KONFERENCJA PO MECZU ŚLĄSK-ANWIL (WIDEO)
- Szczegóły
- Opublikowano: poniedziałek, 14, październik 2013 14:09
Milija Bogicević (trener Anwilu Włocławek):
Przede wszystkim chciałbym pogratulować Śląskowi Wrocław powrotu do ekstraklasy. Jest do duże wydarzenie dla całej polskiej koszykówki. Duża presja ciążyła na moim zespole przed tym spotkaniem. Śląsk ma wielkie tradycje, ale to my odczuwaliśmy, że jesteśmy faworytem. Taktycznie w większości wykonaliśmy przedmeczowe założenia. W pierwszej połowie zatrzymaliśmy Śląsk w ataku, rzucili tylko 24 punkty i do końca meczu nie potrafili nam zagrozić. Chciałem podziękować kibicom z Włocławka za wsparcie. Wspólnie z fanami gospodarzy stworzyli wspaniałą atmosferę.
Trzeba szanować pracę trenera Milivoje Lazića. Analizowaliśmy grę Śląska. Jest to ułożony zespół, który gra ułożoną koszykówkę. Chcieliśmy ograniczyć grę Skibniewskiego i Johnsona, dwóch koszykarzy, którzy są dużym zagrożeniem. To była moja decyzja. Kontrolowaliśmy spotkanie przez większą część meczu. Liga dopiero się zaczęła i jest czas na wyciąganie odpowiednich wniosków.
Paul Graham (rzucający Anwilu Włocławek):
Przede wszystkim cieszę się, że mogłem tutaj zagrać. Nie przejmowałem się tym, jak przyjmą mnie kibice z Wrocławia. Chciałem wygrać i zagrać jak najlepiej. Atmosfera na trybunach była bardzo gorąca. Chciałbym podziękować kibicom z Włocławka za doping.
Milivoje Lazić (trener Śląska Wrocław):Anwil pokazał zdecydowanie więcej serca. To był pierwszy mecz po powrocie do ekstraklasy z bardzo prestiżowym przeciwnikiem, przy hali pełnej kibiców. Dzisiaj musieliśmy się zmierzyć z wielką presją, ale mogliśmy sobie poradzić zdecydowanie lepiej. Chciałbym zaznaczyć, że budujemy nowy zespół. Musimy kontynuować tradycję „Wielkiego Śląska”, ale ludzie muszą pamiętać, że nie jest to dawny zespół, do którego sukcesów się przyzwyczaili. Nie trafialiśmy bardzo prostych rzutów, a to jest już duży problem. Widziałem statystyki z tego pojedynku i nie rozumiem, dlaczego spotkanie potoczyło się tak, jak się potoczyło. Mieliśmy więcej oddanych rzutów wolnych i więcej zbiórek. O porażce zdecydował brak wykończenia podkoszowych akcji. Mamy młodą drużynę, która nie ma doświadczenia w ekstraklasie. Mogę obiecać, że będziemy bardzo ciężko trenować i dążyć do tego, żeby w kolejnych meczach zaprezentować się z lepszej strony.
Pytanie odnośnie braku w składzie Marcin Kosińskiego nie jest pytaniem do mnie. Są jakieś problemy techniczne. Marcin jest dla nas bardzo ważnym zawodnikiem i szkoda, że go zabrakło.
Dominique Johnson (rzucający Śląska Wrocław):
Wszyscy wiedzieli, jak ważny jest to pojedynek, jakim rywalem dla Śląska jest Anwil. Wyszliśmy na to spotkanie bardzo ospali, a przeciwnik to skrzętnie wykorzystał. Winę za porażkę biorę na siebie. Szybko złapałem kilka przewinień i nie mogłem pomóc drużynie w pełnym wymiarze czasowym. Od samego początku musieliśmy gonić wynik. Następnym razem postaramy się, żeby taka sytuacja się nie powtórzyła.