"Aspiracje były dużo wyższe"
- Szczegóły
- Opublikowano: poniedziałek, 25, kwiecień 2016 00:13
Michał Jankowski: Pierwsza kwarta jeszcze w miarę dobrze wyglądała. Mieliśmy otwarte pozycje, ale w szczególności ja nie trafiałem i muszę to wziąć na siebie. Nie tak chcieliśmy zakończyć sezon, lecz Polpharma zasłużenie wygrała ten mecz i trzeba im pogratulować. Teraz jest czas na przemyślenia. Nasza gra zależy od rzutów - jeśli trafiamy, to się napędzamy, a dzisiaj one nie wpadały, chociaż były pozycje otwarte. Powinniśmy, a przynajmniej ja powinienem trafić dwie, trzy trójki więcej. Może coś by to dało, ale teraz nie ma co gdybać. Przykro nam, bo chcieliśmy odwdzięczyć się kibicom i podziękować. Ale co nas nie zabije, to nas wzmocni.
Norbert Kulon: Weszliśmy nieskoncentrowani w to spotkanie. Zespól Starogardu narzucił swój styl gry, my nie potrafiliśmy się przeciwstawić, stąd ta przewaga na koniec pierwszej połowy. Po przerwie chcieliśmy wrócić do gry agresywną obroną, jednak nie udało się i przegraliśmy 20 punktami.
Śląsk zajął dopiero 14. miejsce w tabeli Tauron Basket Ligi, choć oczekiwania wobec wrocławskiej ekipy były zdecydowanie wyższe. Jak przyznają zawodnicy, na tak słaby sezon w wykonaniu WKS-u wpłynęło kilka czynników, głównie roszady w zespole.
Michał Jankowski: Sezon był trudny - dużo zamieszania, zmiana trenera, ciągła zmiana graczy. Dopiero pod koniec złapaliśmy rytm i jakoś ten system zaczął funkcjonować. Ale my jesteśmy zawodnikami, musimy grać i nie patrzeć na to, co się dzieje z boku – po prostu realizować założenia, jakie mamy od trenerów.
Norbert Kulon: Na pewno był to nieudany sezon. Aspiracje były dużo wyższe niż nasze miejsce uzyskane na koniec rozgrywek. Dawaliśmy z siebie wszystko za każdym razem, robiliśmy co mogliśmy i pod tym względem nie możemy sobie nic zarzucić. Było wiele sytuacji losowych, na które nie mieliśmy wpływu. Roszady w składzie i w sztabie trenerskim – to na pewno przeszkodziło. Ale nie możemy się tłumaczyć. Jesteśmy dorosłymi ludźmi i z przegranego sezonu też musimy wyciągnąć jakieś wnioski.
Dla mnie to był, paradoksalnie, dobry sezon. Dostawałem wiele szans, wiele minut i mogłem się rozwijać, za co dziękuje trenerowi. Teraz jest czas na odpoczynek, nadrobienie zaległości na uczelni i patrzymy już na przyszły sezon. Osobiście chciałbym zostać we Wrocławiu, ale jest jeszcze za wcześnie żeby o tym mówić.
Anna Golis