Wyjazdowy mecz na szczycie

Dwa kluby o bogatej koszykarskiej tradycji znów spotkają się na II-ligowym parkiecie. W najbliższą niedzielę, 13 listopada w hali przy Kusocińskiego 1 w Ostrowie Wlkp. WKS Śląsk Wrocław powalczy o punkty z miejscową Stalą. Początek meczu o godzinie 17.00.


Śląsk Wrocław i Stal Ostrów Wlkp. powstały w podobnych latach, pamiętają jeszcze Polskę świeżo po II wojnie światowej. Od tego czasu meczów rozegranych między sobą przez te dwa kluby było wiele. Spotykali się zarówno na parkietach ekstraklasy (przez 10 lat od sezonu 1998/1999 do 2007/2008) jak również  walczyły w niższych klasach rozgrywkowych po to by się do niej dostać. Pamiętnym sezonem dla obu ekip z pewnością był ten w latach 2011/2012, który jednocześnie był ostatnim do tej pory spotkaniem w II lidze. W finale tego sezonu Śląsk pokonał w Kosynierce ostrowską drużynę dwukrotnie (67:55 i 67:64), a następnie wygrał, po dogrywce jedno z dwóch spotkań na wyjeździe (69:73) i awansował do I ligi. Stal o awans musiała powalczyć jeszcze w barażach. Ostatecznie wykupiła dziką kartę i znów oba zespoły wspięły się o jeden stopień wyżej w rozgrywkowej drabinie. Drugi raz WKS pokazał swoją wartość na początku 2012 roku i pokonał pewnie na wyjeździe Stal w finale Pucharu PZKosz, wypracowując piętnastopunktową przewagę już w pierwszej kwarcie i utrzymując ją do samego końca.

Ostrów i Wrocław łączy nie tylko bogata historia sportowej rywalizacji. Podczas swojej kariery koszykarskiej w obu zespołach grał Jacek Krzykała, obecny trener Śląska Wrocław. Szkoleniowiec z sentymentem może wracać do Ostrowa Wielkopolskiego. To tu, 11 marca 2006 roku oddał jeden z  pamiętnych rzutów w historii klubu.  W meczu przeciwko wrocławianom, w barwach Stali, oddał rzut za 2 punkty  wraz z końcową syreną, przechylając szalę zwycięstwa na stronę ostrowskiego zespołu. Po tym rzucie w Ostrowie Wielkopolskim darzony jest wielką sympatią, a na trybunach przez wiele lat można było usłyszeć przyśpiewkę na jego cześć, która brzmiała: Jacek Krzykała to nasza duma i chwała.

- Ostrów Wielkopolski to generalnie bardzo fajne miasto, żyjące w zasadzie dwiema dyscyplinami sportu czyli koszykówką i żużlem. Stal ma specyficzną halę, specyficznych kibiców, którzy są w stanie stworzyć fantastyczną atmosferę jak na możliwości tak niewielkiego miasta. Czas, który tam spędziłem wspominam oczywiście mile, byłem częścią ekipy, która osiągała największe sukcesy dla tego klubu, w tym brązowy medal Mistrzostw Polski w sezonie 2001/2002. Oczywiście to będzie sentymentalny powrót. Zawsze fajnie wraca się do miejsca, gdzie ma się wielu dawnych znajomych, wciąż utrzymujemy kontakt i zdarza się, że spotykamy się na przysłowiową kawę czy obiad – przyznaje Jacek Krzykała.

W najbliższą niedzielę, po latach, Śląsk Wrocław znów przyjedzie do Ostrowa po punkty, które umocniłyby zespół w fotelu lidera tabeli. Po siedmiu meczach wrocławska drużyna, jako jedyna w grupie D, ma na swoim koncie same zwycięstwa. Ponadto WKS jest podbudowany wygraną z Górnikiem Wałbrzych- jednym z najtrudniejszych, obok ostrowskiej Stali, przeciwników w grupie. Młodzi zawodnicy Śląska nabierają doświadczenia z każdym kolejnym spotkaniem. Bardzo dobrze w rozegraniu radzi sobie 18-letni Jakub Musiał. Ponadto coraz odważniej na parkiecie gra Maciej Krakowczyk. W meczu z Obrą Kościan niski skrzydłowy Śląska popisał się m.in. widowiskowym wsadem nad jednym z miejscowych obrońców.

Z kolei Ostrów, po wielu perturbacjach, rok temu rywalizację w koszykarskiej lidze musiał zaczynać od samego początku- w III lidze. Stali, która w tegoroczny sezon weszła w bardzo dobrym stylu, przydarzyły się dwie wpadki. Przegrali na wyjeździe z Gimbasketem Wrocław (68:80) oraz w ostatniej kolejce ulegli u siebie zespołowi z Rawicza (69:73). W swoich szeregach mają jednak doświadczonych zawodników. 

- W drużynie naszego najbliższego rywala jest mój były klubowy kolega czyli Wojtek Żurawski, który radzi sobie tam z powodzeniem i generalnie jest najbardziej doświadczoną, kluczową postacią dla ekipy z Ostrowa. Do tego należy dodać braci Spała – trzon tego zespołu. Mają doświadczenie, które jak na ten poziom jest bardzo wysokie, spodziewam się więc bardzo trudnego spotkania. Ale można też powiedzieć, że to my jesteśmy na fali, choć zdarzają nam się mecze, w których nawet wygrywając mamy momenty słabszej gry. Oczekuję, że zrealizujemy założenia, które wcześniej nakreślimy i zagramy równo od pierwszej do ostatniej minuty – dodaje trener Krzykała.

Mecze obu zespołów nie tylko przyciągają ze względu na widowisko jakie rozgrywa się na parkiecie, ale również ze względu na to co dzieje się na trybunach. Od lat spotkaniom Śląska i Stali towarzyszy doping kibiców z obu miast. Tak jak przed laty, w najbliższą niedzielę fani WKS-u również wybierają się do Ostrowa by wesprzeć swoją drużynę w walkę o kolejne, ligowe zwycięstwo.

Aleksandra Jankowska 

 

Tabela

WKS Tabela