Na styku przez ostatnie cztery mecze, wyłączając starcie z Kotwicą. Wygrana jednym punktem z Jeziorem po dogrywce, pięcioma z Polpharmą po dwóch dogrywkach i jednym z Asseco w trudnej do zdobycia Arenie w Gdyni. Jakże piękne są takie zwycięstwa, zatem przyjrzyjmy się ostatniemu z nich.
Ślask Wrocław zwyciężył w Gdyni z Asseco 89:88, odnosząc piąty triumf z rzędu. Wygrana to milowy krok WKS-u w stronę 7-go miejsca przed play-offami. Kapitalne zawody rozegrali Dominique Johnson i Robert Skibniewski. W sumie zdobyli 51 oczek, a ten drugi zaliczył decydujące o zwycięstwie trafienie na 3 sekundy przed końcem.
Koszykarze Śląska Wrocław w dalszym ciągu przebywają nad morzem. Choć aura za oknem dopisuje, Wojskowi jeszcze nie mogą pozwolić sobie na odpoczynek. Po dwóch dogrywkach i 50-minutowym dreszczowcu na Kociewiu , gdzie rozstrzygnęli na swoją korzyść kolejne spotkanie, dziś czeka ich bój z najgroźniejszym rywalem – Asseco Gdynia.
„Diabły” zafundowały gościom przeprawę z piekła rodem. Nic dziwnego, że oszołomiony Śląsk zatęsknił za Wrocławiem wcześniej niż się spodziewaliśmy. Na szczęście szybko się otrząsnął i po dwóch dogrywkach wygrał z Polpharmą 98:93. Oto fakty, klucze i wypowiedzi.
Śląsk Wrocław pokonał Polpharmę Starogard Gdański 98:93 w trzecim spotkaniu II fazy TBL. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były dwie dogrywki. Wcześniej Śląsk dokonał niezwykłego wyczynu – odrobił 21 punktową stratę. O tym, jak zacięte to było spotkanie świadczy statystyka fauli – popełniono ich aż 60 w całym meczu.
Po udanym początku wyjazdowej serii w Kołobrzegu, czas na sprawdzian z nieco bardziej wymagającym rywalem – przedostatnią w tabeli Polpharmą Starogard Gdański. Śląsk już dwa razy w tym sezonie udowodnił, że jest drużyną lepszą, ale Diabły są ostatnio w niezłej formie. Czy WKS zwycięży po raz trzeci? Start o 17.00.
