PRZYGNIECENI PRZEZ KOTWICĘ
- Szczegóły
- Opublikowano: poniedziałek, 04, listopad 2013 14:18
Śląsk do Kołobrzegu jechał z nadziejami na odniesienie trzeciego z rzędu ligowego triumfu. Gospodarze z kolei pragnęli zaliczyć pierwsze w tym roku dwa punkty, po trzech meczach, w których musieli uznać wyższość rywali. Choć w szeregach kołobrzeżan zabrakło Adama Parzycha, i tak widać było, że Kotwica pragnie zwycięstwa jak nigdy dotąd.
Gospodarze z miejsca narzucili ekipie Milivoje Lazicia swój styl gry – o dziwo, nie opierał się on na szybkiej i chaotycznej koszykówce, bardziej na systematycznym dogrywaniu piłek pod sam kosz oraz atakowaniu ofensywnej tablicy. Stąd właśnie wyśmienity początek podkoszowych Kotwicy – Terrela Parksa oraz Karrona Johnsona, którzy szybko zaliczyli po 10 oczek raz za razem z wielką łatwością ogrywając Krzysztofa Sulimę czy Kevina Thompsona.
Spotkanie w Kołobrzegu dobitnie pokazało, gdzie Śląsk ma największe braki – oprócz wychodzącego z ławki Radosława Hyżego, który w drugiej kwarcie ciągnął grę siedemnastokrotnych mistrzów Polski, nikt z graczy walczących blisko obręczy Śląska nie był w stanie przeciwstawić się w defensywie robiącym co chcą graczom Kotwicy.
Przewaga miejscowych szybko urosła do blisko dwudziestu oczek, główne przez dziurawą obronę Śląska a także… niewymuszone błędy. W całym starciu Śląsk zaliczył aż 19 strat, po których Kotwica zaliczyła aż 19 łatwych punktów. Na nic zdała się wygrana jednym punktem druga połowa spotkania – od początku czwartej kwarty Kotwica całkowicie dominowała, a jej przewaga wynosiło nawet 22 oczka. Niepotrafiący zorganizować się w obronie Śląska postawił strefę, która tylko na kilka akcji przeszkodziła gospodarzom. Gdy dwie trójki z rzędy trafił bohater gospodarzy Grzegorz Arabas wiadomo było, że ekipa Dariusza Szczubiała nie straci tego wieczoru punktów.
Śląsk próbował odrabiać straty w samej końcówce – punkty zdobywał przede wszystkim Krzysztof Sulima po zagraniach Roberta Skibniewskiego – szkoda, że skuteczne akcje wrocławianie rozgrywali jednak dopiero wtedy, gdy oba teamy wiedziały już kto zwyciężył…
Kotwica Kołobrzeg – WKS Śląsk Wrocław 94:81 [25:21, 25:15, 17:18, 27:27]
Punkty dla Kotwicy: Parks 22, Arabas 20 (3), Johnson 17 (1), Sapp 14 (2), Callahan 8 (1), Wichniarz 8 (1), Djurić 5 (1), Złoty, Ciechocińki
Punkty dla Śląska: Kikowski 14 (4), Johnson 12, Sulima 12, Gabiński 11 (1), Hyży 10, Malesević 10, Skibniewski 5 (1), Thompson 4, Gibson 3 (1), Mroczek-Truskowski, Parzeński