Z notatnika statystyka: Śląsk vs. Trefl
- Szczegóły
- Opublikowano: piątek, 23, styczeń 2015 12:26
Wrocławianie po dwóch wyjazdowych spotkaniach z rzędu wracają do niezdobytej Orbity. Zdobyć spróbują ją koszykarze Trefla Sopot, którzy ostatnio nie zaprezentowali jednak formy zwiastującej powodzenie takiego zadania – przegrali bowiem u siebie z MKS-em Dąbrowa Górnicza. Sprawdziliśmy, co przed tym spotkaniem mówią dotychczasowe statystki obu zespołów.
Procenty. Śląsk i Trefl to dwie drużyny mocne w ofensywie. Sopocianie rzucają nieco więcej punktów w meczu – 84,8, wobec 80,6 Śląska. Minimalnie lepsza jest również skuteczność z gry zespołu znad morza – 47,4% przy 46,2% wrocławian. Dużo większą różnicę widać przy próbach trzypunktowych. Trefl to po AZS-ie najskuteczniejszy zespół TBL w tym elemencie. Trafiają aż 42,9% zza łuku. Trójkolorowi w tym elemencie mają 35,1%. Najsłabiej jednak u podopiecznych Emila Rajkovicia wypada skuteczność za jeden. WKS trafia ledwie 68,5% osobistych, to najsłabszy wynik w całej PLK. Żółto-czarni mają 74,3%.
Liczby. W zbiórkach nieznacznie lepiej wypadają wojskowi. Notują ich średnio 33,8, przy niewiele gorszym wyniku sopocian – 32,8. Również w statystyce asyst Śląsk jest nieco z przodu. W ostatnim meczu, z King Wilkami Morskimi, wrocławianie zaliczyli ich aż 20, co zwiększyło sezonową średnią do 15,4. Trefl jest minimalnie słabszy – 15,1. Sopocianie zaliczają więcej fauli i strat, a Śląsk ciągle lideruje w lidzę pod względem ilości przechwytów. Średnia to aż 9,7 na mecz. W przypadku Trefla współczynnik przechwytów wynosi 5,9.
Statystyki w pigułce:
Zbiórki: Kinnard 6.3, Mladenović 5.3 – Lydeka 7.4, Bedzius 5.4
Poprzedni mecz. Pierwsze starcie tych drużyn w obecnych rozgrywkach, rozegrane 11 października w Sopocie, zakończyło się zwycięstwem Śląska 95:93. Bezapelacyjnym bohaterem spotkania został Lawrance Kinnard. Amerykanin rzucił aż 31 punktów, co do dziś pozostaje rekordem punktowym wśród wszystkich graczy WKS-u w tym sezonie. Law popisał się 6 celnymi „trójkami” (na 8 prób). Ponad 10 oczek zdobyli także Trice, Ikovlev i Mladenović, a 7 asyst dołożył Skibniewski. W zespole gospodarzy prym wiódł Vasiliaskuas, ale jego 22 oczka nie wystarczyły na trójkolorowych. Ciekawostką jest fakt, że zwycięski zespół z Wrocławia w całym meczu zebrał tylko 22 piłki z tablic. To najsłabszy wynik Śląska w tym elemencie podczas obecnego sezonu. Niedawno, w Gdyni, podopieczni Emila Rajkovicia zaliczyli 43 zbiórki, ale… przegrali spotkanie. Jak widać, mecz meczowi nierówny, jednak liczymy, że dziś - tak jak w Sopocie - zwycięzcą zostanie WKS Śląsk Wrocław.
Bilans.
Jędrzej Rybak