TUŻ PRZED MECZEM: Aleją Róż po dziesiąte zwycięstwo
- Szczegóły
- Opublikowano: sobota, 20, grudzień 2014 14:10
Już tylko kilka godzin dzieli koszykarzy Emila Rajkovicia od szansy na dziesiąte ligowe zwycięstwo. Wyjazdowe spotkanie z MKS-em Dąbrowa Górnicza, beniaminkiem i najsłabszym zespołem PLK, rozpocznie się o 18.00. - To nie jest zły zespół. Każdy mecz przegrywa po walce, paroma punktami - opisuje rywala Mantas Cesnauskis. Transmisja na Emocje.tv.
SERIA: Śląsk po porażce w Zgorzelcu podniósł się szybko, bo już w następnym meczu pokonał beniaminka z Lublina różnicą 25. oczek. Dzisiejszy przeciwnik trójkolorowych, też pierwszoroczniak, nie wygrał od trzech kolejek, ostatnio przegrał z Anwilem. Bilans MKS-u (2-9) jest najgorszym w lidze.
RETROSPEKCJA: Mateusz Dziemba z Dąbrowy Górniczej wypatruje szans w tym, że jego drużynie udało się pokonać WKS w przedsezonowych sparingach. Obie ekipy ostatni raz o punkty rywalizowały w I lidze, 13 lutego 17-krotny mistrz Polski wygrał 74:58. W tym sezonie przeciwnicy zmierzą się po raz pierwszy.
POJEDYNKI: Rezerwowi rzucający obrońcy są w pierwszej piątce najlepszych przechwytujących ligi. Myles McKay ze średnią 2,2 przechwytu na mecz (prnm) jest trzeci, a Roderick Trice tuż za nim - 1,9 prnm. Obrońca MKS-u zdobywa też o prawie 3 punkty więcej w każdym spotkaniu. Oprócz umiejętności strzeleckich, obaj zawodnicy są aktywni na deskach.
POSTAĆ: Jakub Dłoniak – były król strzelców TBL wraca do formy. Mistrzom ze Zgorzelca rzucił 15 punktów, po czym z Wikaną zdobył ich 18. W ostatnim meczu był prawie perfekcyjny na dystansie – 4/5.
SZANSA: Ostatni zespół tabeli zdołał wygrać tylko z Jeziorem i Polpharmą. Traci średnio prawie 86 punktów, a ich najsłabszą stroną wydają się być zawodnicy z Polski.
ZAGROŻENIE: Druga strona medalu pokazuje, że najmocniejszą bronią MKS-u są Amerykanie. Lider strzelców Dąbrowy, Ken Brown, Myles McKay, Dalton Pepper i David Weaver statystycznie zdobywają więcej niż 10 pnm.
MIEJSCE: Hala Centrum przy Alei Róż w Dąbrowie Górniczej to miejsce, w którym gość czuje się lepiej niż gospodarz. MKS już sześć razy oddał parkiet rywalom i wciąż czeka na pierwsze zwycięstwo przed własną publicznością.
Błażej Organisty