Z notatnika statystyka: Wilki Morskie vs. Śląsk
- Szczegóły
- Opublikowano: niedziela, 18, styczeń 2015 14:15
Wrocławianie zmierzą się w Szczecinie z zespołem King Wilki Morskie Szczecin, rozpoczynając tym samym rundę rewanżową. Na inaugurację sezonu WKS okazał się lepszy, ale teraz przeciwnicy to lepszy zespół, niż na starcie rozgrywek. Przyjrzeliśmy się dotychczasowym statystykom obu drużyn. Wniosek – nie faulować Wilków!
Procenty. Mimo że Śląsk i Wilki dzieli w tabeli aż dziewięć pozycji na korzyść WKS-u, to zespół Mihailo Uvalina rzuca średnio więcej punktów w meczu, niż wrocławianie. Różnica jest minimalna: 81,5 do 80,3 pkt./mecz. Co ciekawe, lepszą skuteczność z gry mają już gracze Emila Rajkovicia, którzy trafiają 45,9% rzutów. Wilki Morskie – 45,3%. Bardzo wyrównana jest również statystyka skuteczności prób trzypunktowych. Zza łuku Wrocław trafia 35% rzutów, Szczecin – 34,4. Największą różnicę widać przy rzutach wolnych. Pod względem celności za jeden Śląsk jest niemal na przeciwległym biegunie do Wilków. Nasi najbliżsi przeciwnicy są pod tym względem najlepszą drużyną ligi, trafiają 79,7% osobistych. Wojskowi, ze skutecznością 68,8%, są najsłabsi.
Liczby. Śląsk powinien mieć przewagę na deskach. W całej PLK tylko Asseco notuje więcej zbiórek. Wrocławianie zaliczają średnio 33,9 zbiórki w meczu, podczas gdy szczecinianie – tylko 32,1. Ten element gry jest bardzo ważny, trzeba jednak pamiętać, że nie najważniejszy – Turów zebrał do tej pory zaledwie cztery piłki więcej, niż Wilki, a jednak nie przeszkodziło mu to być na szczycie tabeli. WKS częściej rozdaje również asysty – 15,1 w meczu, wobec 14,6 szczecinian. Więcej strat notują wrocławianie, więcej fauli – zespół z Północy (najwięcej w TBL). Śląsk to najlepiej przechwytująca drużyna ligi – średnio aż 10 przechwytów na mecz wobec tylko 6,7 Wilków.
Poprzedni mecz. Śląsk zmierzył się z Wilkami na inaugurację tego sezonu. 7 października w hali Orbita lepsi byli gospodarze – 82:73. "On fire" w ekipie WKS-u był wtedy Denis Ikovlev, autor 17 oczek. Aż czterech wrocławian zdobyło przynajmniej 15 punktów: oprócz Ukraińca jeszcze Trice, Mladenović i Dłoniak. W ekipie gości świetnie grał Releford – najlepszy obecnie strzelec drużyny rzucił 25 punktów. Trójkolorowi słabo weszli w mecz – do przerwy przegrywali ośmioma oczkami. Już wtedy widoczny był problem z rzutami wolnymi – gospodarze trafili zaledwie 13/23 i do tej pory osobiste są ich mankamentem. Dobra druga połowa pozwoliła ostatecznie zwyciężyć. My pisaliśmy wtedy o tym meczu: „Triumf na start!” i „Wilki wróciły do domu z podkulonym ogonem”. Czekamy na powtórkę!
Jędrzej Rybak