RZUT OKA: Wygrali pietruszkę. Czas na ligę
- Szczegóły
- Opublikowano: piątek, 04, grudzień 2015 17:32
W pojedynku dwóch drużyn, które już wcześniej zapewniły sobie awans do drugiej rundy FIBA Europe Cup, Śląsk w Orbicie pokonał turecki Royal Hali Gaziantep 73:68. Dlaczego wrocławianie wygrywają w europejskim pucharze, a przegrywają w TBL, wyjaśnił trener Rajković.
FAKT: WKS skończył pierwszą fazę europejskich rozgrywek na drugim miejscu w grupie M. W drugiej rundzie Trójkolorowi zagrają w grupie Q z tureckim Türk Telecom Ankara, belgijskim Telenet Oostende i szwedzkim Boras Basket. Pierwszy mecz, przeciwko Turkom, 16 grudnia.
ZAWODNICY: Double-double w 25 minut gry zaliczył Jarvis Williams – 17 punktów i 10 zbiórek. Co cieszy, był perfekcyjny z linii osobistych – 9/9. Drugim najlepszym strzelcem Śląska był Rashad Madden, autor 16 oczek. Z podwójną zdobyczą punktową mecz skończyli także Michał Jankowski i Brandon Heath – obaj po 11.
W tureckiej drużynie prym wiódł Andrew Rautins, który trafił sześć trójek i w sumie rzucił 26 oczek. Spod kosza wspomagał go Jure Balazić. Wysoki zawodnik często był nie do zatrzymania w polu trzech sekund, więc uzbierał 15 oczek.
USŁYSZANE: „Mecz nie był ważny, ale robiliśmy wszystko, żeby go wygrać, pomimo tego że w domu zostało dwóch kontuzjowanych zawodników. Nie zagraliśmy dobrze.” – Jurij Zdovc, trener Royal Hali.
STATYSTYKA-KLUCZ: Czyja była deska? Śląska, który dominował na tablicach - 39:24. Wrocławianie pozwolili Turkom tylko na 4 zbiórki w ofensywie.
PUNKT ZWROTNY: Pod własnym koszem Jure Balazić po podaniu kolegi dostał piłką w plecy. Do piłki pierwszy dopadł Jarvis Williams i podwyższył prowadzenie WKS-u do stanu 68:63.
NA PLUS: W ostatnim ligowym meczu w Ostrowie Wielkopolskim Śląsk rzucał osobiste ze skutecznością 58%. W środę wrocławianie trafili z linii 23/24 rzuty.
DO POPRAWY: Trójkolorowi znacznie lepiej wypadają w pucharze FIBA niż w TBL (bilans odpowiednio 4-2 i 2-7). Zawodnikom wciąż brakuje pewności siebie, na co zwraca uwagę Emil Rajković: - Gratuluję moim zawodnikom dużego zaangażowania. Wynik tego meczu nie był ważny, ale dla nas każde zwycięstwo jest teraz bardzo istotne, żeby poprawić pewność siebie.
DOBRY RUCH: Norbert Kulon grał przez 15 minut. Mniej więcej tyle dostawał od poprzedniego trenera. 23-letni rozgrywający u Rajkovicia gra znacznie mniej, ale w środę dostał swoją szansę. Jego statystyki to 2/4 z gry, 1 zbiórka, 5 wymuszonych fauli i 3 straty.
ZŁE ZACHOWANIE: Po pierwszej połowie wygranej 8 punktami, w trzeciej kwarcie Śląsk pozwolił gościom na powrót i objęcie prowadzenia (po raz pierwszy w meczu). Zawodziła głównie obrona. Hali kreowało otwarte pozycje. Zawodnicy z Turcji trafili w trzeciej odsłonie gry 5 trójek. Przez dziesięć minut rzucali z gry ze skutecznością 73%.
USŁYSZANE II: „Każda minuta na parkiecie to dla mnie szansa. Moje zadanie to dać z siebie wszystko w każdym meczu.” – Norbert Kulon
WOKÓŁ PARKIETU: Zbigniew Wodecki mógłby być dumny z wrocławskich cheerleaderek-toreadorek, które w czarnych spódnicach zatańczyły całkiem przyjemne dla oka paso doble. Na trybunach powiewały tureckie flagi, ale to kibice z Wrocławia byli zdecydowanie głośniejsi.
USŁYSZANE III: „Jest kilka powodów, dla których wygrywamy w Europie, a przegrywamy w TBL. Pierwszy to zasady w polskiej lidze, które wymuszają obecność dwóch polskich zawodników na boisku. Dziś czasami mogłem korzystać z czterech Amerykanów naraz. Drugi powód to styl sędziowania w Polsce. W Europie sędziowie nie tolerują żadnego kontaktu w obronie. Trzeba bronić nogami, bez popychania i używania rąk. W TBL sędziowie pozwalają na więcej i to nie jest niewygodne dla naszych zawodników. To oczywiście żadna wymówka, musimy dostosować się do polskich warunków.” – Emil Rajković
PODSUMOWANIE: Śląsk wykorzystał problemy Turków w ofensywie i szybko objął prowadzenie 7-0, a później 17-7. Royal Hali wróciło do gry w trzeciej kwarcie, kiedy to trafiali rzut za rzutem, a wrocławianie mieli chwilę przestoju. W czwartej odsłonie trener gości złapał faul techniczny, później jego zawodnik sfaulował niesportowo, Jankowski trafił trójkę, Williams popisał się wsadem i Śląsk z powrotem przejął prowadzenie, którego nie oddał do końca spotkania.
KOLEJNE MECZE: Następne dwa mecze Śląsk zagra w Orbicie. 7 grudnia o 20.30 derby Dolnego Śląska przeciwko wicemistrzowi Polski, Turowowi Zgorzelec. Cztery dni później pojedynek z MKS-em Dąbrowa Górnicza.
Błażej Organisty