Życie po Śląsku - sezon 2000/01 (cz.1)
- Szczegóły
- Opublikowano: czwartek, 05, marzec 2015 13:02
Rozpoczynamy cykl artykułów, w którym przyglądać się będziemy dalszej karierze koszykarzy reprezentujących barwy Śląska w XXI wieku. Dziś pierwsza odsłona - poświęcona zawodnikom WKSu z sezonu 2000/01.
Życie koszykarza to częste podróże, zmiany miejsca zamieszkania, klubów i lig. Poszczególni zawodnicy przyjeżdżali do Wrocławia na różnym etapie swoich karier – dla jednych gra w trójkolorowych barwach była pierwszym kontaktem z zawodowym basketem, po którym ruszali dalej w świat. Inni trafiali do WKSu już jako ukształtowani gracze, z bogatym CV, będąc bliżej końca niż początku swojej przygody z profesjonalnym uprawianiem sportu. Postanowiliśmy sprawdzić, jak potoczyły się losy zawodników występujących w Śląsku. Zaczynamy od pierwszego sezonu naszego klubu w koszykarskiej elicie Europy.
CZĘŚĆ 1
Harold Jamison
Po udanym sezonie w Śląsku amerykański środkowy wrócił na parkiety NBA. W rozgrywkach 2001/02 zagrał w barwach Los Angeles Clippers 25 spotkań, w czasie których notował średnio 2,2 pkt oraz 1,6 zb. Kolejny sezon planował spędzić w Cleveland Cavaliers, jednak został zwolniony tuż przed startem ligi. W styczniu 2003 roku Jamison był bliski powrotu do Wrocławia, ostatecznie jednak w barwach Śląska zobaczyliśmy jego rodaka – Aciego Earla. I tak w sezonie 2002/03 center nie rozegrał żadnego oficjalnego meczu.
Jesienią 2003 roku rozpoczął swoją wieloletnią przygodę z włoską koszykówką. W Italii, występując na różnych szczeblach rozgrywek, spędził łącznie siedem sezonów, z krótką przerwą na grę w Prokomie Treflu Sopot (osiem spotkań w PLK, średnio 10,5 pkt i 5,6 zb.) oraz czteromeczowy epizod w Portoryko. Najlepszy na tym etapie kariery był w jego wykonaniu drugi sezon (2004/05), gdy w barwach Scafati Basket notował średnie na poziomie 16,9 pkt oraz 8,6 zb.
W marcu 2010 roku Jamison przeniósł się do tureckiej pierwszej ligi, wygrywając te rozgrywki z zespołem Trabzonsporu. Pozostał w składzie beniaminka ekstraklasy na kolejny sezon, jednak w jego trakcie zmienił otoczenie i związał się z Politechniką Lwów.
Po grze na Ukrainie opuścił Europę i kolejne dwa lata spędził w Libanie. W pierwszym sezonie swoich występów w Azji, zakończonym zdobyciem mistrzostwa kraju, osiągał rewelacyjne statystyki – 18,7 pkt i 14,6 zb. Niewiele słabiej spisywał się rok później (17,4 pkt, 10,4 zb.).
W 2013 roku, 37-letni wówczas zawodnik, próbował podpisać swój ostatni w karierze kontrakt, tym razem udając się do Iraku. Po rozegraniu kilku spotkań towarzyskich trenerzy zespołu Duhok nie zdecydowali się jednak pozostawić doświadczonego Amerykanina w składzie swojej drużyny.
Sean Marks
W sezonie 2001/02 Nowozelandczyk powrócił do NBA i to w właśnie w najlepszej lidze świata występował już do końca kariery. Po odejściu ze Śląska rozegrał na jej parkietach 217 spotkań, reprezentując barwy pięciu zespołów – Miami Heat, San Antonio Spurs, Phoenix Suns, New Orleans Hornets oraz Portland Trail Blazers.
W 2005 roku wraz z Ostrogami został mistrzem NBA, mając za partnerów takie gwiazdy jak Tim Duncan, Tony Parker, czy Emanuel Ginobili. Przez dwa sezony w Teksasie występował również wspólnie z Brentem Barry - bratem Drew, byłego koszykarza Prokomu Trefla Sopot.
Pod względem indywidualnych osiągnięć, najbardziej udany był dla niego sezon 2001/02, gdy będąc graczem Miami Heat rozegrał 21 spotkań (w tym sześć w pierwszej piątce), zdobywając średnio 4,6 pkt i zbierając 3,6 piłki.
W 2002 roku wraz z reprezentacją Nowej Zelandii wziął udział w mistrzostwach świata. W Indianapolis wystąpił w trzech meczach, rzucając w nich w sumie 44 punkty, dodając do tego 24 zbiórki i 3 bloki.
W 2013 roku pierwszy nowozelandzki zawodnik w historii NBA został jednym z asystentów trenera Gregga Popovicha w San Antonio Spurs. Debiutancki sezon w nowej roli nie mógł być bardziej udany – Marks po raz kolejny mógł świętować mistrzowski tytuł, tym razem będąc członkiem sztabu szkoleniowego najlepszego zespoły ligi.
Joseph McNaull
Sezon 2003/04 amerykański środkowy z polskim paszportem spędził w Grecji. Jako gracz zespołu Ionikos Nea Filadelfia Ateny pokazał się z dobrej strony w Pucharze ULEB, notując średnie na poziomie 10,8 pkt i 6,4 zb. Mimo to przed kolejnymi rozgrywkami nie mógł znaleźć pracodawcy i dopiero w grudniu 2004 roku ponownie trafił do Sopotu. Po wypełnieniu miesięcznego kontraktu (w trakcie trwania którego zadebiutował w Eurolidze) przeniósł się do Polpharmy Starogard Gdański, ówczesnego beniaminka ekstraklasy.
Następnie dostał angaż w najlepszej koszykarskiej lidze Europy – hiszpańskiej ACB. Grając w Leche Rio Breogan Lugo wystąpił w 33 spotkaniach, rzucając średnio prawie 7 pkt i zbierając ponad 5 piłek w meczu. Kolejny sezon, który McNaull miał spędzić w klubie z Lleidy, nie był już tak udany i były reprezentant Polski został zwolniony po rozegraniu zaledwie czterech gier.
W 2007 roku „Józek” wrócił do naszego kraju, jednak nie został graczem żadnego z zespołów PLK, lecz pierwszoligowej Politechniki Poznańskiej. Był to jego ostatni polski klub w karierze. Ostatnie trzy sezony gry spędził w Szwecji, w ekipie Norrkoping Dolphins. Z drużyną tą zdobył złoty i srebrny medal, triumfował także w rozgrywkach Challenge Cup (druga dywizja Ligi Bałtyckiej).
Tomasz Cielebąk
Ważnym momentem w jego karierze okazało się przejście do Kotwicy Kołobrzeg w 2007 roku. To w tym klubie poznał Sebastiana Machowskiego, najpierw kolegę z boiska, a potem trenera Czarodziejów z Wydm. W pierwszym pełnym sezonie pracy szkoleniowej Niemca Cielebąk mógł przypomnieć sobie, jak to jest grać w liczącym się zespole najwyższej klasy rozgrywkowej. Kotwica była rewelacją sezonu 2008/09 – zdobyła Puchar Polski i zajęła 5. miejsce w lidze. Sam zawodnik spisywał się również nieźle – notował średnio 10,4 pkt. oraz 5,2 zb. Po tak udanym debiucie w nowej roli trener Machowski rozwiązał swój kontrakt z Kotwicą i podpisał umowę z klubem Bundesligi, New Yorker Phantoms Brunszwik. Wraz z nim do Niemiec udał się także polski podkoszowy. Był to jego jedyny sezon spędzony zagranicą. Drużyna awansowała do półfinału rozgrywek ligowych, a Cielebąk w 30 meczach zdobywał średnio 5,4 pkt i zbierał 2,5 piłki.
Od sezonu 2011/12 występował w niższych klasach rozgrywkowych – najpierw w drugoligowej Stali Ostrów Wielkopolski, później w pierwszoligowym MOSiRze Krosno. Karierą zakończył po poprzednim sezonie, w którym bronił barw GTK Gdynia (II liga).
W 2006 roku powrócił na Łotwę, gdzie występował w czołowych drużynach tamtejszej ligi - BK Ventspils (oba sezony zakończone medalami – srebrnym oraz brązowym), ASK Ryga (wicemistrzostwo kraju) i Barons Ryga. Z tym ostatnim klubem, kończąc karierę w 2010 roku, wywalczył tytuł mistrza Łotwy.
Skrzydłowy przez lata był także reprezentantem swojego kraju. Z drużyną narodową wystąpił aż na sześciu EuroBasketach, a jego ostatnim mistrzowskim turniejem był ten rozgrywany w 2009 roku w Polsce.
Helmanis po zakończeniu kariery zawodniczej zajął się pracą szkoleniową. Samodzielnie prowadził zespół Barons Ryga, następnie jako asystent byłego selekcjonera łotewskiej kadry, Ramunasa Butautasa, zdobył dwa mistrzostwa kraju z VEF Ryga. Obecnie, drugi sezon z rzędu, pełni funkcję pierwszego trenera drużyny Liepaja/Triobet.
Zawodnik, grający sporadycznie w pierwszym zespole Śląska, opuścił Wrocław w 2002 roku, w wieku 19 lat. W swojej karierze występował w kilku klubach I i II ligi: Pyrze Poznań, Kotwicy Kołobrzeg, AZS Politechnice Radomskiej, Zniczu Pruszków, Żubrach Białystok, Żyrardowiance Żyrardów.
W 2005 roku wywalczył z Kotwicą Kołobrzeg awans do PLK, jednak nie pozostał w składzie beniaminka ekstraklasy.
Po sezonie jego ważny kontrakt ze Śląskiem został wykupiony przez Peristeri Ateny. Dzięki znakomitej grze na greckich parkietach (średnie w rozgrywkach krajowych: 21 pkt, 8 zb., 1,2 bl.) rok później przeszedł do jeszcze mocniejszej ligi – hiszpańskiej ACB. W Unicaji Malaga, prowadzonej przez słynnego trenera Bozidara Maljkovicia, Polak nie był już jednak pierwszoplanową postacią. Wraz z kolegami z drużyny, w tym późniejszą gwiazdą Prokomu Trefla - Milanem Guroviciem, dotarł do fazy Top 16 Euroligi oraz półfinału w Hiszpanii.
Ostatni mecz na zawodowych parkietach rozegrał w maju 2012 roku, w wieku 42 lat, zdobywając 7 punktów w ćwierćfinałowym spotkaniu PLK pomiędzy drużynami z Sopotu i Wrocławia, a więc miast, w których spędził znaczną część swojej kariery. Od 2009 roku jest rekordzistą pod względem ilości punktów rzuconych w polskiej ekstraklasie.
Na mistrzostwach Europy w 2007 oraz 2009 roku pełnił funkcję kapitana kadry narodowej.
Dziś poseł Maciej Zieliński stoi na czele sekcji koszykówki WKS-u.
W kolejnej części przedstawimy dalsze losy pozostałych zawodników Śląska z sezonu 2000/2001.
Michał Terlecki