieżowych, kiedy mogłem, to oddawałem piłkę, żeby zagrać jako rzucający obrońca. Każdy mówi, że jestem przede wszystkim jedynką, która może zagrać na dwójce. Jednak tak szczerze to ja trochę lepiej czuję się na pozycji nr 2.
Niedawno do zespołu dołączył zawodnik również grający wymiennie na pozycjach „1” i „2”. Jak się układa współpraca z Francisem Hanem?
Bardzo dobrze. Francis naprawdę solidnie wygląda na treningach, bez problemu wkomponował się w nasz zespół. Dopiero przeciwko Siarce było to tak naprawdę widać, zagrał bardzo dobry mecz. Miejmy nadzieję, że będzie tak dalej.
Na koniec sezonu Wojciech Jakubiak będzie z siebie zadowolony jeśli...
…wygra Mistrzostwo Polski U20 i otrzyma powołanie na zgrupowanie reprezentacji Polski!
Rozmawiał Jędrzej Rybak
