TUŻ PRZED MECZEM: Nie taki Woods straszny
- Szczegóły
- Opublikowano: sobota, 18, kwiecień 2015 22:23
Śląsk stoi przed szansą awansu na drugą lokatę tabeli, więc niedzielny mecz z AZS-em można określić mianem najważniejszego do tej pory. Gra toczy się przecież o przewagę parkietu w pierwszej i drugiej rundzie play-off. - Cały sezon przygotowujemy się na takie spotkania – przyznaje Gabiński.
SERIA: Jeżeli Śląsk wygra wyjazdowy mecz w Koszalinie, na jedną kolejkę przed końcem sezonu zasadniczego będzie wiceliderem. To dlatego, że w sobotę Czarni po rzucie byłego zawodnika Trójkolorowych, Mantasa Cesnauskisa, pokonali Rosę. Wrocławianie zwyciężyli w ostatnich sześciu meczach. Koszalinianie w dwóch, z Wikaną i po dogrywce z MKS-em, a wcześniej zostali rozbici 35 punktami przez Turów.
RETROSPEKCJA: Już pierwszy mecz, wygrany w Orbicie przez gospodarzy 73:66, walką i zaciętością przypominał pojedynki z play-offów. Był to debiut Vuka Radivojevicia, który wraz z Denisem Ikovlevem zatrzymał Qyntela Woodsa na 5 punktach i 8 stratach. Była też akcja Trice’a, który 4 m od obręczy rozpoczął dwutakt, wzbił się w powietrze i twarzą w twarz z Szymonem Szewczykiem włożył piłkę do kosza! Cała hala poderwała się z krzeseł.
POJEDYNKI: Woods ze średnią 20,1 pnm jest liderem strzelców AZS-u i wiceliderem ligi, ale w meczach z najsilniejszymi rywalami miewa słabości, a nawet zawodzi. Tak było we Wrocławiu, Zgorzelcu i w meczu z Czarnymi. Denis Ikovlev już raz udowodnił mu, że jest w stanie go zatrzymać. Pojedynek pomiędzy jednym z najlepszych graczy ofensywnych a defensywnych na swoich pozycjach w lidze może okazać się kluczowy dla ostatecznego wyniku niedzielnego szlagieru.
POSTAĆ: Jakub Dłoniak – w pierwszym spotkaniu obu drużyn był, na równi z Tricem z dorobkiem 16 oczek, najskuteczniejszym zawodnikiem Emila Rajkovicia. Trafił wtedy pięć trójek, a w ostatnich dwóch kolejkach zdobył 23 i 15 punktów, z dystansu rzucając celnie 6 razy na 9 prób. Dłoniak w sezonie średnio zdobywa 13 oczek.
ZAGROŻENIA: - Swanson, Woods, Szewczyk to znakomici zawodnicy, którzy są otoczeni przez zadaniowców. Jeżeli pozwolimy złapać rytm tym zawodnikom, będzie bardzo trudno ich zatrzymać. Musimy mieć ich pod kontrolą, kontrolować tempo i grać odważnie od pierwszej do ostatniej sekundy – wylicza Michał Gabiński. Oprócz indywidualności, AZS grozi drugą ofensywą ligi, zdobywającą statystycznie 84,8 punktu na mecz. Atak Śląska jest trzeci w tej kategorii, o 1,8 oczka za Koszalinem, ale w ostatnich pięciu meczach zdobywa 95,4 pnm. Kolejnym zagrożeniem dla defensywy wrocławian jest najlepsza w PLK skuteczność AZS-u w rzutach zza linii 6,75, wynosząca ponad 40%.
SZANSA: - Bardzo się cieszymy, że u nas wszystko jest poukładane, szczególnie, że przed nami najważniejsza część sezonu – zadawala się Łukasz Grudniewski. Śląsk jest w dobrej formie, natomiast AZS ma problemy. Nie do końca wiadomo, dlaczego działacze klubu zwolnili Igora Milicicia, pomimo najlepszego bilansu w historii występów Koszalina w ekstraklasie. - Wszyscy byli zdziwieni, że zmienili trenera – przyznaje Grudniewski. W meczu ze Śląskiem gospodarzy poprowadzi Kostas Flevarakis – były szkoleniowiec Szwecji i Polpaku Świecie. Ponadto w meczu z Turowem koszalinianie byli krytykowani przez komentatorów Polsatu za brak stylu i systemu gry. Może to dlatego Milicić pożegnał się ze stanowiskiem.
MIEJSCE: - Cały sezon przygotowujemy się na takie spotkania. Pozostaje tylko pojechać do Koszalina i zwyciężyć. Nie będzie łatwo, ale wierzymy w siłę drużyny i w charakter grupy ludzi, która się tu zebrała – zapowiada Gabiński. W domu AZS przegrał do tej pory tylko dwa mecze: z Turowem i Polpharmą. AZS Koszalin – WKS Śląsk Wrocław w niedzielę o 20.00, transmisja dziesięć minut wcześniej w Polsacie Sport News.
Błażej Organisty