Wygrana wypuszczona z rąk... znowu
- Szczegóły
- Opublikowano: niedziela, 10, kwiecień 2016 20:11
Drugi mecz fazy play-out przyniósł Exaxt Systems Śląskowi Wrocław druga porażkę. Porażkę, której znów być nie powinno. Tym razem podopieczni Tomasza Jankowskiego ulegli Biofarmowi Basket Poznań 61:64, choć przed ostatnią ćwiartką prowadzili dwunastoma oczkami. Rezerwy Śląska przegrywają 0:2 w serii i są o jedną przegraną od spadku do II ligi.
Po sobotnim spotkaniu - w którym WKS prowadził przez większość meczu, przegrywając w końcówce 69:74 - wydawało się, że taka sytuacja nie może znów mieć miejsca. Tymczasem już kolejnego dnia Śląsk ponownie wypuścił wygraną z rąk. Porażka boli tym bardziej, ponieważ goście przez trzy kwarty byli zespołem zdecydowanie lepszym i do ostatniej odsłony przystępowali, prowadząc 55:43.
Przewagę po 30 minutach zepwnili przede wszystkim Paweł Mróz i Wojciech Jakubiak. Dzięki ich trafieniom Śląsk dominował i prowadził zasłużenie. Pod koniec pierwszej połowy stracił co prawda dziewięć oczek z rzędu, ale w trzeciej kwarcie powrócił do wysokiej przewagi, mając w pewnym momencie nawet 15 punktów więcej! Wraz z rozpoczęciem ostatniej odsłony coś się jednak "zacięło". Goście przestali trafiać, popełniali błędy, a gospodarze błyskawicznie niwelowali straty.
Trzy minuty przed końcem, po rzucie Mroza, WKS prowadził 61:55. Niestety, jak się później okazało, były to już ostatnie w tym meczu punkty zespołu trenera Jankowskiego. Za sprawą rzutów wolnych Fiszera Biofarm najpierw wyrównał, a potem objął jednopunktowe prowadzenie. Śląsk miał szansę odzyskać przewagę, ale stratę popełnił najlepszy zawodnik drużyny w przekroju całego sezonu - Norbert Kulon. Bręk trafił dwa wolne, a w ostatnich sekundach za trzy nie trafił z trudnej pozycji Dominik Wilczek i mecz zakończył się wynikiem 64:61.
Najlepszym punktującym dla gości był Paweł Mróz (14 pkt, 5 zb. i 5 bl.), którego wspierał Wojciech Jakubiak (13). Double-double z 10 oczek i 10 zbiórek uzbierał Maksym Kulon, a jego brat Norbert rozdał 10 asyst. W szeregach gospodarzy wyróżnił się Mateusz Bręk, zdobywając 16 punktów.
Na razie seria play-out Biofarm-Śląsk przypomina zeszłoroczną konfrontację w ekstraklasowych play-offach, kiedy mierzyły się ze sobą zespoły Czarnych Słupsk i WKS-u. Trójkolorowi dwukrotnie byli bardzo bliscy zwycięstwa na wyjeździe, ale za każdym razem w koncówce lepsi okazywali się gospodarze. Mamy nadzieję, że na tym podobieństwa się kończą, bo jak pamiętamy Czarni wygrali także we Wrocławiu i serię rozstrzygnęli na swoja korzyść 3:0...
Przewagę po 30 minutach zepwnili przede wszystkim Paweł Mróz i Wojciech Jakubiak. Dzięki ich trafieniom Śląsk dominował i prowadził zasłużenie. Pod koniec pierwszej połowy stracił co prawda dziewięć oczek z rzędu, ale w trzeciej kwarcie powrócił do wysokiej przewagi, mając w pewnym momencie nawet 15 punktów więcej! Wraz z rozpoczęciem ostatniej odsłony coś się jednak "zacięło". Goście przestali trafiać, popełniali błędy, a gospodarze błyskawicznie niwelowali straty.
Trzy minuty przed końcem, po rzucie Mroza, WKS prowadził 61:55. Niestety, jak się później okazało, były to już ostatnie w tym meczu punkty zespołu trenera Jankowskiego. Za sprawą rzutów wolnych Fiszera Biofarm najpierw wyrównał, a potem objął jednopunktowe prowadzenie. Śląsk miał szansę odzyskać przewagę, ale stratę popełnił najlepszy zawodnik drużyny w przekroju całego sezonu - Norbert Kulon. Bręk trafił dwa wolne, a w ostatnich sekundach za trzy nie trafił z trudnej pozycji Dominik Wilczek i mecz zakończył się wynikiem 64:61.
Najlepszym punktującym dla gości był Paweł Mróz (14 pkt, 5 zb. i 5 bl.), którego wspierał Wojciech Jakubiak (13). Double-double z 10 oczek i 10 zbiórek uzbierał Maksym Kulon, a jego brat Norbert rozdał 10 asyst. W szeregach gospodarzy wyróżnił się Mateusz Bręk, zdobywając 16 punktów.
Na razie seria play-out Biofarm-Śląsk przypomina zeszłoroczną konfrontację w ekstraklasowych play-offach, kiedy mierzyły się ze sobą zespoły Czarnych Słupsk i WKS-u. Trójkolorowi dwukrotnie byli bardzo bliscy zwycięstwa na wyjeździe, ale za każdym razem w koncówce lepsi okazywali się gospodarze. Mamy nadzieję, że na tym podobieństwa się kończą, bo jak pamiętamy Czarni wygrali także we Wrocławiu i serię rozstrzygnęli na swoja korzyść 3:0...
Biofarm ze Śląskiem zmierzą się we Wrocławiu w najbliższą sobotę. Spotkanie w Kosynierce o godz. 15. Wstęp wolny, a WKS potrzebuje wsparcia jak jeszcze nigdy w tym sezonie!
Jędrzej Rybak
Biofarm Basket Poznań - Exact Systems Śląsk Wrocław 64:61 (12:19, 19:16, 12:20, 21:6)
Biofarm: Bręk 16(1), Kurpisz 13(4), Metelski 10, Fiszer 9(1), Szymczak 9(1), Wieloch 4, Smorawiński 3(1), Frąckowiak, Stankowski, Szydłowski
Śląsk: Mróz 14, Jakubiak 13(3), M. Kulon 10(1), Hajnsz 9, Musiał 7(1), Czyżnielewski 4, N. Kulon 4, Krakowczyk, Wilczek, Wnętrzak
Biofarm: Bręk 16(1), Kurpisz 13(4), Metelski 10, Fiszer 9(1), Szymczak 9(1), Wieloch 4, Smorawiński 3(1), Frąckowiak, Stankowski, Szydłowski
Śląsk: Mróz 14, Jakubiak 13(3), M. Kulon 10(1), Hajnsz 9, Musiał 7(1), Czyżnielewski 4, N. Kulon 4, Krakowczyk, Wilczek, Wnętrzak