Mamy pierwszą wygraną!

Rosa pokonana! Śląsk Wrocław zwyciężył  w Radomiu 79:75, notując pierwszą wygraną w sezonie. Całe spotkanie było niezwykle wyrównane, ale końcówka należała do graczy Mihailo Uvalina. W kluczowych momentach ręka nie zadrżała Heath'owi, kolejny świetny mecz rozegrał Madden, a pokaźny wkład wnieśli także Jankowski i Kovalenko. Wygrała DRUŻYNA! A już w poniedziałek w Orbicie starcie ze Stelmetem...

Przez większość ubiegłego sezonu Śląsk i Rosa były blisko siebie w tabeli i rywalizowały o lepsze miejsce. W bezpośrednich meczach zarówno w Radomiu, jak i we Wrocławiu, zdecydowanie lepsi byli gospodarze, ale ostatecznie przed play-off to WKS był o jedno miejsce wyżej w tabeli. Lepiej w ćwierćfinale poradzili sobie jednak radomianie, docierając do meczu o brąz, w którym ulegli pogromcom wrocławian - Czarnym Słupsk. Przed obecnym sezonem eksperci delikatnie wyżej cenili akcję Rosy, ale Śląsk właśnie po to przyjechał do Radomia, by zadać kłam tym stwierdzeniom. I - mimo braku Smith'a i Suttona - zrobił to!

Spotkanie było bardzo wyrównane i do przerwy Śląsk co prawda prowadził, ale tylko jednym punktem. Nie do zatrzymania w pierwszej polowie był Igor Zajcew - Ukrainiec rzucił 14 oczek i "trzymał wynik" dla swojego zespołu. W Śląsku znów nie było jednego "shootera", który ciągnąłby zespół, punkty rozkładały się równo między kilku zawodników. Swój moment w drugiej kwarcie miał Mateusz Jarmakowicz, który w krótkim czasie trafił trzy rzuty, a "trójka" Brandona Heatha pół minuty przed końcem dała podopiecznym Mihailo Uvalina najmniejszą z możliwych zaliczkę przed drugą połową.

0003

Po zmianie stron ciągle oglądaliśmy bardzo wyrównany bój obu ekip. Dopiero na początu czwartej kwarty po dwóch kapitalnych trójkach z rzędu Maddena i Heath'a Śląsk odskoczył na 66:58. Chociaż gospodarze mieli przewagę na tablicach (w całym meczu 37:25 w zbiórkach ), to Śląsk zespołową grą (asysty 19:6 na korzyść wrocławian) utrzymywał kilkupunktowy dystans. W ostatniej minucie duet Witka-Harris zdołał doprowadzić jednak do remisu, po 75. Fantastyczny rzut za trzy Brandona Heath'a oraz dobra defensywa gości dała wygraną WKS-owi! Ostatni punkcik dołożył Kovalenko i Śląsk triumfował 79:75!

Kolejne bardzo dobre spotkanie rozegrał Rashad Madden. Amerykanin zdobył dziś 15 punktów, dokładając 6 zbiórek i 3 asysty. Wspomagał go Brandon Heath, który trafił kluczowy rzut za trzy w końcówce, a w całym spotkaniu zdobył 15 oczek i 5 asyst.  Vitaliy Kovalenko uzbierał 14 punktów, Michał Jankowski 13 - Śląsk zagrał jak prawdziwa drużyna. Nawet 40 oczek duetu Harris-Zajcew nie pomogło Rosie - zabrakło zdobyczy pozostałych graczy. Tym samym wrocławianie wyjazdowy początek sezonu kończą bilansem 1:1. Przed rozpoczęciem rozgrywek pewnie większość spodziewała się, że łatwiej o wygraną będzie w Tarnobrzegu, ale koszykówka bywa nieprzewidywalna. I obyśmy o tej nieprzewidywalności koszykówki przekonali się także w najbliższy poniedziałek - w Orbicie wielka mistrzowska inauguracja - Śląsk Wrocław vs. Stelemt Zielona Góra. Początek w poniedziałek o 20:35!

Jędrzej Rybak

Zdjęcia: Tomasz Fijałkowski, rosasport.pl

 

Rosa Radom - Śląsk Wrocław 75:79 (17:18, 19:19, 22:23, 17:19)

Rosa: Harris 20(1), Zajcew 20, Witka 10(2), Hajrić 8, Jeszke 5, Sokołowski 4, Thomas 3, Szymkiewicz 2 

Śląsk: Madden 15(2), Heath 15(3), Kovalenko 14(1), Jankowski 13(3), Williams 8, Jarmakowicz 6, Chanas 5(1), Sawiak 3(1), N. Kulon

Tabela

WKS Tabela