Powrót bez wygranej
- Szczegóły
- Opublikowano: niedziela, 15, listopad 2015 19:50
Czwarta porażka w Orbicie stała się faktem... Wrocławianie ulegli Startowi Lublin 68:75. Śląsk nie poddał się, przegrywając nawet 13 oczkami w ostatniej kwarcie, ale nie udało mu się przechylić szali na swoją stronę. Najlepiej punktował Anthony Smith. Na parkiet w dobrym stylu wrócił Vitaliy Kovalenko, na ławkę trenerską WKS-u Emil Rajković, ale ich powroty niestety nie dały zwycięstwa.
Do meczu ze Startem wrocławianie przystępowali po bolesnej porażce w Turcji z Royal Hali Gaziantep w FIBA Europe Cup. Była to już czwarta przegrana z rzędu, a zarazem ostatni mecz pod wodzą Mihailo Uvalina. Nowym szkoleniowcem Śląska został Emil Rajković, który prowadził zespół w poprzednim sezonie.
Początek meczu pokazał, jak bardzo brakowało Śląskowi Vitaliya Kovalenki. Nieobecny w czterech ostatnich spotkaniach silny skrzydłowy zdobył pierwsze pięć punktów w meczu. W kolejnych minutach kontynuował skuteczną grę, dzięki czemu w pierwszej połowie to gospodarze częściej znajdowali się na prowadzeniu. Dobrze grał także inny polski podkoszowy - Mateusz Jarmakowicz. Swoje "trójki" dorzucili z kolei Michał Jankowski oraz Kamil Chanas. Po stronie gości szalał Nick Kellogg, który już do przerwy miał na koncie 12 oczek. Tym samym do przerwy, przy nie najlepszej skuteczności obu ekip (29% Śląsk, 32% Start), mieliśmy remis 34:34.
Trzecia kwarta, kolejny raz w tym sezonie, była najsłabszą ćwiartką w wykonaniu WKS-u. Z tego powodu, gdy na początku czwartej kwarty za trzy trafił Jan Grzeliński, zrobiło się już 51:62. Strata maksymalnie wyniosła nawet trzynaście oczek. Dodatkowo za piąty faul "spadł" z parkietu Vitaliy Kovalenko, najlepszy do tej pory strzelec drużyny. Jego rolę przejął jednak Anthony Smith i Śląsk zbliżał się do Startu, po rzutach wolnych Amerykanina było już tylko 62:66. Chwilę potem serię 5:0 zanotowali jednak lublinianie i było "po meczu". Ostatecznie WKS przegrał 68:75.
Nie udał się powrót do Orbity Emilowi Rajkoviciowi. Macedończyk po raz trzeci w swojej karierze przegrywa mecz we Wrocławiu. Śląsk robi to już po raz czwarty w tym sezonie... Kolejne ligowe spotkanie wrocławianie rozegrają na wyjeździe - 22 listopada "święta wojna" we Włocławku z Anwilem.
Jędrzej Rybak
WKS Śląsk Wrocław - Start Lublin 68:75 (17:14, 17:20, 15:21, 19:20)
Śląsk: Smith 17(1), Kovalenko 14, Jarmakowicz 11(1), Heath 8, Jankowski 6(1), Madden 6, Chanas 3(1), N.Kulon 1, Sutton 2,
Start: Kellogg 20, Grzeliński 18(1), Czumakow 10, Poole 5(1), Trojan 5, Salamonik 5, Jackson 5, Ciechociński 2,Małecki 2, Czujkowski