Czas na Wielkie Derby!
- Szczegóły
- Opublikowano: piątek, 20, styczeń 2017 10:39
Sobotni mecz nosi miano Wielkich Derbów. Nie tylko ze względu na bogatą historię tych dwóch największych miast Dolnego Śląska. Los związał z Wałbrzychem również trenera wrocławskiej drużyny- Jacka Krzykałę, który pierwsze kroki w karierze zaczął stawiać właśnie w Górniku.
- Jeśli chodzi o temat Wałbrzycha to podchodzę do tego na spokojnie. Sentymentalne podróże w tamte okolice mam dość często, bo mam tam rodzinę. Z gry w Górniku wiele pamiętam. Tamten okres kształtował mnie i moją karierę. Stawiałem pierwsze kroki w Wałbrzychu, ale elementarz koszykarskiej dorosłości nabyłem już w Śląsku – komentuje Jacek Krzykała.
Smaku Wielkim Derbom dodaje też fakt, że spotkają się ekipy z samego szczytu tabeli, walczące o awans do I ligi. Doświadczeni koszykarze Górnika i młody, pełen werwy zespół z Wrocławia, który jak na razie w lidze nie ma sobie równych. Do niedawna Wałbrzych stąpał wrocławianom tuż po piętach, mając na koncie jedynie porażkę właśnie ze Śląskiem. Zawodnicy Górnika wygrywali każdy mecz i cierpliwie czekali na rewanżowe starcie z Trójkolorowymi. Do niedawna, bo na początku stycznia wałbrzyszanom powinęła się noga i przegrali z Sokołem Międzychód 67:70. Tym samym stracili odrobinę dystansu, do liderującego Śląska.
- Zobaczymy jak potoczy się to spotkanie. W naszym pierwszym starciu widać było, że Górnik ma doświadczenie w grze. Jednak jeśli zagramy tak jak u nas w trzeciej i czwartej kwarcie, a pokazaliśmy, że potrafimy grać to będzie to na pewno ciekawe widowisko. Przepracowaliśmy bardzo dobrze ten poświąteczny okres. W sobotę po prostu zagramy swoje. Wiele będzie działo się wokół, bo będą nasi i wałbrzyscy kibice. Przede wszystkim ważne jest by chłopcy zachowali zimne głowy – dodaje trener Trójkolorowych.
Jeśli ktoś był na derbach Dolnego Śląska w Kosynierce, to z pewnością wie, że Wielkie Derby to też wielkie emocje. Ostatnio to Górnik wszedł mocnym akcentem w mecz, w dwóch kwartach wypracowując sobie przewagę dziesięciu punktów. Fani zgromadzeni w hali przy Mieszczańskiej czekali na przebudzenie wrocławskiego zespołu. Doczekali się już po przerwie. W drugiej połowie spotkania w Trójkolorowych wstąpiła nowa energia. Udało im się dogonić rywali. Wygrać z doświadczonymi w bojach wałbrzyszanami nie było jednak łatwo. Dwadzieścia sekund przed końcem podopieczni Dominika Tomczyka prowadzili czterema oczkami. Górnik starał się odrobić straty, przez co nie ustrzegł się błędów. W końcówce rzuty wolne wykorzystał Mateusz Stawiak i kapitan Wojciech Jakubiak i to gospodarze cieszyli się z kolejnych ligowych punktów (69:64).
- Sobotni mecz jest dla nas jednym z najważniejszych w grupie. Wiemy, że nie będzie to łatwe spotkanie; w Górniku gra wielu doświadczonych zawodników, którzy mają za sobą grę w ekstraklasie czy I lidze. Będziemy musieli dać z siebie 110% na boisku i być w pełni zmotywowani. Zwycięstwo w Wałbrzychu umocni nas na pierwszym miejscu w tabeli, ale każde kolejne spotkanie będziemy traktować równie poważnie. Da nam to lepsze rozstawienie w dalszej części rozgrywek. W dzień meczu wypada mi "oczko" (21 urodziny). Wygrana byłaby więc świetnym prezentem. Na świętowanie będzie jednak czas, najważniejszy jest mecz i to na nim się skupiamy – powiedział przed meczem Mateusz Stawiak.
Emocji nie zabrakło też na trybunach. Do Wrocławia przyjechała liczna grupa kibiców z Wałbrzycha. Doping słychać było po obu stronach trybun. W najbliższą sobotę również koszykarscy fani będą towarzyszyć obu ekipom i przyglądać się walce, która zapewne potrwa do ostatnich sekund. Swój przyjazd do hali Aqua Zdrój zapowiedziała też grupa kibiców Śląska z sekcji „Młode Pokolenie” Kosynierów. Miejmy nadzieję, że na ich oczach zawodnicy WKS-u kolejny raz dadzą popis swojej energii oraz wytrzymałości i wrócą do stolicy Dolnego Śląska z 18 zwycięstwem na koncie.
Górnik Trans.eu Wałbrzych – WKS Śląsk Wrocław, 21.01.2017 r., godz. 20:00, Hala Aqua Zdrój, ul. Ratuszowa 6, 58-304 Wałbrzych.
Aleksandra Jankowska