ARMANI NAJLEPSZE, ŚLĄSK CZWARTY, DJ KRÓLEM STRZELCÓW

Zwycięzcą turnieju zorganizowanego z okazji uczczenia 50-lecia zdobycia przez polskich koszykarzy srebrnego medalu na Mistrzostwach Europy w 1963 roku została drużyna EA7 Armani Mediolan. Śląsk uplasował się na czwartej pozycji, ale na pocieszenie dla wrocławskich kibiców, statuetkę króla strzelców zdobył Dominique Johnson.

Tak gra król strzelców turnieju, DJ z Wrocławia, fot. Norbert Bohdziul



W pierwszym dniu turnieju główną atrakcją dla zgromadzonych było powitanie obecnych we Wrocławiu wicemistrzów Europy z 1963 roku. Na parkiet Hali Stulecia wyszli: trener Witold Zagórski, Mieczysław Łopatka, Zbigniew Dregier, Jerzy Piskun, Andrzej Pstrokoński, Stanisław Olejniczak, Leszek Arent i Kazimierz Frelkiewicz. Przy zgaszonych światłach, filmach przypominających wydarzenia tamtych dni i oklaskujących na stojąco kibicach można było dostrzec osoby, które miały łzy w oczach. Główni bohaterowie tego wydarzenia również byli wyraźnie wzruszeni.

- 50 lat temu na parkiecie tworzyliśmy jedność. Atmosferę w drużynie mieliśmy świetną. Jeden za drugiego poszedłby w ogień. Zresztą dobry kontakt mamy do dziś, choć niektórzy, jak trener Witold Zagórski, Jerzy Psikun i Zbigniew Dregier, mieszkają za granicą. Z kilkoma chłopakami widujemy się regularnie, co roku w Polanicy-Zdroju podczas koszykarskiej Alei Gwiazd – mówił Mieczysław Łopatka.

W inaugurującym spotkaniu Stelmet Zielona Góra zmierzył się z Armanim Mediolan i choć prowadził niemal przez całe spotkanie to źle rozegrane ostatnie minuty pozbawiły ekipę Mihailo Uvalina szans na występ w niedzielnym finale. Koncertowo rozegrana przez Włochów czwarta kwarta sprawiła, że to oni mogli się cieszyć z wygranej 71-60. Klasę rywala docenił Alessandro Gentile, najlepszy strzelec włoskiej kadry na zakończonym niedawno Eurobaskecie:

- Zawodnicy Stelmetu grają bardzo atletyczną koszykówkę i sprawili nam wiele problemów głównie w pierwszej połowie, kiedy cały czas musieliśmy gonić wynik. Na szczęście wróciliśmy do gry. W ostatniej kwarcie udało nam się odrobić starty i wygrać spotkanie - dodał Gentile.

W drugim spotkaniu zmierzyły się ze sobą ekipy Śląska Wrocław i PGE Turowa Zgorzelec. Podopiecznym trenera Milivoje Lazica udało się wygrać tylko jedną z czterech kwart i musieli oni uznać wyższość rywala zza miedzy. Większość meczu toczyła się pod dyktando gości, którzy w pewnym momencie prowadzili nawet 10 „oczkami”. Świetne zawody rozgrywał Dominique Johnson –zdobywca 26 punktów – który niemal w pojedynkę doprowadził do nerwowej końcówki, ale z niej lepiej wyszli koszykarze ze Zgorzelca i wygrali 76-75.

Bezkonkurencyjne okazało się EA& Armani Mediolan, fot. Norbert Bohdziul



Mecz o trzecie miejsce nie przyniósł wielkich emocji. Od początku spotkania Stelmet przejął inicjatywę na parkiecie, raz za razem „dziurawiąc” wrocławski kosz. Zawodnicy Śląska nie potrafili przebić się przez szczelną obronę gości. W początkowych fragmentach spotkania bardzo dobrze spisywał się Kevin Thompson (10 punktów w pierwszej kwarcie). Niestety z biegiem czasu rzuty wrocławian nie zawsze znajdywały drogę do kosza, a grająca w tym sezonie ekipa z Zielonej Góry potwierdziła euroligowe ambicje i bez większych problemów wygrała 105-74.

- To był dla nas bardzo ciężki mecz. Już wcześniej mówiłem, że Stelmet to obecnie najsilniejsza polska drużyna, i dzisiaj się to potwierdziło. W ciągu dwóch dni zagraliśmy dwa mecze z wymagającymi rywalami. We wczorajszym pojedynku z Turowem jeszcze coś pokazaliśmy, ale dzisiaj nie szło nam już tak dobrze. Wyszliśmy na parkiet za mało skoncentrowani i nie udało nam się zrealizować tego, co założyliśmy sobie przed meczem. Nie możemy się jednak załamywać – powiedział trener Śląska Milivoje Lazić.

Cały turniej wygrała drużyna z Mediolanu, która w finale pokonała Turów Zgorzelec 80-66. W ekipie 25-krotnego Mistrza Włoch udanie zaprezentował się David Moss, którego kibice koszykówki w Polsce mogą pamiętać z występów w Polpaku Świecie.

Tytuł najbardziej wartościowego koszykarza turnieju trafił w ręce Keith’a Langforda. Były gracz m.in.: Virtusu Bolonia czy Maccabi Tel Awiw zaprezentował szeroki wachlarz umiejętności. Królem strzelców imprezy ze średnią 23,5 punktu na mecz został Dominique Johnson ze Śląska Wrocław. Popularny DJ w każdym meczu udowadnia, że jego zatrudnienie było dobrych ruchem wrocławskich działaczy i ma szansę stać się jednym z objawień nadchodzącego sezonu.

Podopieczni Milivoje Lazica najbliższy tydzień spędzą na przygotowaniach do meczu pierwszej kolejki Tauron Basket Ligi. W sobotę (12.10.2013) o godzinie 15.00 na parkiecie Hali Orbita, rywalem „Trójkolorowych” będzie Anwilem Włocławek.



Półfinały:

Stelmet Zielona Góra – EA7 Emporio Armani Mediolan 60:71

Stelmet: Eyenga 15, Brackins 10, Hrycaniuk 9, Koszarek 7, Zamojski 6, Barlow 5, Sroka 3, Guinn 2, Cel 2, Robinson 1, Walker 0.

EA7 Emporio Armani: Langford 19, Gentile 12, Moss 11, Melli 10, Haynes 5, Samuels 5, Wallace 5, Chiotti 2, Jerrells 2.

WKS Śląsk Wrocław – PGE Turów Zgorzelec 75:76

Śląsk: Johnson 26, Skibniewski 14, Relphorde 7, Kikowski 6, Sulima 6, Thompson 5, Gabiński 4, Hyży 3, Parzeński 2, Bubalo 2, Kosiński 0, Mroczek-Truskowski 0

Turów: Taylor 19, Kulig 18, Zigeranović 11, Chyliński 9, Dylewicz 7, Wiśniewski 5, Jaramaz 4, Stelmach 3, Krestinin 0, Karolak 0

Mecz o III miejsce:

Stelmet Zielona Góra – WKS Śląsk Wrocław 105:74

Stelmet: Sroka 18, Eyenga 14, Chanas 14, Walker 12, Zamojski 12, Koszarek 9, Brackins 8, Hrycaniuk 8, Barlow 5, Guinn 5, Kucharek 0, Cel 0.

Śląsk: Johnson 21, Sulima 11, Thompson 10, Mroczek-Truskowski 7, Bubalo 7, Kikowski 5, Kosiński 4, Skibniewski 3, Relphorde 2, Hyży 2, Parzeński 2, Gabiński 0.

Finał:

EA7 Emporio Armani Mediolan – PGE Turów Zgorzelec 80:66 (22:16, 17:11, 23:22, 18:17)

EA7 Emporio Armani: Samuels 17, Moss 16, Langford 16, Jerrells 11, Wallace 8, Gentile 6, Cerella 2, Haynes 2, Melli 2, Chiotti 0

Turów: Dylewicz 17, Wiśniewski 12, Kulig 8, Jaramaz 8, Chyliński 5, Zigeranović 3, Krestinin 2, Taylor 2, Stelmach 2, Karolak 0

Tabela

WKS Tabela