10 argumentów za Śląskiem przed szlagierem z Turowem
- Szczegóły
- Opublikowano: czwartek, 26, marzec 2015 12:28
Wielkie derby Dolnego Śląska już w niedzielę o 14.00 w Orbicie! Atmosfera przed meczem 17-krotnych mistrzów Polski z aktualnym obrońcą tytułu ze Zgorzelca nabiera rumieńców, tymczasem my przedstawiamy 10 przesłanek za tym, że to Śląsk może być lepszy.
- Hala Orbita. Bilans Śląska we Wrocławiu to 11 zwycięstw i tylko jedna porażka. Bardziej znaczący jest jednak domowy bilans z drużynami z pierwszej czwórki: 3-0. Wrocławianie na własnym parkiecie pokonali już wicemistrza i lidera tabeli - Stelmet (69:68), wicelidera - AZS (73:66) i czwartą w tabeli Rosę (81:70). Teraz kolej na zajmującego trzecią lokatę mistrza ze Zgorzelca. Można śmiało zakładać, że wrocławska hala wypełni się po sam dach, a gromki doping stłamsi zapał Turowa.
- Obrona. O takich meczach mówi się, że rządzą się swoimi prawami. I tak po części jest. W derbach liczy się zaangażowanie, konsekwencja i obrona. A defensywa to atut WKS-u, co więcej, wrocławianie spisują się w niej lepiej od zgorzelczan: Śląsk traci średnio 75,5 punktu na mecz, Turów 82,9. Statystyka przechwytów także przemawia za gospodarzem. Z kolei goście nieznacznie lepiej wypadają w zbiórkach i blokach.
- Złe dni minęły. W drużynie już nik nie pamięta o porażce w Tarbobrzegu i Toruniu. Śląsk odzyskał formę, co udowodnił, nie dając złudzeń Rosie i kontrolowanie zwyciężając w Starogardzie Gdańskim. A przecież nieco wcześniej, w pucharowym starciu z Zieloną Górą, wrocławianie ulegli dopiero po dogrywce, czym dali znak, że najlepiej mobilizują się na mecze z markami z górnej półki.
- Świeży Trice. Nabawił się urazu pleców, ale z Radomiem musiał zagrać, bo ranga i stawka pojedynku była nieoceniona. Z ostatnią w tabeli Polpharmą już takiej konieczności nie było, więc Emil Rajković pozwolił mu odpocząć. Rocky na pewno zagra w derbach, na pewno w pełni sił i na pewno głodny gry. Trener Śląska oszczędzał także Mladenovicia...
- Który w konfrontacjach z Turowem nie wypadał najlepiej, bo za przeciwnika miał mierzącego 212 cm i cięższego rodaka, Ivana Zigeranovicia. Serba w Zgorzelcu już nie ma, więc Mladenović pownien mieć łatwiejsze życie. Również dlatego, że zastępca Zigeranovicia, Kyryło Natiażko z Ukrainy, rozegrał w polskiej lidze dopiero trzy mecze.
- Występ Michała Chylińskiego stoi pod znakiem zapytania. Filip Dylewicz po operacji kolana także nie jest jeszcze przygotowany na sto procent, co w wypowiedzi dla Sportowych Faktów potwierdza trener Turowa, Miodrag Rajković: - Widać, że będzie potrzebował jeszcze trochę czasu, aby złapać odpowiedni rytm.
- Kłopoty Zgorzelca z Polakami. Pod nieobecność Chylińskiego trener mistrza musi częściej korzystać z 23-letniego Gospodarka i młodszego o dwa lata Karolaka. Miodrag Rajković nie ukrywa, że rotacja Polaków przyprawia go o ból głowy.
- Słabiej na wyjeździe. W ostatnich trzech wyjazdowych spotkaniach zgorzelczanie zanotowali ujemny bilans. Wprawdzie ostatnio wygrali z Lublinem, ale wcześniej polegli i we Włocławku, i w Radomiu.
- Słabiej w ogóle. W poprzedniej kolejce mistrz Polski w domu długo męczył się z bieniaminkiem z Dąbrowy Górniczej. W połowie czwartej kwarty przewaga faworyta wynosiła zaledwie jeden punkt, ostatecznie Turów wygrał dziewięcioma. W ostatnim czasie w Zgorzelcu nie mają dużo powodów do uśmiechu, choćby dlatego, że Paryż wyeliminował Tury z Pucharu Europy.
- Koniec dominacji. Superpuchar Polski i seria 13 zwycięstw z rzędu na początku sezonu, ale hegemonia Turowa w Polsce skończyła się wraz z rozpoczęciem nowego roku. W 2015 bilans zgorzelczan to 5-5, i nawet jak wygrywali, to można znaleźć jakieś ale. Na przykład 110 straconych punktów w meczu z Polpharmą.
Derby już za trzy dni - Hej, Śląsk!
Błażej Organisty