- Szczegóły
-
Opublikowano: czwartek, 30, październik 2014 10:48
4 mecze, 4 zwycięstwa – takiego bilansu na starcie rozgrywek we Wrocławiu nie przywidywali nawet najwięksi optymiści. Jeżeli ekipa Emila Rajkovicia – jedna z dwóch, która nie przegrała jeszcze w tym sezonie meczu – pokona w piątek Jezioro Tarnobrzeg – czyli jeden z dwóch zespołów bez zwycięstwa - to przynajmniej przez 48 godzin będzie samodzielnym liderem TBL!
Rewelacyjne wyniki Śląska nie są przypadkiem. To wypadkowa wielu czynników, które przy optymalnej pracy całego sztabu, zdrowiu zawodników, ale i odrobinie szczęścia, w końcu musiały przynieść efekty. Wrocławscy koszykarze rozczarowywali jeszcze kilka tygodni temu, w okresie gier sparingowych czy turniejów przedsezonowych. Wiele osób nie przyjmowało jednak wówczas do wiadomości, że główną przyczyną braku zwycięstw są kontuzje wielu zawodników.
Gdy wszyscy wyzdrowieli, a drużyna otrzymała okazję do wspólnego trenowania, szybko okazało się, że członkowie tegorocznego Śląska nie zostali wybrani do tego zespołu przypadkowo. Charakterem, zgraniem i nieustępliwością charakteryzującymi tylko prawdziwie zgrane zespoły, Śląsk rozstrzygał na swoją korzyść niemal wszystkie dotychczasowe spotkania o punkty.
W debiucie przeciwko Wilkom Morskim Szczecin przegrywał już w drugiej kwarcie dziewięcioma oczkami, by uskutecznić pogoń zwieńczoną pewnym zwycięstwem. W drugim spotkaniu przeciwko Treflowi Śląsk, choć dyktował tempo przez 40 minut, w końcówce lekko się pogubił i niepotrzebnie doprowadził do nerwowego zakończenia – ponownie jednak wygrał, i to na terenie brązowego medalisty z zeszłego roku. Starcie ze Stelmetem to nieustanna pogoń (13 punktów straty w trzeciej kwarcie) i wiara w wygraną niemal przez całą drugą połowę. Piekielnie twarda zespołowa obrona i rzut Rodericka Trice’a dał wrocławianom wielką wygraną nad wielkim faworytem. W końcu ostatni weekend i bój w Słupsku, który oglądała cała Polska. Wielka determinacja na tablicach, wielu bohaterów (Robert Tomaszek, Mantas Cesnauskis) i tonowanie nastrojów w pomeczowych wywiadach. Tak rodzi się prawdziwa drużyna.
Piątkowy pojedynek z Jeziorem Tarnobrzeg będzie pierwszym w sezonie, do którego Śląsk przystępować będzie w roli zdecydowanego faworyta. Presja pewnie będzie większa, przeciwnik mniej wymagający niż dotychczasowi, lecz we Wrocławiu miejsca na wypadki przy pracy nie ma. Okazji do rozsadzenia się w fotelu lidera PLK na dłużej nie było tu od wielu lat. Wydaje się, że w końcu jednak Śląsk to zespół, który takiej szansy z rąk łatwo nie wypuści.
Początek starcia Śląsk – Jezioro w piątek, 31 października o godzinie 19:30 w Hali Orbita. Bilety do nabycia w stałych punktach Klubu oraz na stronie kupbilet.pl.
Przypominamy również, że z okazji Halloween, spotkanie obfitować będzie w wiele Halloweenowych akcentów – atrakcje dla dzieci i dorosłych, specjalnie ucharakteryzowane Cheerleaders Wrocław, a oprócz nagród finansowych do wygrania będą również bilety na kolejny mecz koszykarzy Śląska. Zapraszamy!