TUŻ PRZED MECZEM: Halo, Włocławek!
- Szczegóły
- Opublikowano: środa, 15, kwiecień 2015 02:16
"Halo, czy tu Włocławek? Tak, a o co chodzi? Kto wygra mecz? Śląsk! Kto? Śląsk…" To już 115. odsłona koszykarskiej świętej wojny pomiędzy Śląskiem Wrocław a Anwilem Włocławek. Tym razem miejscem starcia będzie Hala Mistrzów. WKS w środę o 18.00 zamierza wykorzystać to, że Rottweilery kuleją.
SERIA: Po pięciu zwycięstwach z rzędu Śląsk wie na pewno, że po zakończeniu sezonu zasadniczego będzie grał dalej. Ekipa Rajkovicia wciąż walczy nawet o fotel wicelidera. Pierwszy Stelmet jest już poza zasięgiem. Anwil z kolei też po serii pięciu, ale porażek, zachowuje już tylko matematyczne, iluzoryczne szanse na play-off. Najgorsza ofensywa ligi przegrywała ostatnio m. in. z Wikaną, MKS-em i Jeziorem.
RETROSPEKCJA: W 114, licząc od 1992 roku, odsłonie świętej wojny po raz 65 tryumfował Śląsk. We Wrocławiu gospodarz nie pozostawił cienia wątpliwości, kto jest lepszy, nie oddając prowadzenia ani razu i wygrywając 91:72. - Byliśmy uczuleni na każdego zawodnika, jak gra i gdzie go spychać na słabsze strony – komentował Jakub Dłoniak, najlepszy strzelec meczu wśród wrocławian. Kuba zdobył wtedy 24 punkty i 5 razy trafił za trzy. 30 oczek Chase Simona było aż nazbyt indywidualnym staraniem.
POJEDYNKI: Wobec problemów kadrowych Anwilu Simon to w ataku opcja numer jeden. Lider Rottweilerów zdobywa średnio 16,3 pnm, 3,2 znm i 2,3 anm. Dłoniak statystycznie mu ustępuje, ale oddaje mniej rzutów i nie jest tak eksploatowany. Wskaźniki rzucającego Śląska to 12,9 pnm, 2,2 znm i 1,5 anm. Ostatnio Kuba zaliczył występ ponad średnią, bowiem rzucił 23 oczka z MKS-em, trzy razy trafiając z dystansu.
POSTAĆ: Lawrence Kinnard karierę w polskiej lidze zaczynał w Treflu Sopot. Po nadmorskiej przygodzie absolwent uczelni z Alabamy przeniósł się do Włocławka, gdzie w sezonie 2011/2012 grał na poziomie 7 pnm i 4 zbiórek. Po przerwie od TBL wrócił do Śląska i notuje wyższe średnie: odpowiednio 9,2 oraz 6. Kinnard w ostatniej kolejce zagrał jednak poniżej normy, bo beniaminkowi z Dąbrowy w 14,5 minuty rzucił 2 oczka, a do tego dołożył 2 zbiórki.
SZANSA: - Anwil ma swoje problemy – zauważa Michał Gabiński. Kłopoty Włocławka trwają cały sezon, czemu dowodzi bilans 10-17, jeden z najgorszych w historii klubu. Już dwukrotnie zmieniał się trener, a w protokole z poprzedniej kolejki znalazło się 10 zawodników. A miejsc jest dla 12. - Chcemy zagrać swoje, z determinacją i zaangażowaniem. Takie podejście powinno zapewnić nam zwycięstwo we Włocławku – dodaje Gabiński.
ZAGROŻENIA: Czym więc kulejące Rottweilery mogą zagrozić Śląskowi, skoro ustępują w statystykach zdobywanych i traconych punktów, skuteczności z gry i za trzy, asyst, zbiórek, przechwytów i strat? Może własnym parkietem i dodatkową mobilizacją na świętą wojnę, ale wydaje się, że trzej nastolatkowie w rotacji Marcina Woźniaka jeszcze niewiele o niej wiedzą.
MIEJSCE: Anwil również u siebie notuje ujemny bilans – 6-7. Takie samy cyfry figurują po stronie wyjazdowych meczów Śląska. Początek spotkania we Włocławku o 18.00, transmisja w Emocje.tv. Ważne rzeczy dla wrocławian będą działy się także w Toruniu, gdzie Polski Cukier podejmie Czarnych, w Dąbrowie, gdzie beniaminek gości AZS, a także w Radomiu, gdzie Rosa zagra ze Stelmetem.
Błażej Organisty