Zrewanżować i awansować

Ostatnie tygodnie dla koszykarzy Śląska Wrocław są niewykle intensywne. Mecz goni mecz i już dwa dni po spotkaniu we Włocławku wrocławianie ponownie wyjdą na parkiet. Tym razem zmierzą się u siebie z Interem Bratysława, w V kolejce FIBA Europe Cup. Już dziś WKS może sobie zapewnić awans z grupy M. Ale najpierw trzeba zrewanżować się Słowakom.

                                                                                                                                                                                                                       

By Śląsk był pewnym awansu do kolejnej fazy FIBA Europe Cup już dziś, muszą spełnić się dwa warunki. Pierwszy, najważniejszy i zależny od zespołu Emila Rajkovicia to oczywiście pokonanie w Orbicie Interu Bratysława. Drugim jest porażka BC Siauliai w spotkaniu wyjazdowym przeciwko Royal Hali Gazientep. Jeśli gospodarze obu wtorkowych spotkań zrewanżują się za porażki w Bratysławie (Inter - Śląsk 96:81) i Szawlach (Siauliai - Royal 72:69) - zapewnią sobie udział w kolejnej fazie. W niej - osiem czterozespołowych grup.

jaaaaneekPokonianie Interu to teoretycznie najłatwiejsze zadanie w tej grupie. Teoretycznie, ponieważ bratysławianie przegrali dotychczas trzy z czterech spotkań i zajmują ostatnie miejsce w grupie M. Jednak jedyną drużyną, którą pokonali jest... Śląsk. W Hant Arenie WKS toczył z gospodarzami wyrównany bój, ale tylko przez połowę meczu. Trzecią kwartę Inter wygrał dwunastoma oczkami, a w ostatniej nie dał sobie wyrwać zwycięstwa. Świetne zawody rozegrał szczególnie Radoslav Rancik, zdobywca 31 punktów. Jego starszy brat Martin dołożył 20.

Bracia Rancik to dwaj najważniejsi gracze zespołu z Bratysławy. Występują na pozycjach silnego skrzydłowego lub centra i imponują nie tylko warunkami fizycznymi (204 i 207 cm wzrostu), ale przede wszystkim swoją grą. Radoslav przez kilka kolejek był najlepszym strzelcem całych rozgrywek FIBA, a obecnie lepszy od niego jest tylko Daequan Cook z Benfiki Lizbona. 36-letni Rancik rzuca 23,3 pkt. na mecz. Do tego dokłada 7 zbiórek i 3,3 asysty. Gwiazdy Anwilu - Davida Jelinka - Śląkowi powstrzymać się w  nie udało. Oby udało się teraz z liderem Interu. A najlepiej z dwoma, bo Martin także ma imponujące statystyki - średnio 18 punktów i 7,7 zbiórki.

0Heath leciDrużyna z Bratysławy to jednak nie tylko bracia Rancik. Prawie pięć asyst co mecz rozdaje Węgier Miljan Rakić (ze Śląskiem miał ich nawet 10). Na obwodzie straszy z kolei Nenad Milosević, który przeciwko zielono-biało-czerwonym trzykrotnie "ukąsił" zza łuku. Po stronie WKS-u najlepszy mecz sezonu zaliczył wtedy Brandon Heath, rzucając 27 punktów. Dobrze zagrali też inni Amerykanie - 15 oczek dołożyli Jarvis Williams i Anthony Smith, a 10 Maurice Sutton. Dziś potrzebna będzie jeszcze lepsza gra całego zespołu.

Zespołową grę i skuteczny atak podopieczni Emila Rajkovicia pokazali już jednak w ostatnim meczu FIBA Europe Cup. Na Litwie pokonali BC Siauliai 97:80, a szczególnie imponująco zaprezentowali się przez ostatnie 10 minut. Taka postawa przez pełne cztery kwarty nie może nie przynieść zwycięstwa nad Interem. Trudno będzie powtórzyć tak doskonałą skuteczność (60% z gry i 55% za trzy), ale nawet ze słabszymi przeciętnymi można pokonać Inter. Słabą stroną najbliższych przeciwników są zbiórki (33,3 : 29,3 dla Śląska w tej statystyce), a także skuteczność z dystansu (38,2% : 29%). Największym mankamentem ich gry jest jednak obrona - stracili zdecydowanie najwięcej punktów w grupie M (365, przy 319 Śląska i 252 Gaziantep).

Przed graczami Emila Rajkovicia duża szansa na awans do następnej rundy. Na drodze stają teraz bracie Rancik i spółka, ale nie jest to przeszkoda nie do pokonania. Początek spotkania w Orbicie o 18:30. Informacje o biletach TUTAJ. Transmisja meczu na oficjalnym kanale YouTube FIBA:

Jędrzej Rybak

 

 

Tabela

WKS Tabela