Śląsk drugi w Ostrowie
- Szczegóły
- Opublikowano: niedziela, 07, wrzesień 2014 14:05
Wrocławianie do turnieju przystępowali osłabieni trzema podstawowymi zawodnikami. Urazów więzadeł pobocznych z poprzedniego turnieju w Wałbrzychu w dalszym ciągu nie wyleczyli rzucający Roderick Trice ani środkowy Robert Tomaszek, do tego urazu przeciążeniowego stawu kolanowego doznał także rozgrywający Mantas Cesnauskis. Na trzydniowy turniej do Ostrowa Śląsk pojechał zatem z niedoświadczonymi braćmi Kulon Maksymem Klonem oraz Arturem Wnętrzakiem.
Pierwsze spotkanie wrocławskiego zespołu, podobnie jak przed tygodniem w Wałbrzychu było najsłabszym w wykonaniu siedemnastokrotnych mistrzów Polski. Będący w środku ciężkiego mikrocyklu treningowego wrocławianie choć na początku spotkania z I-ligową Stalą dyktowali warunki na boisku, to z każdą minutą słabli fizycznie, przez co przegrali trzy kolejne kwarty i do Wrocławia musieli wracać na tarczy.
Kolejnego dnia widać w nich było wolę walki i determinację – chęć odkucia się za niespodziewaną przegraną w piątek. Śląsk dobrze rozpoczął, lecz również przez zawężoną rotację (coach Rajković korzystał tylko z siedmiu zawodników) to Polfarmex prowadził nawet w trzeciej kwarcie. Wtedy jednak górę wziął charakter wrocławskich koszykarzy, którzy niesieni dopingiem swojej ławki rezerwowych dobili beniaminka z Kutna w ostatnich kilkunastu minutach. Świetne zawody rozegrał zwłaszcza Murphy Burnatowski, który zdecydowaną większość ze swoich 25 punktów zdobywał właśnie w najważniejszych momentach meczu.
W związku z tym, że I-ligowa „Stalówka” przegrała swój drugi mecz, a przed sobą ostatniego dnia turnieju miała spotkać się z Polfarmexem Kutno, wielce prawdopodobne było, że zwycięzca niedzielnego meczu Śląsk-Twarde Pierniki Toruń zostanie również triumfatorem całej imprezy.
Spotkanie od samego początku było bardzo wyrównane, lecz to torunianie wypracowali sobie kilkupunktową przewagę schodząc na przerwę z 8-punktową zaliczką. Śląska, który ponownie zagrał tylko siódemką koszykarzy w trzecim kolejnym dniu turnieju, nie miał jednak zamiaru się poddawać. Choć Twarde Pierniki osiągnęły w pewnym momencie przewagę nawet 16 punktów, Emil Rajković – nowy opiekun wrocławian – natychmiast zmienił taktykę, która omal doprowadziła jego zespół do ostatecznego zwycięstwa!
Śląsk postawił obronę strefową, która całkowicie wybiła rywali z rytmu, dzięki czemu jeszcze na niespełna minutę przed końcem spotkania wrocławianie tracili do rywali tylko 2 oczka i mieli piłkę! Najważniejsza akcja meczu nie wyszła jednak duetowi Robert Skibniewski – Aleksandar Mladenović i z wygranej w całym turnieju cieszyć się mogli gracze Milije Bogicevicia.
Śląsk schodził z parkietu z podniesioną głową. Był o włos od zwycięstwa, mimo że jak przy okazji każdego pojedynku w Ostrowie, na mecz przyjechał w dniu spotkania, a do tego grał bez trzech podstawowych zawodników.
Trzecie miejsce w turnieju przypadło Polfarmexowi Kutno, a ostatnie, mimo wygranej nad Śląskiem pierwszego dnia, zajęła Stal Ostrów Wielkopolski.
Dzień I
WKS Śląsk Wrocław – Stal Ostrów Wielkopolski 75:78 [25:16, 17:19, 17:21, 16:22]
Punkty dla Śląska: Dłoniak 25, Mladenović 10, Burnatowski 10, N. Kulon 10, Kinnard 9, Skibniewski 6, Gabiński 4, Hyży 1
Dzień II
WKS Śląsk Wrocław – Polfarmex Kutno 81:67 [22:17, 13:21, 25:17, 21:13]
Punkty dla Śląska: Burnatowski 25, Kinnard 13, Dłoniak 10, N. Kulon 10, Gabiński 8, Skibniewski 8, Mladenović 7
Dzień III
WKS Śląsk Wrocław – Twarde Pierniki Toruń 67:71 [13:15, 17:23, 13:17, 24:16]
Punkty dla Śląska: Dłoniak 17, Kinnard 13, Mladenović 11, Skibniewski 11, Burnatowski 8, Gabiński 7, N. Kulon