- Szczegóły
-
Opublikowano: piątek, 11, kwiecień 2014 12:25
Po kilku dniach treningów na Mieszczańskiej koszykarze Śląska jadą do Tarnobrzega na ostatnie wyjazdowe spotkanie w tegorocznych szóstkach. Zapytaliśmy pierwszego szkoleniowca, jak przygotował zespół na sobotni pojedynek i czego najbardziej obawia się ze strony gospodarzy.
Radosław Hyży mówił, że to może być jeden z najważniejszy meczów, bo to drużyna (z trójki Śląsk, Asseco, AZS), która nie straci punktów na wyjazdach z Jeziorem i Polpharmą, awansuje do playoff.
Jest to klucz. Nasza grupa podzieliła się na dwie trójki zespołów. Trzeba zwrócić uwagę, żeby w tych spotkaniach nie zgubić punktów i rozstrzygać kwestię awansu w gronie trzech zespołów, które toczą walkę o 7. i 8. miejsce.
W tym sezonie Śląsk był lepszy od Jeziora już trzy razy, fot. Marcin Karczewski
Co przygotowali trenerzy Śląska na mecz z Jeziorem?
Wyeliminowanie błędów, które nam się powtarzają, myślę tu o poprawieniu zbiórki, zwłaszcza defensywnej, bo w paru spotkaniach przeciwnicy nas przeskakiwali w tym elemencie. Wielkiej rewolucji nie będzie, wiadomo, jaki jest zespół z Tarnobrzega, wiadomo, jakie ma silne strony ofensywne.
A konkretnie jakie?
We Wrocławiu Hamilton nam zrobił wiele krzywdy, Fitzgerald, Krajniewski, ale w różnych meczach różnie się to rozkłada. W rotacji jest pięciu Amerykanów, przede wszystkim trzeba się nastawić na zawodników, bo to jest zespół, który gra wiele sytuacji jeden na jeden, wykorzystując swoje możliwości fizyczne, motoryczne. Dużo rzucają i właśnie walka na tablicach będzie bardzo istotna.
Czym możecie zaskoczyć Tarnobrzeg?
Przede wszystkim tym, że gramy konsekwentnie, rozłożoną i zbilansowaną koszykówkę.
Ostatnio nawet pięciu zawodników rzuciło 12 lub więcej punktów.
Właśnie to jest moc. Wprawdzie nie udało nam się w Koszalinie, ale tam przegraliśmy zbiórkę, te trójki Harrisa…; wracając jednak do Tarnobrzega – jest to zespół nieobliczalny, będą u siebie i mogą zagrać fantastyczny mecz, a my musimy przeciwstawić im rzetelność. Grać dobrze w obronie, szczególnie na pick and rollach, w których bardzo groźny jest Allen. Oddają także sporo rzutów dystansowych, dlatego znów zwracam uwagę na zbiórkę, nie możemy pozwalać przeciwnikowi na ponawianie akcji.
Ochońko zagra dłużej niż z AZS-em?
Tomek powoli zaczyna czuć zespół. Myślę, że to może być już ten czas, w którym będzie bardziej wykorzystany, ale to też jest tak, że Robert Skibniewski wytrzymuje kondycyjnie, jest w dobrej dyspozycji, a on się nawet lepiej czuje, kiedy gra dużo, jest wtedy w rytmie i mu to odpowiada. Niemniej jednak w trakcie meczu zawsze pojawia się potrzeba dokonania zmiany. Tomek może też być używany jako dwójka, a teraz przez dwa dni Kiko nie ćwiczył, bo ma mały problem ze stopą.
Wróci Parzeński?
Nie, jeszcze jest za wcześnie, czekamy na konsultację z lekarzem, więc na pewno jeszcze nie w tym tygodniu.
Rozmawiał Błażej Organisty