Po pierwsze zwycięstwo

Po nieudanym zeszłotygodniowym pierwszym spotkaniu sezonu w Kutnie (przegrana z tamtejszym Polfarmexem 74:86), Trójkolorowi doczekali się możliwości rehabilitacji i już jutro powalczą o nią w pierwszym meczu w „nowym domu” czyli hali AWF-u. Rywalem wrocławian w domowej inauguracji tegorocznych rozgrywek będzie drużyna z południa Dolnego Śląska – Zetkama Doral Nysa Kłodzko. 

Sobotnie Derby Dolnego Śląska obfitować będą w wiele smaczków. Drużyna z Kłodzka od poprzedniego sezonu prowadzona jest przez wieloletniego reprezentanta Śląska Wrocław – Radosława Hyżego. To właśnie za jego sprawą, po bardzo słabym początku poprzednich rozgrywek Nysa z czasem odnalazła swój rytm i zdołała utrzymać się w I lidze. Przypomnijmy – szkoleniowiec obejmował swoją posadę w momencie, kiedy kłodzczanie znajdowali się na ostatnim miejscu w tabeli z dorobkiem jednego zwycięstwa. Hyży zdecydował się nie robić czystki w składzie, a odmienić i odblokować swoich zawodników. Ten plan poskutkował - w rundzie rewanżowej Nysa była u siebie bardzo groźnym rywalem, a na etapie play-out pewnie pokonała Noteć Inowrocław.

- Radosław Hyży jest świetnym trenerem i człowiekiem. Komunikacja między nim a zawodnikami jest naprawdę bardzo dobra, czego owocem było też „otworzenie się” kilku graczy, w tym po części mnie. Nadal pozostajemy w bardzo dobrych relacjach. To szkoleniowiec nieprzewidywalny, może wszystkim zaskoczyć. Myślę, że to spotkanie będzie dla mnie lekko sentymentalne. Spędziłem tam dwa lata, był to miło spędzony czas i mam związane z nim same dobre wspomnienia. W pierwszym sezonie awansowaliśmy do play-offów, w drugim mimo ciężkiego początku udało nam się utrzymać - mówi Marcin Bluma, który w lecie zamienił Kłodzko na Wrocław.

Z drużyny z południa latem odeszło dwóch zawodników, którzy mieli bardzo duży wpływ na poprawę wyników na przestrzeni poprzedniego sezonu. Są to właśnie Marcin Bluma oraz Aleksander Leńczuk – nowy nabytek AZS-u Koszalin. Radosław Hyży postawił na uzupełnienie składu młodymi, perspektywicznymi zawodnikami. Do Nysy trafili dwaj wychowankowie WKK Wrocław – podkoszowy Michał Jodłowski oraz po roku występów w barwach GTK Gliwice – skrzydłowy Dominik Rutkowski. Skład zamknął kolejny zawodnik związany ze stolicą Dolnego Śląska – znany wrocławskiej publiczności Maksym Kulon. 24-latek jeszcze w czasach swoich występów w WKS-ie grał na parkiecie z Radosławem Hyżym. Wychowanek Trójkolorowych w ciągu trzech sezonów w ekstraklasie rozegrał dla nich 28 spotkań w najwyższej klasie rozgrywkowej,  a w pozostałych latach dołożył 43 wystepy w I lidze i 64 w II lidze. Śląsk opuścił dopiero przed sezonem 2016/2017, kiedy przeniósł się do czeskiego Prostejova. W przerwie zimowej wrócił do Polski, a konkretnie do Jamalex 1912 Polonii Leszno, a teraz wraz z ekipą z Kłodzka planuje nawiązać walkę o play-offy.

- Trzeba uważać przede wszystkim na rzuty z dystansu. Już w sparingach drużyna Nysy pokazała, że jest to ich wielka siła. Do tego zawodnicy są wybiegani, szybko i mocno pchają piłkę do przodu. Uwagę trzeba będzie zwrócić na doświadczonych zawodników: Rafała Wojciechowskiego, Marcina Kowalskiego ale i młodszych: Michała Jodłowskiego, Maksyma Kulona. W tej drużynie każdy może stanowić zagrożenie – dodał Marcin Bluma.

Obie drużyny mierzyły się ze sobą dwukrotnie podczas okresu przygotowawczego i dwukrotnie w tych starciach górą byli Trójkolorowi. Podopieczni trenerów Tomczyka i Krzykały wygrali w Kosynierce najpierw 78:74, poźniej 85:72. Czy dobrą formę z Mieszczańskiej zdołają przenieść na nową halę przy ul. Paderewskiego 35? Odpowiedź poznamy późnym sobotnim wieczorem. Bilety na to starcie można nabywać przez stronę KupBilet.pl oraz w kasach hali AWF-u w dniu spotkania od godziny 18. Do zobaczenia na meczu – widzimy się o 20! HejŚląsk!




Tabela

WKS Tabela