Nieudany wyjazd do Prudnika. Czas na GTK Gliwice
- Szczegóły
- Opublikowano: sobota, 16, wrzesień 2017 16:21
W pierwszym meczu turnieju drużyna z Leszna mierzyła się z R8 i pokazała w nim, że pierwszoligowe doświadczenie jest w stanie przeważyć nad składem pełnym gwiazd, budowanym z myślą o awansie do PLK. Zawodnicy Polonii wygrali z krakowianami 95:82 i zameldowali się w finale.
Drugie spotkanie wieczoru to oczywiście starcie gospodarzy z Wojskowymi, którzy w pierwszej kwarcie sprawiali dużo lepsze wrażenie. Na początku drugiej ćwiartki prowadzili 30:22, niestety im dalej w mecz, tym lepiej na parkiecie czuli się gracze z Prudnika. Przed przerwą zdołali zniwelować przewagę gości do 4 punktów (42:38), a po powrocie z szatni to oni zaczęli narzucać swój rytm gry. Podopieczni trenera Tomczyka nie odpuszczali i nie pozwalali zawodnikom Pogoni odskoczyć. Do czasu. Na około 3 minuty przed końcem meczu gospodarze wreszcie dopięli swego i wyszli na 8-punktowe prowadzenie. Wystarczyło ono, by dowieźć do końca zwycięstwo 76:73 (17:23; 21:19; 21:15; 17:16).
Trzech graczy Śląska przekroczyło w tym spotkaniu barierę 10 punktów – byli to Aleksander Dziewa (13 punktów, 5 zbiórek), Marcin Pławucki (12 punktów, 3/6 zza łuku, 4 asysty, 3 zbiórki) oraz Wojciech Jakubiak (12 punktów, 5 asyst). Nieźle zaprezentowali się też Dominik Wilczek (9 punktów, 3/7 zza łuku) i Maciej Krakowczyk (9 punktów, 7 zbiórek). Trójkolorowi mieli problem przede wszystkim ze skutecznością – Marcin Pławucki trafił tylko 3 z 12 rzutów, Jakub Musiał 1 z 7 a Maciej Krakowczyk 4 z 11. Wrocławianie faulowali też stanowczo za często – 21 przewinień bezlitośnie na linii rzutów osobistych wykorzystali gospodarze (24/25). Przodowali w tym Tomasz Prostak (7/7 z osobistych, 19 punktów, 5 zbiórek, 3 asysty) oraz Paweł Bogdanowicz (6/7 z osobistych, 17 punktów, 5 zbiórek, 4 asysty).
Drugi mecz Trójkolorowych nie był niestety tak zacięty - przebiegał od początku do końca pod dyktando ekipy Rafała Knapa. Już w pierwszej kwarcie drużyna R8 Basket AZS Politechnika Kraków wyszła na 11-punktowe prowadzenie, do przerwy było 43:27. Najlepszym momentem gry wrocławian była trzecia część gry, w której różnicę dzielącą obie drużyny udało się zmniejszyć do 14 oczek, czwarta kwarta była jednak w zasadzie tylko formalnością. Krakowianie wygrali wysoko 75:57 (24:13; 19:14; 17:13; 15:17).
W barwach Śląska jedynie Adrian Mroczek-Truskowski przekroczył barierę 10 oczek – zdobył ich 14, do tego dołożył 3 zbiórki. 9 punktów zdobył Jakub Musiał, ale trafił tylko 4 z 12 rzutów. Dobrą zmianę dał Mikołaj Ratajczak – zdobywca 7 punktów i 5 zbiórek. W drużynie R8 double-double skompletował Patryk Pełka (15 punktów, 14 zbiórek), najlepszym punktującym był z kolei Jakub Dłuski (18 punktów, 7/11 z gry, 5 zbiórek).
- Turniej nie zakończył się dla nas sukcesem, ale po to są mecze przedsezonowe i sparingi żeby nauczyć się razem wygrywać i przegrywać. Wyciągniemy wnioski i zrobimy wszystko żeby w spotkaniach o punkty porażki zdarzały się jak najrzadziej. Przed nami jeszcze jeden mecz sparingowy W Kosynierce z drużyną z Gliwic. To ostatni sprawdzian przed inauguracją sezonu 1 ligi, a my mamy kompletną drużynę, w której każdy może stanowić zagrożenie zarówno w ataku, jak i w obronie więc postaramy się to wykorzystać. Wiadomym jest jednak, że dopiero sezon zweryfikuje wykonaną przed sezonem pracę , ale mogę stwierdzić, że wykonaliśmy kawał dobrej roboty na treningach i jestem dobrej myśli – powiedział w sobotę Maciej Krakowczyk.
- Mimo dwóch porażek uważam, że turniej w Prudniku był bardzo przydatny dla naszego zespołu. Pokazał pozytywne aspekty gry oraz błędy, które musimy wyeliminować w ostatnim tygodniu przygotowań. Myślę, że Prudnik zachował więcej zimnej krwi, pokazali swoje doświadczenie i mądrze wymuszali faule, co skutkowało dużą ilością rzutów osobistych. Drużyna z Krakowa na pewno będzie w czołówce zmagań ligowych, ale uważam, że są w naszym zasięgu. Na ten zespół składają się zawodnicy z przeszłością ekstraklasową, co gołym okiem widać na boisku, jednak każdy mecz jest inny i myślę, że charakterem oraz twardą walką możemy im się w przyszłości postawić.
W ostatnim meczu turnieju Jamalex Polonia 1912 Leszno pokonała Pogoń Prudnik 82:75. Jeśli chodzi natomiast o Wojskowych – przed nimi ostatni tydzień przygotowań przed inauguracją I ligi. We wtorek w ostatnim sparingu zmierzą się w Kosynierce z GTK Gliwice. Już teraz serdecznie zapraszamy na ten mecz, w jego trakcie prowadzona będzie sprzedaż karnetów, a dwie całosezonowe wejściówki oraz piłkę z autografami naszych koszykarzy rozlosujemy wśród kibiców zgromadzonych tego dnia na Mieszczańskiej 4. Wstęp jest wolny. Następne dni to dosłownie ostatnie treningi przed sobotnim, wyjazdowym spotkanie do Kutna na pierwszy mecz sezonu z tamtejszym Polfarmexem. Oby okazał się on zwycięski. Hej Śląsk!