KOSZMAR TRZECIEJ KWARTY

Przegrana trzecia kwarta aż 9:25 spowodowała, że koszykarze Śląska ulegli w Sopocie Treflowi 73:87. We wrocławskim zespole zadebiutował środkowy Paul Miller, który w niespełna 10 minut rzucił 4 punkty i zebrał z tablic 4 piłki. Po pierwszych 20 minutach Śląsk prowadził czterema punktami i w pełni realizował wszystkie przedmeczowe założenia trenerów Lazicia i Chudeusza. Trzecią ćwiartkę miejscowi rozpoczęli jednak od uderzenia 9:0 zaliczając nawet serię 15:2. Pod tablicami dzielił i rządził wtedy Jemi Gadri-Nicholson, a zdecydowanie agresywniej zaczęli również grać obwodowi zawodnicy Dariusa Maskoliunasa – Michał Michalak i Adam Waczyński. Śląsk nie podniósł się po ciosie wyprowadzonym przez Trefla, który w pewnym momencie prowadził już nawet 17-ma punktami. Można się już tylko zastanawiać czy otwarcie drugiej połowy wyglądałoby tak samo, gdyby koszykarze z Dolnego Śląska nie spędzili w szatni ponad 13 minut (przerwa trwa 15 minut). - Nie wiem co się stało z moim zespołem w drugiej połowie. Jesteśmy młodym i niedoświadczonym na tym poziomie gry zespołem, przez co aby móc z powodzeniem rywalizować z takim mocnym przeciwnikiem jakim jest Trefl, potrzebujemy aby kryteria, którym zostajemy poddawani były identyczne przez cały mecz – komentował po spotkaniu trener Śląska Milivoje Lazić, który podpytywany przez dziennikarzy na konferencji prasowej przyznał, że chodziło mu o niekonsekwentną pracę arbitrów meczu. We wrocławskim zespole jak zwykle na wysokim poziomie zagrał Danny Gibson, wyróżnili się również podkoszowy Michał Gabiński oraz Krzysztof Sulima. Ten pierwszy z pewnością zaliczyłby przynajmniej kilka asyst więcej, gdyby koledzy z zespołu wykorzystali wszystkie okazje, jakie im stwarzał. Mimo, że Śląsk tracił do gospodarzy po trzech kwartach 12 oczek, ani na moment nie zamierzał się poddać. Miał nawet, aby zbliżyć się do przeciwnika na 6 punktów, lecz w niezwykle istotnym momencie Dominique Johnson przestrzelił prosty rzuty z dwutaktu, który wykorzystali zawodnicy Trefla nie myląc się w odpowiedzi. Kilka minut w tym meczu zagrał Paul Miller. Środkowy, który odbył przed meczem z drużyną ledwie jeden krótki trening spędził na boisku 9 minut w ciągu których zaliczył 4 punkty i tyle samo zbiórek. Kalendarz Śląska pozostanie niezwykle napięty. Już w piątek wrocławianie rozegrają ligowe starcie w Koszalinie z rozpędzonym AZS-em, by dzień później na tym samym terenie i przeciwko temu samemu zespołowi rozegrać rewanżowe spotkanie w ramach Intermarche Basket Cup. Te spotkania odpowiednio 20 i 21 grudnia. Trefl Sopot – WKS Śląsk Wrocław 87:73 [21:20, 18:23, 25:9, 23:21] Punkty dla Trefla: Gadri-Nicholson 24, Michalak 17 (3), Waczyński 15 (2), Leończyk 9, Majstorović 7 (1), Jeter 5, Vasiliauskas 5 (1), Stefański 3, Brembly 2, Roszyk Punkty dla Śląska: Gibson 14 (2), Malesević 12 (1), Gabiński 12 (2), Sulima 10, Johnson 7 (1), Skibniewski 6 (2), Hyży 4, Kikowski 4, Miller 4, Mroczek-Truskowski

Tabela

WKS Tabela