Łowicka przeszkoda
- Szczegóły
- Opublikowano: piątek, 07, kwiecień 2017 10:11
Droga Wojskowych w play-offach z każdą kolejną rundą jest coraz bardziej wyboista. Naprzeciw Trójkolorowych stają coraz groźniejsi rywale, a stawka spotkań rośnie – zwycięzca starcia z Łowiczem awansuje do najlepszej czwórki tego sezonu II ligi i będzie bić się o awans do wyższej klasy rozgrywkowej. Podopieczni trenerów Tomczyka i Krzykały zdają sobie sprawę z tego, że marsz do I ligi wymaga poświęceń i nie można pozwolić sobie nawet na chwilę wytchnienia. Mimo porażki w Opolu i kontuzji Tomasza Żeleźniaka dali z siebie wszystko w rewanżu z Weegree wygrywając 89:69 i wciąż pozostają na zwycięskim szlaku.
- Sobotni mecz był bardzo ważny dla obu ekip. Opole postawiło nam w drugiej rundzie bardzo ciężkie warunki, przez co musieliśmy walczyć z nimi w dodatkowym spotkaniu. Mamy teraz mało czasu do następnego meczu, w przeciwieństwie do rywala z Łowicza, który wygrał 2-0. Mimo to jesteśmy pewni i siebie i znamy swoją wartość, którą musimy potwierdzić na parkiecie. Ponadto myślę, że nieco zeszła z nas presja, a kolejna runda to zupełnie nowa historia – mówi Dominik Wilczek, rzucający Śląska.
Syntex Księżak Łowicz w rundzie zasadniczej rywalizował w grupie B. Zajął tam 3. miejsce – za KK Warszawa i AZS UMCS Lublin – wygrywając 21 z 26 spotkań. W play-offach drużyna prowadzona przez Roberta Kucharka jest jak dotąd niepokonana. W I rundzie łowiczanie wyeliminowali ZKS Stal Stalowa Wola (104:68 i 79:73), natomiast przed tygodniem wywieźli awans z Torunia (87:71 i 67:64). Tam jednak zwycięstwo wywalczone zostało w dramatycznych okolicznościach. Nieco ponad 2 minuty przed końcem meczu AZS UMK PBDI Toruń prowadził 64:60, jednak do końca meczu nie zdobył już ani jednego punktu i z awansu mógł cieszyć się Syntex.
W kadrze łowickiego zespołu znajduje się wielu ciekawych zawodników, spośród których część może pochwalić się pierwszoligową przeszłością. Na szczególną uwagę zasługują Michał Świderski i Mariusz Wójcik. Pierwszy rywalizował w I lidze jeszcze dwa lata temu w barwach Legii Warszawa (z którą rok wcześniej wywalczył awans do tej klasy rozgrywkowej), a wcześniej także jako zawodnik Sportino Inowrocław i MKS Znicz Basket Prószków. Natomiast Wójcik po parkietach I ligi biegał w aż czterech różnych zespołach i jest najbardziej doświadczonym zawodnikiem w szeregach sobotniego rywala Śląska. Mimo 38 lat na karku silny skrzydłowy wciąż gra na wysokim poziomie i jest jednym z najgroźniejszych koszykarzy Syntexu. Najmocniejszym ogniwem gości wydaje się być jednak Bartosz Włuczyński, 28-letni rozgrywający związany z Łowiczem przez całą koszykarską karierę. W żadnym z dotychczasowych dziewięciu sezonów w barwach tej drużyny Włuczyński nie zszedł poniżej średniej 10 punktów na mecz. W obecnych rozgrywkach także prezentuje się doskonale, notując średnią ponad 16 punktów i blisko 5 asyst na mecz.
- Z każdym rywalem gra się inaczej, więc także na mecz z Syntexem przygotowujemy się osobno. Trenerzy rozpracowują rywali, a dzień przed spotkaniem będziemy oglądać także wideo z poprzednich meczów drużyny z Łowicza. Nie graliśmy z nimi wcześniej, lecz wiemy, czego możemy się spodziewać po ekipie gości – dodaje Wilczek.
Miejmy nadzieję, że zawodnicy Śląska bez żadnych potknięć pokonają łowicką przeszkodę i znajdą się na ostatniej prostej prowadzącej do awansu do I ligi. Pierwszy krok w tym kierunku koszykarze WKS-u mogą wykonać już w najbliższą sobotę. Zapraszamy do Kosynierki i mamy nadzieję, że hala znów wypełni się niemal do ostatniego miejsca. Hej Śląsk!
WKS Śląsk Wrocław – Syntex Księżak Łowicz, 8 kwietnia, godz. 18:00, hala sportowa Kosynierka.
Dawid Podsiadło