Życie po Śląsku - sezon 2001/2002 (CZ. 1)

Kontynuujemy nasz przegląd dalszych losów byłych koszykarzy Śląska. W tej części prześledzimy kariery zawodników związanych z naszym klubem w sezonie 2001/2002.

 

 

 

CZĘŚĆ 1

 

hawkinsMichael Hawkins:

Amerykański rozgrywający, który do Śląska trafił bezpośrednio po grze w FC Barcelonie, po zdobyciu mistrzostwa Polski wrócił do Hiszpanii, tym razem wiążąc się z Realem Madryt. W barwach Królewskich rozegrał jednak tylko 14 spotkań (8 ligowych i 6 w Eurolidze).
Sezon 2002/03 dokończył w belgijskim Telindusie Ostenda. Z klubem tym dotarł do półfinału krajowych rozgrywek, występował także w Pucharze ULEB.
Kolejne przystanki w karierze zawodnika mającego za sobą grę m.in. w Boston Celtics, Sacramento Kings, Charlotte Hornets, Cleveland Cavaliers i Olympiacosie Pireus nie były już tak imponujące. Rozgrywki 2003/04 spędził w klubie amerykańskiej ligi CBA - Sioux Falls Skyforce. Następny sezon to w wykonaniu Hawkinsa ponowna rywalizacja na hiszpańskich parkietach, tym razem jednak pierwszoligowych. Z drużyną U.B. La Palma skutecznie bronił się przed spadkiem. 
Karierę zakończył na początku 2006 roku, rozstając się z syryjskim klubem Al Jalaa Aleppo.

 

Michael Wright:

 
Dla absolwenta University of Arizona gra w Śląsku była pierwszym kontaktem z europejską koszykówką. Po występach na parkietach Euroligi, zdobyciu mistrzostwa Polski i tytułu MVP finałów Amerykanin podjął decyzję o związaniu się z zaledwie czternastą drużyną ligi hiszpańskiej – CB Granadą. I choć sezon 2002/03 był w jego wykonaniu udany pod kątem indywidualnych osiągnięć (średnio rzucał 16,6 punktu oraz zbierał 7,5 piłki na mecz), to nie uchronił swojego klubu przed zajęciem ostatniego miejsca w tabeli (zaledwie 5 zwycięstw w 34 spotkaniach) i tym samym degradacją z najwyższej klasy rozgrywkowej.
wrightW swoim kolejnym zespole mógł już jednak ponownie cieszyć się z drużynowych sukcesów. W sezonie 2003/04 wraz z kolegami z Hapoelu Tel Awiw zdobył wicemistrzostwo Izraela, a także dotarł do turnieju Final Four Ligi Europejskiej FIBA, zajmując w Kazaniu trzecie miejsce. Został także MVP meczu gwiazd tych rozgrywek. Co ciekawe, w spotkaniu tym ekipę „Reszty Świata”, w której wystąpił Wright, poprowadził były trener Śląska – Izraelczyk Zvi Sherf.
Następnie podkoszowy przeniósł się do Alby Berlin. Choć po sezonie 2004/05 ponownie mógł pochwalić się bardzo solidnymi osiągnięciami statystycznymi (w Bundeslidze średnie na poziomie 13,1 punktu oraz 7,2 zbiórki na mecz), to Albatrosom nie udało się wygrać ligi (odpadli z walki o tytuł w półfinale, pomimo pierwszego miejsca po sezonie zasadniczym), a w Pucharze ULEB nie wyszli z grupy.
Podobnie potoczyły się dla Wrighta kolejne rozgrywki, spędzone w Besiktasie Stambuł. Z tureckim klubem dotarł do drugiej rundy play off ligi krajowej, a z europejskimi pucharami pożegnał się już po pierwszej fazie rywalizacji w Pucharze ULEB.
Po kilku latach spędzonych na Starym Kontynencie Amerykanin zdecydował się w 2006 roku na rozegranie kilku spotkań w lidze… południowokoreańskiej. Po tym epizodzie podpisał kontrakt z francuskim zespołem Pau – Orthez, co pozwoliło mu na powrót do rozgrywek Euroligi. Z klubem tym udało mu się wywalczyć to, czego nie osiągnął ze Śląskiem – awans do szesnastki najlepszych drużyn w Europie. W sezonie 2006/07 sięgnął też po puchar Francji. Pomimo tych sukcesów zespół niespodziewanie nie awansował jednak do fazy play off w krajowej ekstraklasie.
Na kolejny sezon Wright postanowił powrócić do Turcji, tym razem jako zawodnik Turk Telekomu Ankara. Choć w rozgrywkach 2007/08  jego drużyna zdobyło wicemistrzostwo oraz puchar kraju, to udział Amerykanina w tych sukcesach był niewielki, ponieważ z powodu kontuzji zmuszony był opuścić najważniejszą część sezonu. Do momentu odniesienia urazu był jednak kluczową postacią zespołu, rzucając średnio ponad 20 punktów na mecz zarówno w spotkaniach ligi tureckiej, jak i Pucharu ULEB. 
Dlatego też działacze stołecznego klubu postanowili przedłużyć z zawodnikiem kontrakt na kolejny rok. Ten był jednak dla Turk Telekomu mniej udany – drużyna zdobyła co prawda Puchar Prezydenta Turcji (odpowiednik Superpucharu Polski), ale nie obroniła pucharu kraju, a z walki o mistrzowski tytuł odpadła w półfinale, przegrywając z Fenerbahce Ulkerem, nie odnosząc ani jednego zwycięstwa w serii rozgrywanej do trzech wygranych.
Sezon 2009/10 Michael Wright ponownie spędził na Dolnym Śląsku, raz jeszcze stając się podopiecznym trenera Andreja Urlepa. Jako gracz PGE Turowa Zgorzelec został najlepszym strzelcem ligi (średnio 21 pkt na mecz) oraz MVP meczu gwiazd. Indywidualne osiągnięcia po raz kolejny w karierze tego zawodnika nie przełożyły się jednak na sukces całej drużyny – będąc jednym z faworytów do medali, Turów zajął dopiero piąte miejsce w końcowej klasyfikacji. 
Jesienią 2010 roku Wright powrócił do Turcji, tym razem wybierając ofertę beniaminka tamtejszej ekstraklasy. W Trabzonsporze przez pewien czas tworzył podkoszowy duet z innym byłym graczem Śląska – Haroldem Jamisonem, a także (drugi rok z rzędu) został królem strzelców ligi, w której występował (średnia 23 pkt na mecz). 
Dla Amerykanina sezon 2010/11 był wyjątkowy także z innego względu. W trakcie jego trwania przyjął tureckie obywatelstwo i nowe nazwisko – Ali Karadeniz.
Kolejne trzy sezony zawodnik spędził w swojej nowej ojczyźnie. Pod kątem osiągnięć zespołowych nie był to dla niego udany okres – z Turk Telekomem Ankara nie awansował do fazy play off (2011/12), a z ekipą Mersin Buyuksehir Belediyesi, w swoim drugim roku występów w tym klubie, spadł z ligi. Jednak w sezonie 2012/13 – po raz kolejny w swojej karierze – został najlepszym strzelcem tureckiej ekstraklasy, ze średnią 21,4 pkt na mecz. 
W rozgrywkach 2014/15 długo nie mógł znaleźć pracodawcy. Dopiero w styczniu 2015 roku podpisał kontrakt z francuskim Cholet Basket. Na parkietach Pro A rozegrał jednak tylko 3 spotkania. Również w składzie swojego kolejnego klubu, irańskiego Petrochimi Bandar Imam Harbour, nie dotrwał do końca sezonu, odchodząc z drużyny po rozegraniu zaledwie 2 meczów. Do końca rozgrywek pozostał wolnym agentem.

 

Maciej Zielinski:

Dalszy przebieg kariery legendarnego kapitana Śląska opisano TUTAJ.


Paweł Wiekiera:

wiekieraWychowanek Spójni Stargard Szczeciński pozostał w składzie Śląska na kolejny sezon, dzięki czemu wiosną 2003 roku mógł cieszyć się ze zdobycia brązowego medalu mistrzostw Polski. Wiekiera odniósł też indywidualny sukces w Eurolidze – ze skutecznością 60% w rzutach za 3pkt został najlepszym graczem tych prestiżowych rozgrywek w tym elemencie gry.
Sezon 2003/04 również rozpoczął we Wrocławiu, ale jeszcze w październiku wypożyczony został do ówczesnego beniaminka PLK, Astorii Bydgoszcz. Z Kujaw na Dolny Śląsk przeniósł się zaś wtedy Pero Vasiljević.
W hali Łuczniczka silny skrzydłowy występował przez 3 lata. W tym czasie Astorii raz, w 2005 roku, udało się awansować do play offów, w których to uległa w ćwierćfinale Turowowi Zgorzelec. Indywidualnie dla zawodnika najbardziej udane były rozgrywki 2005/06, w których notował średnio 10,8 pkt oraz 6,8 zbiórki.
W sezonie 2006/07 po raz ostatni występował w ekstraklasie. Z Polpharmą Starogard Gdański awansował do pierwszej rundy fazy pucharowej. 
Kolejne dwa lata to okres znakomitych występów na pierwszoligowych parkietach. W barwach Politechniki Poznańskiej „Boria” rzucał średnio 16,7 pkt oraz zbierał 8,8 piłki (sezon 2007/08). Jako zawodnik Zastalu Zielona Góra radził sobie niewiele gorzej – jego osiągnięcia indywidualne to 15,3 pkt oraz 7,4 zbiórki (rozgrywki 2008/09). 
Następnym przystankiem w karierze zawodnika był Radom. Z tamtejszym zespołem awansował w 2010 roku z II do I ligi. Na Mazowszu pozostał do 2012 roku, jednak nie było mu dane cieszyć się z wejścia Rosy do ekstraklasy, gdyż w trakcie rozgrywek 2011/12 został przesunięty do zespołu rezerw.
Paweł Wiekiera rozstał się z profesjonalnym uprawianiem sportu po sezonie 2012/13, w którym to bronił barw drugoligowego GTK Gliwice. Będąc jednym z podstawowych zawodników swojego zespołu, do końca trwania kariery wciąż notował solidne statystyki na poziomie 11,4 pkt oraz  6,6 zbiórki na mecz.


Dominik Tomczyk:

O losach zawodnika można przeczytać TUTAJ.


Piotr Szybilski:

piotr-szybilski-idea-slask-wroclaw
Środkowy w sezonie 2002/03 związał się z greckim Peristeri Ateny, tym samym zespołem, w barwach którego kilka miesięcy wcześniej udanie występował w Eurolidze Adam Wójcik. Niestety, z powodu problemów finansowych klubu, podkoszowy pożegnał się z Helladą jeszcze w trakcie trwania rozgrywek i aż do ich zakończenie nie znalazł nowego pracodawcy.
W 2003 roku „Bilu” powrócił na parkiety rodzimej ekstraklasy w dobrym stylu. Jego Unia-Wisłą zajęła w lidze 6. miejsce, a sam zawodnik był istotnym elementem drużyny, rzucając średnio 13,6 pkt, zbierając 7,8 piłki i blokując 1,1 rzutu.
Choć pierwotnie planował pozostać w dotychczasowym zespole, to z powodu problemów organizacyjnych małopolskiego klubu, sezon 2004/05 rozpoczął w AZSie Koszalin, skąd jednak odszedł po rozegraniu zaledwie 6 spotkań. W lutym ponownie dołączył do zespołu Wisły Kraków (dawna Unia-Wisła), z którą awansował do play off ekstraklasy.
W styczniu 2006 roku związał się z ówczesnym beniaminkiem I ligi – Legionem Politechniką Warszawską. Na zapleczu PLK notował znakomite osiągnięcia indywidualne (średnio 23,5 pkt oraz 9,4 zbiórki), jednak zespół nie znalazł się w najlepszej ósemce rozgrywek po rundzie zasadniczej.
Sezon 2006/07 Szybilski rozpoczął w Baskecie Kwidzyn, by jednak w trakcie jego trwania powrócić do ekstraklasy, tym razem jako gracz Polonii Warszawa. Stołeczny zespół utrzymał się na najwyższym szczeblu rozgrywek, a działacze oraz trenerzy byli zadowoleni z postawy doświadczonego zawodnika i postanowili przedłużyć z nim umowę na kolejny sezon. W styczniu 2008 roku ‘Bilu” rozwiązał jednak kontrakt na własną prośbę i zdecydował się zakończyć sportową karierę.

 

Artur Bajer:

Sylwetkę gracza przedstawiono TUTAJ.

 

Tomas Pacesas:


pacesasLitwin był związany z Polską przez kolejnych 10 lat, z których każdy rok wieńczył zdobyciem mistrzostwa naszego kraju. 
Przed sezonem 2002/03 wraz z trenerem Andrejem Urlepem przeniósł się z Wrocławia do Włocławka. Anwil zdobył wówczas jedyne w swej historii złoto, w czym wydatny udział miał podstawowy rozgrywający  triumfującego zespołu.
Od 2003 roku Pacesas był graczem Prokomu Trefla Sopot, klubu przeniesionego w 2009 roku do Gdyni. Jako zawodnik trójmiejskiej drużyny zdobył cztery kolejne mistrzowskie tytuły (2004 – 2007), Puchar Polski (2006), dwukrotnie awansował do najlepszej szesnastki Euroligi (2004/05 i 2006/07). 
Pod kątem indywidualnych osiągnięć, w nadbałtyckim okresie kariery zawodniczej, najbardziej udany był dla niego sezon 2003/04, kiedy to w PLK notował średnio 10 pkt i 5,3 asysty na mecz.
Latem 2007 roku Litwin zawiesił buty na kołku i został asystentem trenera Prokomu, Eugeniusza Kijewskiego. Jednak już jesienią zastąpił swojego dotychczasowego przełożonego na stanowisku pierwszego szkoleniowca euroligowego zespołu. Debiutancki sezon w nowej roli wypadł znakomicie – sopocki klub ponownie obronił mistrzostwo kraju, zdobywając również Puchar Polski. 
Kolejne lata przyniosły dalsze sukcesy na polskich parkietach – trzy złote medale (2009, 2010, 2011) oraz Superpuchar (2010). Pacesas odnosił także triumfy na arenie europejskiej – w swoim pierwszym pełnym, samodzielnym sezonie pracy szkoleniowej awansował do fazy TOP 16 Euroligi, rok później docierając już do ćwierćfinału tych rozgrywek, co wcześniej z polską drużyną nie udało się żadnemu trenerowi. Osiągnięcie to docenili koledzy po fachu, w głosowaniu na najlepszego trenera sezonu 2009/10 Euroligi przyznając Litwinowi trzecie miejsce. 
W lutym 2012 roku, po serii słabszych występów swoich podopiecznych, podał się do dymisji. Dwa tygodnie później został dyrektorem wykonawczym Zjednoczonej Ligi VTB, komercyjnych rozgrywek, w których występował także zespół Asseco Prokomu Gdynia. Funkcję tę sprawuje do dzisiaj. 
Tomas Pacesas stoi także na czele klubu litewskiej ekstraklasy - Dżukija Olita. W mijającym sezonie trenerem tego zespołu był Andrej Urlep, a występowali w nim doskonale znani z polskich parkietów Adam Łapeta, Fiodor Dmitriew i Giedrius Gustas.
Choć po odejściu z Asseco nie pracował już w żadnym klubie w roli szkoleniowca, to w 2013 roku poprowadził kadrę Litwy do lat 20 na mistrzostwach Europy w Tallinnie. Jego zespół zajął na tym turnieju 7. miejsce. Asystentem trenera Pacesas był wówczas znany z pracy w Słupsku Marius Linartas.


W kolejnej części cyklu opiszemy dalsze losy pozostałych zawodników reprezentujących barwy Śląska w mistrzowskim sezonie 2001/2002.



Michał Terlecki

Tabela

WKS Tabela