Obie drużyny zdążyły nas już przyzwyczaić do wyrównanych meczów, szczególnie w ich początkowej fazie. Nie inaczej było i tym razem. Już w połowie pierwszej kwarty Trójkolorowi wypracowali jednak przewagę nad rywalem i choć zawodnicy Biofarmu cały czas starali się trzymać blisko wrocławian, ci nie wypuścili prowadzenia z rąk i zwycięsko zakończyli pierwszą połowę spotkania (39:33). Skuteczną grę w ataku zaprezentował Norbert Kulon, który po dwóch kwartach miał na swoim koncie już 12 punktów.

W trzeciej kwarcie rywale rzucili się do odrabiania strat. Po serii punktów zdobytych przez Bręka i trójkach Wielocha zdołali zbliżyć się do Śląska nawet na dwa oczka. To widocznie zmotywowało podopiecznych trenera Jankowskiego. W połowie czwartej kwarty, kiedy dwa razy zza łuku trafiał Wnętrzak, wrocławianie prowadzili już 66:54. W końcówce spotkania goście z Poznania próbowali jeszcze gonić wrocławian, ale – podobnie jak w sobotę - bezskutecznie. W ostatecznym rozrachunku Śląsk zwyciężył 73:64.

Najmocniejszym ogniwem w zespole Śląska był niewątpliwie Norbert Kulon, który na swoim koncie zapisał 18 punktów, 4 asysty i 4 zbiórki. Z dobrej strony zaprezentowali się również Paweł Mróz (13 pkt., 5 zb.) oraz Artur Wnętrzak, który rozegrał najlepszy mecz w fazie play-out (12 pkt., 4 zb.). Po stronie gości najskuteczniejszym zawodnikiem ponownie był Piotr Wieloch, który uzbierał 16 oczek.

W środę obie drużyny czeka mecz o życie. Piąta odsłona rywalizacji zadecyduje o tym, która z ekip pozostanie w I lidze. Liczymy na to, że nasi zawodnicy zaprezentują się w Poznaniu równie dobrze jak dzisiaj i rozstrzygną tę rywalizację na swoją korzyść. Trzymajcie kciuki za Śląsk!