RZUT OKA: Serce to za mało
- Szczegóły
- Opublikowano: wtorek, 22, grudzień 2015 14:06
Na obecną chwilę cel Śląska wydaje się być określony: - Stawiamy na rozwój młodych zawodników – zaznaczał Rajković przed meczem z Asseco. Niestety, młodzież walcząca to nie wszystko: - Serce to za mało – skomentował Jankowski po kolejnej porażce.
FAKT: Niechlubna seria Śląska w meczach u siebie trwa. 0-7 to najgorszy domowy bilans w lidze. Wszystkie inne zespoły wygrały przynajmniej raz przed własną publicznością.
ZAWODNICY: Jasna strona mocy - Jarvis Williams: 22 punkty, 12 zbiórek; trzeci mecz z rzędu, w którym rzucił powyżej 20 oczek; dwa razy w ostatnich trzech kolejkach notował double-double. Vitaliy Kovalenko: 13 pkt., 7 zb.
Były zawodnik Śląska, Jakub Parzeński: 15 pkt., 7 zbiórek. Przemysław Żołnierewicz: 13 pkt., 8 zb.
USŁYSZANE: „Będziemy starali się rozwijać młodych zawodników, skupiać na nich swoją uwagę, dawać im jak najwięcej minut i okazji do zdobywania doświadczenia. To wszystko, co mogę obiecać, mając do dyspozycji obecny skład.” – Emil Rajković.
STATYSTYKA-KLUCZ: Obie drużyny oddały tyle samo rzutów z gry - 62. Z tym że Śląsk trafił 30% z nich, a przeciwnicy 50%.
PUNKT ZWROTNY: Gospodarze na prowadzeniu byli tylko dwukrotnie, w I kwarcie, przez niespełna minutę. Po dwóch celnych osobistych Williamsa było 2:0, a po trójce Kulona 13:12. Asseco kontrolowało mecz od początku do końca.
NA PLUS: Wprawdzie ogólnie deskę wygrali goście, ale to WKS miał o 2 ofensywne zbiórki więcej i o 9 więcej punktów drugiej szansy (17:8).
DO POPRAWY: - Dopiero uczymy się grać w tym zestawieniu. Jesteśmy w trakcie przebudowy. Walczymy, jak możemy, ale serce to za mało. Sytuacja w tabeli jest tragiczna. Potrzebujemy zwycięstwa – Michał Jankowski.
DOBRY RUCH: Na parkietach ekstraklasy w barwach Śląska zadebiutował 19-letni Wojciech Jakubiak. 23-letni Norbert Kulon grał prawie cały mecz, a jego rok młodszy brat Maksym ponad 14 minut. Nieustępliwością w obronie bracia wywalczyli 3 przechwyty.
ZŁE ZACHOWANIE: Koszykarz Asseco, Przemysław Żołnierewicz, powiedział po spotktaniu, że kluczowe było zatrzymanie strzelców Śląska - Chanasa i Jankowskiego. Udało się. Wymienieni gracze łącznie trafili 1 z 17 rzutów z gry.
USŁYSZANE II: „Nie można powiedzieć, że to było łatwe spotkanie. Wygraliśmy dzięki defensywie. 60 straconych punktów to dobry wynik.” – Przemysław Żołnierewicz.
WOKÓŁ PARKIETU: Trzecia kwarta. Sędzia odgwizduje faul Kulona i przyznaje dodatkowy rzut osobisty gdynianom. Decyzja kontrowersyjna dla Emila Rajkovicia, który wbiega na boisko, trąca klatką piersiową sędziego i rzuca mu wiązankę prosto w twarz. Trener Śląska zostaje wysłany pod trybuny, skąd jeszcze zagrzewa kibiców do wzmożonego dopingu.
PODSUMOWANIE: Asecco Gdynia to 4. zespół ligi, Śląsk – 16. Faworyci szybko objęli prowadzenie, ale głównie dzięki postawie Williamsa w ataku i determinacji wszystkich w obronie, do przerwy było 28:36 dla gości. Po zmianie stron przyjezdni konsekwentnie powiększali przewagę, choć Fransunkiewicz i Matczak byli stale obijani przez walecznych wrocławian. Po przegranej 22 punktami WKS wciąż zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli.
USŁYSZANE III: „Chcieliśmy zrobić kibicom prezent na święta, ale niestety się nie udało. Przepraszamy.” – Michał Jankowski
KOLEJNE MECZE: W XII kolejce PLK Śląsk zagra w Koszalinie z AZS-em 28 grudnia o 18.00. Pierwszy mecz w Orbicie w 2016 roku 3 stycznia o 20.00 z Wilkami ze Szczecina.
Błażej Organisty