Rajković: Zawsze walczymy o zwycięstwo

Trener Śląska miał dużo powodów do radości po wysokim zwycięstwie nad Polpharmą. Szkoleniowiec nie tylko zanalizował mecz i wybiegł trochę w przyszłość - do spotkania z Turowem - ale też z charakterystycznym dla siebie humorem powiedział, dlaczego w przerwie nie ściągnął marynarki, co od początku sezonu robił w każdym meczu.


Emil Rajković: Chciałem pogratulować moim zawodnikom włożonego w to spotkanie wysiłku. Wykonali wszystkie przedmeczowe założenia. Naszym celem było też to, żeby wszyscy gracze zaliczył kilka minut, żeby pokazali się z jak najlepszej strony. Ważne było, by w zdrowiu wytrwać do kolejnego spotkanie i by każdy nabrał pewności siebie przed następnym meczem. Nie ściągnąłem dziś moim zwyczajem marynarki przed drugą połową. To dlatego, że nie było mi gorąco. Temperatura w hali była optymalna.

Co zrobić, by wygrać w Zgorzelcu? Potrzebujemy kilku rzeczy. Po pierwsze, musimy zagrać z absolutnie maksymalnym zaangażowaniem przez całe spotkanie. Musimy zaprezentować się jak najlepiej zarówno całą drużyną, jak i poszczególni zawodnicy indywidualnie. Trzeba też liczyć, że swojego bardzo dobrego dnia nie będzie mieć Turów. Gdy porówna się oba zespoły „na papierze”, albo przyjrzymy się, ile zarabiają koszykarze w tych klubach - wypadamy gorzej. Mój zespół ma jednak, z czego jestem niezmiernie dumny, ducha walki. Mamy charakter, którego, mam nadzieję, nie zabraknie również w Zgorzelcu. Bo bez względu na to, gdzie i przeciwko komu gramy - zawsze walczymy o zwycięstwo. 

Jędrzej Rybak

Tabela

WKS Tabela