Wywalczyć awans na obcym terenie
- Szczegóły
- Opublikowano: czwartek, 30, marzec 2017 12:54
Koszykarze Śląska w meczu otwierającym II rundę play-off na parkiecie Kosynierki nie pozostawili złudzeń drużynie Weegree AZS Politechnice Opolskiej, wygrywając z przewagą prawie trzydziestu punktów (85:57). W najbliższą sobotę to wrocławianie wystąpią w roli gościa w hali opolskiego zespołu. Trójkolorowi jadą na teren rywala z jednym celem - zwycięstwem, które otworzy im drzwi do trzeciej rundy. Początek rewanżowego starcia o godz. 17:30.
Po udanym otwarciu kolejnej rundy rozgrywek fazy play-off Trójkolorowych czeka wymagające spotkanie z rywalem na jego terenie. Choć w Kosynierce podopieczni Jędrzeja Sudy nie grzeszyli skutecznością - trafili 14 z 42 rzutów za 2 punkty (33.3%), z kolei zza łuku celnie rzucili do kosza zaledwie 4 na 15 razy, co dało im 26.7% skuteczności, to na swoim terenie są jednak zdecydowanie bardziej groźni. Przykładem na to jest chociażby mecz I rundy z zespołem MCKiS Termo-Rex Jaworzno. Opolanie po porażce na wyjeździe 64:74, pokonali przeciwnika u siebie zdobywając 85 punktów przy 54 oczkach przyjezdnych. Podbudowani wygraną z dodatkowego spotkania w Jaworznie wyszli z tarczą i biletem do Wrocławia na starcie w II rundzie, gdzie na dzień dobry otrzymali od wrocławian lekcję basketu; Śląsk zwyciężył 85:57.
- Mimo wysokiej wygranej w pierwszym meczu z zespołem z Opola nie możemy przystąpić do rewanżu zbyt pewni siebie. W Kosynierce zrealizowaliśmy założenia przedmeczowe, wszystko ułożyło się po naszej myśli, kontrolowaliśmy całe spotkanie. Na pewno w meczu rewanżowym, Opole będzie starało się coś zmienić w swojej grze, czymś nas zaskoczyć. Ponadto grają na swoim terenie, mogą liczyć na doping kibiców, a perspektywa pokonania zespołu z bogatymi tradycjami mobilizuje - przyznaje Jakub Musiał.
Opolska hala, która w najbliższą sobotę zamieni się w arenę zmagań Śląska i AZS-u, nie uchodzi jednak za twierdzę nie do zdobycia. W fazie zasadniczej koszykarze Politechniki Opolskiej wygrali w domu 8 z 12 odbytych spotkań. Głównymi ojcami sukcesów zespołu z Opola są rozgrywający Wojciech Leszczyński, Krzysztof Chmielarz oraz Jarosław Pawłowski. Ci zawodnicy przyzwoicie zaprezentowali się również we Wrocławiu - pierwszy skończył pierwszy mecz z linijką 9 punktów, 7 zbiórek, 3 przechwytów i 2 asyst, drugi zaliczył 11 punktów i 5 asyst, a ostatni był blisko double-double z 9 punktami i 10 zbiórkami na koncie. Tym bardziej trzeba będzie więc uważać na nich na ich własnym parkiecie.
Podopiecznym Dominika Tomczyka walka na obcym terenie nie jest straszna. W tegorocznych rozgrywkach na wyjeździe ulegli jedynie Górnikowi Wałbrzych (63:70). Na dodatek wrocławianie wkroczyli w fazę play-off pewnie i ze spokojem. Podczas rewanżowego starcia I rundy w Kątach Wrocławskich punktował każdy zawodnik. Ponadto od trzech kolejek nie ma meczu, w którym któryś z zawodników Śląska nie zaliczyłby double-double. Pokazuje to tylko jak duży potencjał kadrowy drzemie w drużynie, a gdy jednego dnia któremuś z zawodników idzie gorzej – inny jest w stanie natychmiast skutecznie go zastąpić. W Kosynierce podczas pierwszego spotkania z opolską drużyną aż sześciu zawodników zdobyło ponad 10 punktów. Nic więc dziwnego, że Trójkolorowi liczą na zakończenie II rundy w Opolu, nie dając rywalowi możliwości powtórnej wizyty w stolicy Dolnego Śląska.
-.Znamy swoją wartość, jesteśmy dobrze przygotowani, mamy rozeznanie co do poszczególnych zawodników przeciwnika. Jedziemy w sobotę po zwycięstwo - dodaje Kuba Musiał.
Dewiza „walczyć do końca” jest doskonale znana opolskiemu zespołowi, nie będzie więc łatwo odebrać AZS-owi zwycięstwa na ich terenie. Miejmy nadzieję, że w sobotę walka w play-off dla opolan dobiegnie jednak końca, a dla Śląska będzie to początek kolejnej fazy starć o awans do I ligi, w której spotkają się ze zwycięzcą pary Syntex Księżak Łowicz – AZS UMK PBDI Toruń.
Hej Śląsk!
Weegree AZS Politechnika Opolska – WKS Śląsk Wrocław, 1 kwietnia, godzina 17:30, Hala Sportowa Politechniki Opolskiej, ul. Prószkowska 76/9A.
Aleksanda Jankowska