TUŻ PRZED MECZEM: Ostatnia kolejka
- Szczegóły
- Opublikowano: sobota, 25, kwiecień 2015 13:12
W niedzielę o 20.00 WKS Śląsk Wrocław rozegra ostatni mecz sezonu zasadniczego, po którym okaże się, z którego miejsca awansuje do play-off. Do Orbity przyjeżdża Ovidijus Galdikas i jego Asseco Gdynia. - Dostaną porządne lanie - zapowiada Maciej Szlachtowicz.
SERIA: Po sześciu zwycięstwach z rzędu Śląsk przegrał w ubiegłej kolejce w Koszalinie z AZS-em Koszalin i wypadł z pierwszej czwórki ligi. Z kolei zajmujące 7. miejsce, i tak samo jak WKS pewne awansu do play-off, Asseco przystępuje do niedzielnej rywalizacji w Orbicie po wyjazdowej porażce z Wikaną i domowym sukcesie z MKS-em. Do trzypunktowego zwycięstwa gdynian, pod nieobecność Ovidijusa Galdikasa i A. J. Waltona, 15 punktami i 14 zbiórkami przyczynił się były zawodnik WKS-u, Jakub Parzeński.
RETROSPEKCJA: W pierwszym meczu pomiędzy drużynami, w Gdyni, double-double zaliczył Lawrence Kinnard, a najwięcej punktów dla wrocławian zdobył Vuk Radivojević, ale to center Galdikas zdominował spotkanie. Mierzący 217 cm, najwyższy gracz na boisku, skończył zawody z dorobkiem 20 oczek, 15 desek i 4 bloków. Litwinowi pomagał A. J. Walton, który dorzucił 22 punkty i wymusił 10 fauli. Asseco tryumfowało siedmioma punktami.
POJEDYNKI: Walton ze średnią 17 pnm jest najlepszym strzelecem zespołu Davida Dedka. Do tego co mecz dokłada statystycznie 5,6 asysty. Amerykanin nie ogranicza się jednak tylko i wyłącznie do atakowania kosza przeciwników. Jest liderem ligi w kategorii przechwytów - 2,8 na mecz. W pojedynku najlpeszych strzelców Waltonowi przeciwstawi sie Jakub Dłoniak, który do prawie 13 pnm dodaje 2,3 zbiórki. W ostatnich siedmiu spotkaniach rzucający Śląska zdobywa minimum 12 punktów.
POSTAĆ: Aleksandar Mladenović - 10 cm niższy od Galdikasa Serb nie poradził sobie w pierwszym meczu. W Gdyni uzbierał zaledwie 2 oczka i 3 deski, a jego średnie to przecież 12,7 pnm i 5 zbiórek. Były defensor ligi bałkańskiej przystępuje do ponownej rywalizacji z Galdikasem w dobrym humorze, ponieważ Anwilowi rzucił 18 punktów i zebrał z tablic 7 piłek.
SZANSA: Cokolwiek wydarzy się w ostatniej kolejce Asseco pozostanie na 7. miejscu. Śląsk natomiast ma szane nawet na trzecią lokatę, ale los musiałby się do niego szeroko uśmiechnąć. Bezpośredni rywale musieliby potknąć się o słabszych przeciwników. Wrocławianie zdobywają średnio 82 pnm, tracą 76,7. Wskaźniki gdynian to odpowiednio 76,9 oraz 75,9, więc wydaje się, że klucz znajduje się w skuteczności w ataku. Optymistą jest Maciej Szlachtowicz, menedżer drużyny: - Pamiętam przegrany mecz w pierwszej rundzie z Asseco, kiedy przegraliśmy znów na własne życzenie. Po meczu w szatni powiedzieliśmy sobie, że niech tylko Asseco przyjedzie do Wrocławia to dostanie porządne lanie.
ZAGROŻENIA: Ovidijus Galdikas jest liderem ligi pod względem zbiórek (zresztą jak całe Asseco) i bloków, więc może być poważną przeszkodą na drodze do atakowanego przez WKS kosza. Jeden z najlepszych centów w PLK wydaje się być największym zagrożeniem - o ile zagra, bo to pewne nie jest.
MIEJSCE: Śląsk przegrał w Orbicie tylko raz, teraz stoi przed szansą odniesienia czternastego domowego zwycięstwa. Wyjazdowy bilans Gdyni to 4-10. Początek ostatniego w sezonie regularnym meczu w niedzielę o 20.00.
Błażej Organisty