Z notatnika statystyka: WKS vs. MKS
- Szczegóły
- Opublikowano: piątek, 10, kwiecień 2015 14:52
Ostatnio w Orbicie poległ mistrz Polski ze Zgorzelca, więc teraz wszyscy we Wrocławiu wierzą, że beniaminek z Dąbrowy Górniczej także wyjedzie stąd na tarczy. Walczący o czołowe lokaty Śląsk podjmie MKS, który ma jeszcze cień szansy na udział w play-offach. Gdyby dąbrowianie grali w obronie choćby tak dobrze, jak WKS, szanse na to byłyby większe.
Punkty, procenty. W ataku oba kluby radzą sobie bardzo podobnie - Śląsk kończy mecz ze średnią zdobyczą 81,9, MKS - 81,3. Wyraźną różnicę widać jednak w poczynaniach obronnych. Wrocławianie pozwalają rywalom rzucać tylko 76,2 pnm, podczas gdy beniaminek z Wyżyny Śląskiej traci średnio aż 85,5 pkt. Tracone punkty są tym, co decyduje o tak różnym położeniu obu zespołów w tabeli. Podopieczni Emila Rajkovicia rzucają znacznie skuteczniej - w koszu ląduje 47,3% ich prób z gry - MKS notuje 44,8%. Również skuteczność za trzy jest po stronie WKS-u. W tej statystyce wrocławianie prowadzą 35,9% do 33,7%. Najbliżsi rywale lepiej radzą sobie tylko na linii rzutów wolnych.
Liczby. Choć Śląsk i MKS dzieli w tabeli aż osiem punktów i sześć pozycji - statystycznie te zespoły wyglądają podobnie. WKS jest nieznacznie lepszy w statystyce zbiórek (33,3: 31,9), asyst (15,6 : 15,4) czy przechwytów (8 : 7,8), natomiast dąbrowianie notują więcej bloków, fauli i strat. Żadna drużyna ligi nie traci piłki tak często, jak MKS - 14,5 na mecz.
Statystyki w pigułce:
ŚLĄSK WROCŁAW - MKS DĄBROWA GÓRNICZA
Punkty: 81,9 : 81,3
Asysty: 15,6 : 15,4
Zbiórki: 33,3 : 31,9
Skuteczność z gry: 47,3% : 44,8%
Skuteczność za 3: 35,9% : 33,7%
Skuteczność za 1: 77,6% : 69,8%
Przechwyty: 8 : 7,8
Straty: 12,9 : 14,5
Bloki: 2,23 : 3,31
Faule: 21,7 : 21,9
*Wszystkie dane to średnie na mecz
Liderzy:
Punkty: Mladenović 12.8, Dłoniak 12.5, Trice 12.5 - McKay 19, Brown 15, Pepper 12.1
Asysty: Wiśniewski 4.5, Trice 2,6 - Brown 3.6, McKay 2.7
Zbiórki: Kinnard 6.2, Trice 5.4 - Waever 5.2, McKay 5.0
Poprzedni mecz. "Najbardziej bolesna porażka w sezonie" - jak powiedział trener Emil Rajković - przytrafiła się Śląskowi tuż przed Bożym Narodzeniem. Z wyjazdu do Dąbrowy Górniczej koszykarze zielono-biało-czerwonych prezentów pod choinkę nie przywieźli - po dogrywce ulegli MKS-owi 78:87. Jeszcze pięć minut przed końcem prowadzili, ale gospodarze zdołali wyrównać, a w dogrywce sprawę przesądził McKlay, lider dąbrowian, który zdobył wtedy 24 punkty. We wrocławskich szeregach wyróżnił się Roderick Trice, zdobywca 25 oczek. Co ciekawe, 74 z 78 zdobytych przez Śląsk punktów zdobyła ledwie piątka graczy, prócz Rocky'ego byli to: Mladenović, Ikovev, Kinnard i Dłoniak. Tym razem do punktowania powinno się włączyć więcej zawodników, a wynik powinien być lepszy. Śląsk może wygrać piąty raz z rzędu.
Bilans.
Śląsk: 18-8, u siebie 12-1 (5. miejsce w tabeli)
MKS: 10-16, na wyjeździe 6-7 (11. miejsce w tabeli)
Jędrzej Rybak