Wspiąć się na wyżyny
- Szczegóły
- Opublikowano: wtorek, 05, styczeń 2016 18:39
Przed Śląskiem drugi mecz w grupie Q rozgrywek FIBA Europe Cup. Wrocławianie podejmą w Orbicie Telenet Ostenda. Belgowie w I kolejce bez problemów pokonali Boras Basket, zaś Śląsk uległ w Ankarze Turk Telecomowi. By utrzymać status niepokonancyh u siebie w rozgrywkach FIBA, gospodarze będą musieli wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności. Spotkanie w środę o 18:30.
WKS przez pierwszą fazę pucharu FIBA przebrnął z bilansem 4-2, awansując z drugiego miejsca w grupie. - W europejskich pucharach trzeba wygrywać u siebie, a na wyjazdach... jak najmniej przegrywać - mówił Radosław Hyży w trakcie tamtej rywalizacji. Jego słowa okazały się prorocze - Śląsk na wyjeździe przegrał dwa pierwsze mecze, ale zdołał odnieść niezwykle ważne zwycięstwo w litewskich Szawlach. A skoro "u siebie trzeba wygrywać" - to wrocławianie wygrywali. Zarówno z Siauliai, Interem i Royal Hali Gaziantep - komplet zwycięstw na własnym parkiecie dał WKS-owi awans. Teraz do Orbity przyjeżdża kolejny zagraniczny przeciwnik i o utrzymanie statusu niepokonanych u siebie w rozgrywkach FIBA Europe Cup będzie bardzo trudno.
Belgowie w pierwszej fazie zanotowali bilans 5-1, a swoją moc pokazali już także w pierwszym spotkaniu drugiej rundy. Boras Basket wyrównany bój toczyło tylko przez pierwsza kwartę. Potem Belgowie "odjechali", wygrywając ostatecznie 94:68. - Na pewno jest to bardzo mocna drużyna. Są zespołem znanym w Europie i nie będzie łatwo z nimi walczyć. Będziemy musieli wspiąć się na wyżyny naszych umiejętności, by osiągnąć pozytywny rezultat w tym spotkaniu - mówi Paweł Mróz w rozmowie ze Sportgame. Center jest jednym z trzech wzmocnień, jakich dokonał Śląsk po rozstaniu się z czwórką amerykańskich graczy. Ostatnio do drużyny dołączyli także Denis Ikovlev, który wraca dla WKS-u, oraz Francis Jonathan Han. Oni dwaj przeciwko Telenetowi jednak na pewno nie zagrają. Najszybciej na parkiecie pojawią się 10 stycznia w ligowym spotkaniu przeciwko Polpharmie Starogard Gdański.
Kiedy Telenet gromił u siebie Boras Basket, wrocławianie toczyli nierówny bój na boisku faworyta grupy - Turk Telecomu Ankara. W zaledwie 8-osobowym składzie WKS uległ Turkom 68:96. Pełne 40-minut rozegrał wtedy Norbert Kulon, będąc najlepszym strzelcem zespołu z 17 oczkami, do których dołożył 6 zbiórek i 4 asysty. Był to pierwszy mecz starszego z braci Kulonów w roli podstawowego rozgrywającego. Od tamtej pory wychowanek Śląska prezentuje wysoką formę, co udowodnił w ostatnim spotkaniu, rzucając 21 "oczek" Wilkom Morskim Szczecin (82:85). Nawięcej punktów dla WKS-u w pucharze FIBA rzuca Jarvis Williams (11.8), notując również najwięcej zbiórek (7.8). Vitaliy Kovalenko dokłada 9.2 pkt, a Kamil Chanas - 7.7 pkt.
Liderem zespołu trenera Dario Gjergia jest Jean Salumu. Belgijski rzucający zdobywa średnio 13 pkt. w meczu. Ponad 10 oczek w spotkaniu dokładają też Kyle Gibson, Rasko Katić oraz Pierre-Antoine Gillet. Najlepszym zbierającym jest z kolei Khalid Boukichou - 5.1 zb/mecz. To oni stanowią o sile Telenetu. W przeszłości robili to też zawodnicy z naszego kraju - w latach 2013-15 dwa tytuły mistrzowskie zdobył z Telenetem Mateusz Ponitka - obecnie gwiazda Stelemtu BC Zielona Góra. Z kolei w sezonie 87/88 barwy drużyny z Ostendy reprezetntował Dariusz Zelig. Dzięki temu "Profesor" do siedmiu tytułów mistrza Polski zdobytych ze Śląskiem, może sobie dopisać także mistrzostwo Belgii. Srebrny medal z drużyną z Ostendy zdobył jeszcze Adam Wójcik, w sezonie 1995/96.
- Będziemy robili wszystko, co w naszej mocy. Na pewno brakuje naszej drużynie nieco doświadczenia i może dlatego końcówki meczów wyglądają, jak wyglądają (porażki w końcówkach z AZS-em i Wilkami Morskimi, red.). Przygotowujemy się mocno do jutrzejszego spotkania i mam nadzieję, że uda się zwyciężyć - dodaje Paweł Mróz. I z tą nadzieją zapraszamy do Orbity - spotkanie w środę o 18:30. Bilety TUTAJ. A transmisja meczu na oficjalnym kanale YouTube FIBA.
Jędrzej Rybak