Wypowiedzi po meczu z Dąbrową Górniczą
- Szczegóły
- Opublikowano: sobota, 12, grudzień 2015 01:51
Spotkanie z MKS-em Dąbrowa Górnicza (71:89) było dla Śląska siódmą ligową porażką z rzędu. Nic więc dziwnego, że po meczu trener Emil Rajković i zawodnicy: Kamil Chanas oraz Norbert Kulon, nie kryli rozgoryczenia obecną sytuacją. Macedoński szkoleniowiec jak zwykle nie owijał w bawełnę i powiedział, że w drużynie są zawodnicy niezasługujący na noszenie koszulki Śląska Wrocław.
Emil Rajković: Gratulacje dla Dąbrowy Górniczej - wygrali mecz, bo zasłużyli na to. Wszyscy wiedzą, że my mamy duży problem. Właściwie od początku sezonu. Przypuszczam, że wiele osób to widzi i ja też tak myślę - mamy w składzie zawodników, którzy nie zasługują, by nosić koszulkę Śląska Wrocław i powinni wracać do domu. Jeśli będzie trzeba, to możemy grać młodymi zawodnikami, wrocławską młodzieżą. Oni będą walczyć. Skoro rezultat ma być taki sam, to może tak będzie lepiej, zamiast grać tymi, którzy nie wiedzą jak być profesjonalnymi koszykarzami.
Kamil Chanas: Gratuluję zespołowi z Dąbrowy. My wierzyliśmy, że uda się w końcu ten mecz wygrać i w pewnym momencie mogliśmy go w jakiś sposób kontrolować. Nie udało się tego utrzymać i niestety przegrywamy. Trener Rajković powiedział wszystko. To przykre, że Śląsk znalazł się w takiej sytuacji, w jakiej jest teraz. Po prostu trzeba pracować i myśleć co zrobić, by było lepiej. Na pewno wcześniej czy później przyjdą dobre czasy dla Śląska.
Norbert Kulon: Znowu zawiedliśmy na całej linii. Nie powinno się przydarzyć coś takiego zawodowym koszykarzom. Kolejny raz zasypiamy na początku trzeciej kwarty, dostajemy wiele punktów z rzędu i później trudno jest się podnieść. Dziś m.in. bardzo słabo wyglądała nasza skuteczność za trzy. Ale dążymy do tego, by zbilansować grę między graczami obwodowymi i podkoszowymi. By gra wyglądała tak, jak na ekstraklasowy zespół przystało. Przeciwnicy trafiali niesamowite rzuty, pod presją czasu i obrońców, ale to nie jest dla nas wytłumaczenie.
Ja ze swojej strony mogę powiedzieć, że daję z siebie wszystko i myślę, że wszyscy moi koledzy tak robią. Coś nas ogranicza. Trudno mi cokolwiek powiedzieć - każdy jest mądry po zwycięstwie, gdy wygrywa. A my znaleźliśmy się na dnie i musimy wreszcie coś zrobić, aby z tego dna wyjść. Gramy dla Śląska Wrocław, każdy wie, jaka to jest marka i firma uznana w Polsce. Nie może dochodzić do takiej sytuacji jak dzisiaj. Czy zmiany personalne są potrzebne - to już pytanie do władz i sztabu trenerskiego.
Jędrzej Rybak